1948.09.09 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 06:13, 4 lip 2022; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1948.09.09, I ligi, 19. kolejka, Kraków, boisko Garbarni, 17:00
Garbarnia Kraków 1:3 (0:2) Wisła Kraków
widzów: 5-7.000
sędzia: Wł. Michalik
Bramki


Rakoczy (k)

0:1
0:2
1:2
1:3
8' Mieczysław Gracz
14' (g) Józef Mamoń

68' Józef Kohut
Garbarnia Kraków
3-2-5
Jakubik
Śliwa
Rakoczy
Kaliciński
Lasiewicz
Boniek
Parpan II
Glajcar
Nowak
Kucharski
Ignaczak

trener:
Wisła Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Tadeusz Kubik
Michał Filek
Andrzej Łyko
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Mieczysław Rupa
Józef Mamoń

trener: Josef Kuchynka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 248 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1948, nr 246 (8 IX) nr 895

Wisła—Garbarnia

‎‎
‎‎
‎‎
‎‎
‎‎


Jutro tj. we środę 8 bm. na boisku Garbarni rozegrane zostanie spotkanie o mistrzostwo Klasy Państwowej pomiędzy Wisłą a Garbarnią.

Mecz ten posiadać będzie doniosłe znaczenie dla obu zespołów gdyż zarówno dla Wisły jak i Garbarni każdy zyskany względnie stracony punkt znaczy wiele. Garbarnia, która straciła ostatnio cztery punkty w meczach z Ruchem i Legią, dążyć będzie do poprawienia sobie niezbyt korzystnego bilansu punktowego i w spotkaniu z lokalnym rywalem da na pewno z siebie maksimum ambicji. Również Wisła chcąca utrzymać swą wysoką lokatę dołoży starań by wywieźć z Ludwinowa dwa nader cenne punkty.

Początek tego ciekawego spotkania o godz. 17-tej.


Dzień przedtem kibice Garbami i Wisły przeżywać będą gorące chwile na boisku drużyny ludwinowskiej, gdzie rozegrane zostaną „małe derby" Krakowa.

Faworytem w tym spotkaniu jest raczej Wisła, stanowiąca zespół bardziej równy i lepszy technicznie od gospodarzy. Ci ostatni jednak znani ze swej ambicji i bojowości, potrafią nawet najbardziej renomowaniu przeciwnikowi „napsuć krwi".

Dlatego trudno dziś, w przede dniu tego spotkania mówić o stuprocentowych szansach którejś z tych drużyn.


Echo Krakowa. 1948, nr 247 (9 IX) nr 896

Dziś gra Garbarnia z Wisłą.

Dziś we środę 8 bm. o godz. 17-ej na boisku Garbarni rozegrane zostaną zawody ligowe pomiędzy drużyną gospodarzy a jej lokalnym rywalem —.

Wisłą. Ze względu na dużą stawkę zawodów, mecz dzisiejszy zapowiada się b. interesująco.


Echo Krakowa. 1948, nr 248 (10 IX) nr 897

Wisła kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa...

Wisła: Jurowicz, Filek, Kubik, Łyko, Legutko, Wapiennik, Mamon, Rupa, Kohut, Gracz i Cisowski.

Garbarnia: Jakubik, Rakoczy, Śliwa, Bieniek, Lasiewicz, Kaliciński, Ignaczak Kucharski, Nowak, Glajcar i Parpan.

Mokry i śliski teren nie sprzyjał rozwinięciu normalnej gry. Łatwiej dostosowała się do niekorzystnych warunków Wisła i przez kilkanaście pierwszych minut panowała niepodzielnie na boisku. W tym okresie meczu Wista zagrała naprawdę koncertowo a piłka chodziła od nogi do nogi jak na sznurku. Po dziesięciu minutach wynik brzmią! 2.0 i od lej pory praca poszczególnych linii czerwonych zazębia się coraz słabiej a szczególnie niepewnie i nerwowo gra obrona Wisły. Dobrze, że Jurowicz w tym dniu był w doskonałej formie i obronił szereg niebezpiecznych strzałów.

