1948.09.26 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 3:1

Z Historia Wisły

1948.09.26, I ligi, 20. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16:00, niedziela
Wisła Kraków 3:1 (1:0) Ruch Chorzów
widzów: 20.000
sędzia: Dabert z Poznania
Bramki
Mieczysław Gracz (g) 28’
Mieczysław Gracz 65’

Józef Mamoń 78’
1:0
2:0
2:1
3:1


54' Przecherka

Wisła Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Tadeusz Kubik
Stanisław Flanek
Michał Filek
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Mieczysław Rupa
Józef Mamoń

trener: Josef Kuchynka
Ruch Chorzów
3-2-5
Wyrobek
Gebur
Gruszka
Sumczyk
Bartyla
Cebula
Przecherka
Fus
Alszer
Cieślik
Kubicki

trener: Frantisek Dembicky

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 265 anons, 266 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1948, nr 265 (27 IX) nr 914

‎‎
‎‎
‎‎
‎‎
‎‎
‎‎

Dzisiejszy mecz ligowy Ruch—Wisła zgromadzi na pewno rekordową ilość publiczności. Na kilka dni przed zawodami Ruch zwrócił się do Wisły z prośbą o zarezerwowanie 5 tys. biletów dla swych kibiców, ' którzy przybędą wraz ze swą drużyną do Krakowa. Organizatorzy nie byli jednak w stanie uczynić zadość tej prośbie, gdyż stadion Wisły pomieścić może najwyżej 20 tys. widzów, a popyt na bilety mimo znacznie podwyższonych cen jest olbrzymi

"Przegląd Sportowy" z 1948, nr.83

Wisła pnie się ku górze!

W triumfalnym pochodzie zastopowała Ruch 3:1

Kraków, 26.9. (Tel. wł.) Wisła - Ruch 3:1 (1:0). Bramki dla Wisły zdobyli: Gracz 2, Mamoń, dla Ruchu Przecherka. Sędzia Dabert z Poznania. Widzów ok. 20.000.

Ruch: Wyrobek, Gebur, Gruszka, Sumczyk, Bartyla, Cebula, Przecherka, Fus, Alszer, Cieślik, Kubicki.

Wisła: Jurowicz, Kubik, Flanek, Filek I, Legutko, Wapiennik I, Cisowski, Gracz, Kohut, Rupa, Mamoń.

Niedzielne zwycięstwo Wisły nad Ruchem jest niewątpliwie dotąd dla niej najcenniejszym w II rundzie. Wisła uporała się z jednym z groźniejszych przeciwników, sięgających podobnie jak i ona po mistrzostwo Ligi. Jeżeli pasma zwycięstw będzie jej nadal sprzyjać to "wielkie derby" Krakowa 31 października br. będą może równocześnie tegorocznym finałem Ligi. Sukces Wisły był zasłużony. Ruch może mówić o szczęściu, bo gdyby Wiśle, a raczej jej napastnikom "wyszły" wszystkie słupki oraz poprzeczki bramkowa, bagaż bramek byłby znacznie pokaźniejszy.

Gracz i Kohut wypalili podobno przed meczem "fajkę pokoju", co odbiło się przyjemnie na ich grze. Kohut cieszył się z obydwu bramek strzelonych przez Gracza, jak gdyby on sam powiększył swój bilans leadera strzelców ligowych. Bojowość Kohuta udzielała się jego kolegom w ataku. Cisowski zagrał wyjątkowo dobrze. Rupa był ruchliwszy niż zwykle, a Mamoń uzupełniał z powodzeniem kwintet napastników Wisły. Trio obronne miało może najmniej z całej drużyny zatrudnienia. Jurowicza obarcza się za puszczoną bramkę.