Także w Garbarni najsłabiej zagrała obrona. Pomoc niezmordowanie porała się i atakiem Wisły, ale nie zawsze starczało sił, —aby wspierać własny atak. Toteż między tymi liniami powstawały zbyt często luki, które skrzętnie wykorzystywali Wiślany. Debiut Glajcara w ataku wypad! nie najgorzej, ale młody ten zawodnik nie potrafił należycie wykorzystać Parpana. Kucharski zbyt powolny —przegrywał większość pojedynków.

W sumie spoistość ataku Garbarni mocno szwankowała, a powstałe sytuacje podbramkowe częściej były dziełem przypadku, a nie następstwem płynnych zagrań. Było ich jednak sporo i powinno starczyć na wynik przynajmniej remisowy.

Pod względem strzałowym zawiódł jednak cały atak — bez wyjątku.

Jakubik przy strzelonych mu bramkach odpowiedzialności nie ponosi.

Po tym meczu Garbarnia znalazła się w nieprzyjemnym położeniu .drużyny zagrożonej spadkiem. Garbarze muszą pamiętać o tym, że każdy stracony dalszy punkt to widmo Aklasowych rozgrywek w przyszłym roku.

przebieg spotkania

Wisła z miejsca narzuca ostre tempo i atakuje bez przerwy- W drugiej minucie Cisowski centruje krótko do Kohuta, —ten jednak z kilku kroków przenosi.

Wypad Garbarni kończy się ostrym strzałem Ignaczaka —obronionym pewnie przez Jurowicza.

W 5 minucie przy rzucę z autu bramkowego Jakubik podaje do Rakoczego, aby otrzymaną z powrotem piłkę posłać w pole. Do ceremonii tej wtrąca się niespodziewanie Kohut, wywalcza piłkę i... nie trafia do pustej bramki.

Następujące po sobie fale ataków Wisły przynoszą wreszcie rezultat.

W 8 min. Cisowski centruje dokładnie, a CELNY STRZAŁ GRACZA GRZĘŹNIE W SIATCE

Już w następnej minucie Kohut przebija się z piłką, ale strzał z najbliższej odległości broni przytomnie Jakubik.

W chwilę potem Gracz dochodzi z piłką do linii autowej, podaje górą do środka, Mamoń jest na stanowisku i WYNIK BRZMI 2:0 DLA WISŁY.

Od tego momentu Wisła osiada na laurach a inicjatywę gry przejmuje Garbarnia, przeważając wyraźnie aż do końce pierwszej części gry.

Bomby Ignaczaka, a potem Parpana broni w pięknym stylu Jurewicz, a kilka pozycji tracą Garbarze na skutek nieudolności swych napastników.

Po przerwie już w pierwszej minucie Jakubik paruje strzał Cisowskiego z najbliższej odległości, po czym Wisła uzyskuje kolejno dwa — niewykorzystane zresztą rzuty rożne. Gra jest najzupełniej otwarta, a obustronne ataki załamują się na liniach obronnych.

Parpan, który przed przerwą nie wykorzystał dwukrotnie stuprocentowych pozycji, ma widocznie pecha bo i teraz niebezpieczny jego strzał trafia w poprzeczkę.

W 12 min. za faul na Glajcarze sędzia dyktuje rzut karny.

PEWNYM EGZEKUTOREM JEST RAKOCZY, KTÓRY POPRAWIA WYNIK NA 2:1.

W chwilę potem marnuje doskonałą sposobność do podwyższenia wyniku — Kohut, a po przeciwnej stronie piękny bity przez Nowaka rzut wolny trafia w poprzeczkę.

Zarysowuje się dość silna przewaga drużyny ludwinowskiej, ale właśnie w tym okresie gry przebój Kohuta PRZYNOSI TRZECIĄ BRAMKĘ DLA WISŁY.

Końcowe minuty upływają pod znakiem zmiennych, ale bezskutecznych już ataków obu przeciwników.

Sędziował wzorowo p. Michalik.

Widzów około 5 tysięcy. A. G.