TO NIE JEST DAWNY RUCH

Boisko Wisły wyraźnie nie odpowiada Ruchowi. Na przestrzeni 13 lat tylko raz jeden w 1939 r. udało się Ruchowi pokonać Wisłę na jej własnym boisku. Forma Chorzowian po zwycięskim pochodzie na wiosnę ulega w II rundzie ciągłym wahaniom. To nie była ta drużyna, która na wiosnę rozłożyła gładko Cracovię 4:0. To nawet nie była ta sama drużyna, która tak b. podobała się przed kilkoma tygodniami na boisku Garbarni. Ruch grał tylko na przeboje. Nawet Cieślik nie błysnął formą. Alszer wybitnie słaby. Przecherka mógł się podobać. W pomocy wyrastał ponad wszystkich Bartyla. Z obrońców lepszy był Gebur. Wyrobek bronił ofiarnie.

PRZEBIEG GRY

Była to twarda i nieustępliwa walka o drugie miejsce w tabeli. Szybciej rozgrywa się Wisła to też już pierwszy kwadrans przynosi jej lekką przewagę, która z biegiem czasu powiększa się, aby w II połowie być wprost przygniatającą. Pierwszą bramkę dla Wisły z rzutu wolnego Kohuta uzyskuje w 28 min. Gracz.

Po pauzie wyrównująca bramka pada w 9 min. Centra Przecherki odbija się od słupka bramkowego i wpada obok Jurowicza do siatki Wisły. Wisła podrywa się do ataków i niemal aż do końca zawodów przeważa zdecydowanie. W 20 min. pada druga bramka (Gracz), w 33 min. trzecia (Mamoń). Rogów 11:4 dla Wisły.

P. Dabert z Poznania potwierdził opinię dobrego sędziego.

Sport i Wczasy. R.2, 1948, nr 69

Ruch zawiódł w Krakowie

Wisła zwyciężyła 3:1 (1:0)

Kraków (tel.) Trzeci występ Ruchu w Krakowie nie powiódł mu się. Po pięknych grach, jakie Ruch zaprezentował w meczu z Cracovią, czy też z Garbarnią w drugiej rundzie, w meczu z Wisłą występ śląskiej drużyny wypadł słabo. Ruch może być zadowolony z tak niskiej porażki, Wisła bowiem nie tylko przeważała przez większą część gry, ale jednocześnie w wielu wypadkach była pod każdym względem lepsza. Dowodem tego może być suma kornerów, która wynosi 10:3 dla Wisły, następnie suma oddanych strzałów — przez Wisłę 11, przez Ruch tylko 5. Wprawdzie Ruch, szczególnie przed przerwą kilkakrotnie okazał w ataku błyskotliwą grę, jednak zawiódł zupełnie strzałowo. Trudno nawet kogoś za to winić. Cieślik, mimo że nie był nawet specjalnie pilnowany, grał jakoś bez rumieńców. Nie oddał prawie żadnego strzału na bramkę Wisły. Najbardziej może niebezpieczny był Alszer, wysunięty często do przodu, jednak dobra obrona Wisły nie dopuszczała go do strzału. Dużo niebezpiecznych sytuacji, szczególnie przed przerwą sprawiali skrzydłowi, tak Przecherka jak i Kubicki, jednak w sumie było to niewiele.

Pomoc nie mogła sobie dać rady z szybkim atakiem Wisły. W ogóle w drużynie Wisły nie było prawie słabego punktu. Pojawienie się Flanka w obronie, który wystąpił po raz pierwszy po dłuższej przerwie, wzmocniło pewność w liniach defensywnych Wi9ły. Flanek wprawdzie nie wykazuje jeszcze swej najlepszej formy, jest jeszcze za mało szybki, jednak był on zaporą trudną do przebycie.

Jeżeli chodzi o linię pomocy, to linia Wisły wypadła lepiej, obie jednak linie pod koniec meczu okazywały duże wyczerpanie. Z bramkarzy Jurowicz był dużo pewniejszy, mimo iż bramka zdobyta przez Ruch padła wyłącznie z jego winy.