"Przegląd Sportowy" z 1948, nr.78

Mimo zaciętego oporu Wisła bije Garbarnię 3:1

Kraków, 9.9 (Tel. wł.) - Wisła - Garbarnia 3:1 (2:0). Bramki zdobyli Gracz, Mamoń i Kohut, dla Garbarni - Rakoczy z karnego. Sędzi Michalik, widzów 7 tys. Wisła: Jurowicz, Kubik, Filek I, Łyko, Legutko, Wapiennik I, Cisowski, Gracz, Kohut, Rupa, Mamoń. Garbarnia: Jakubik, Śliwa, Rakoczy, Kaliciński, Lasiewicz, Boniek, Parpan II, Glajcar, Nowak, Kucharski, Ignaczak.

Wisła odniosła szóste z kolei zwycięstwo, czym nie może się poszczycić w jesiennej rundzie żadna z drużyn klasy państwowej, nie wyłączając obydwu kandydatów na mistrza, tj. Cracovii i Ruchu. Na wiosnę Garbarnia uległa Wiśle na jej boisku 4:0, w środę Wisła musiała się zadowolić znacznie skromniejszym zwycięstwem.

Chociaż po kwadransie gry Wisła prowadziła 2:0, nie było to jeszcze równoznaczne z jej zwycięstwem. Garbarnia walczyła zażarcie, jak lew. Przy stanie 2:1 Garbarnia jeszcze zrywała się do ataku, była nawet bliska wyrównania, ale trzecia bramka zdobyta przez Wisłę przesądziła wynik na korzyść czerwonych.

Forma Wisły wykazana przeciw ZZK i Garbarni nie wystarczy przeciwko Ruchowi. Dotyczy to zwłaszcza obrony, która pozbawiona ciężko chorego Flanka, jest najsłabszą częścią drużyny i budzić może największe obawy. Atak jest najlepszą formacją, zwłaszcza jego prawa strona. Mały "czarny" jest nadal najpracowitszym zawodnikiem Wisły - pełno go na całym boisku. Kohut po awansie do reprezentacji, okazał znacznie większą ruchliwość. Cisowski się poprawił. Mocnym punktem jest Legutko, który wie, czego chce na boisku.

Garbarni należą się słowa pochwały za jej niezwykle ofiarną grę. Chłopcy wychodzili po prostu ze skóry, by zyskać korzystny wynik. Nie wszystko się wprawdzie kleiło w drużynie, było w niej wiele słabych punktów - poprawa formy nie może przyjść z dnia na dzień. Garbarnia dała w każdym razie wszystko z siebie na co ją stać było. Wyróżnili się: Jakubik, Pomoc z Lasiewczem, Nowak, Parpan II i Ignaczak. Słabo wypadli obaj łącznicy i obrona. Sędziował dobrze p. Michalik.

Sport i Wczasy. R.2, 1948, nr 64

Zła taktyka zadecydowała o porażce Garbarni

Nie łatwo Wisła uzyskała zwycięstwo, mimo dobrej gry swego ataku, w którym obok bezkonkurencyjnego Gracza i Kohuta, nadspodziewanie dobrze zagrał Cisowski. Właściwie dzięki jego wyprawą w pierwszych minutach Wisła zdobywa dwie bramki: pierwszą wspaniałym strzałem z woleja Gracza w górny róg, drugą w jedenastej minucie uzyskał Mamoń główką, po dośrodkowaniu Gracza.

Okres ten stał pod znakiem szczególnej przewagi Wisły, która obiecywała sobie zejść z boiska z wysokim zwycięstwem. Garbarnia jednak zagrała niezwykle ofiarnie i miała Wielokrotnie okazję do zdobycia wyrównania. Niestety, atak jej grający w polu wcale nieźle, strzałowo często zawodził. Jedyną bramką dla Garbami strzelił po przerwie w 12 minucie Rakoczy z rzutu karnego za faul Wapiennika na Glejcarze. Przy stanie 2:1 dla Wisły tylko szczęśliwa obrona rzutu wolnego przez Jurowicza, który przypadkowo z boku pochwycił odbitą od poprzeczki piłkę, nie pozwoliła Garbarni zdobyć wyrównującej bramki. Trzecią wreszcie strzelił Kohut po wypadzie, w okresie dużej przewagi Garbarni.