Wyrobek mimo szczęśliwej obrony wielu strzałów napastników Wisły, ryzykował niepotrzebnie wybiegi.

Gdyby nie pech strzałowy napastników krakowskich, Wyrobek mógł stracić przynajmniej 3 bramki więcej. Poza tym miał szczęście, gdyż w kilku wypadkach od straty bram ki uratowała go poprzeczka.

Mecz w sumie był twardy, do przerwy dość szybki, po przerwie tempo nieco opadło, gdyż upał dał się zawodnikom we znaki.

W pierwszej minucie Alszer oddał pierwszy strzał, jednak okazało się, iż inicjatywę objęła drużyna Wisły, która zaczęła zagrażać Ruchowi i miała przez długi czas prze wagę. W czwartej minucie omal że nie padła pierwsza bramka dla Wisły. Cisowski przerzucił piłkę ponad wybiegającym Wyrobkiem, .jednak piłka poszła w aut. W siódmej minucie Alszer miał dobrą okazję po minięciu Flanka do zdobycia bramki, jednak strzelił za słabo i Jurowicz obronił. Podobną sytuację jak Cisowski miał w 14 minucie Kohut, który przerzucił piłkę nad wybiegającym Wyrobkiem, lecz ta znowu poszła w aut. W 21 minucie piękny strzał Kubickiego nożycami omal nie kończy się bramką. Piłka otarła się o poprzeczkę, po czym chwycił ją Jurowicz.

W 26 minucie ostrą bombę Cebuli 0 trudem obronił Jurowicz, lecz na tym skończyła się niebezpieczna akcja Ruchu. Następnie Wisła doszła do głosu.

W minutę później wspaniały atak Wisły kończy się niezwykle ostrym strzałem Kohuta! Piłka odbija się o poprzeczkę i wraca w pole. W kilkanaście sekund później z centry Mamonie Gracz strzela główką pierwszą bramkę. Do końca pierwszej połowy utrzymuje się przewaga Wisły.

Po przerwie w 3 minuty Gracz strzelił z bliska w aut, następnie Wisła ma kilka sytuacji, które zaprzepaszcza czy to Mamoń, czy to Kohut. Bramka dla Ruchu padła w 9 minucie z centry Przecherki która przeszła ponad Jurowiczem, odbiła się od słupka i wpadła do bromki razem a Jurowiczem, który ją uchwycił.

W 18 minucie trzy kornery pod rząd dla Wisły zakończyły się po zamieszaniu strzałem Kohuta, zasłonięty Wyrobek nie zauważył piłki, która wpadła do bramki.

Trzecią bramkę zdobyła Wisła po pięknym zagraniu Kohuta, który minął Bartylę oraz prawego pomocnika i wyłożył Mamoniowi na nogę. a ten strzelił w róg z bliska ustalając wynik dnia.

Ruch zerwał się jeszcze kilka razy do ataku, jednak bez skutku. Sędziował p. Dabert z Poznania.

Ruch: Wyrobek, Giebur, Gruszka, Szuszczyk, Bartyla, Cebula, Przecherka, Fus, Alszer, Cieślik, Kubicki.

Wisła: Jurowicz, Kubik, Flanek, Filek, Legutko, Wapiennik, Mamoń, Rupa, Kohut, Gracz, Cisowski.



Echo Krakowa. 1948, nr 272 (4 X) nr 921

‎‎

Gracz dwa tygodnie, Motała 9 miesięcy dyskwalifikacji


Wydział Gier i Dyscypliny PZPN ukarał na swym ostatnim posiedzeniu następujących zawodników ligowych surową naganą za niesportowe zachowanie się podczas ostatnich zawodów; Kalicińskiego (Garbarnia), Gruszkę (Ruch) oraz Dusika .Warta).

Dyskwalifikacją ukarani zostali: Gracz (Wisła) na okres dwu tygodni (od 4—18 bm.) i Alszer (Ruch) również na okres dwóch tygodni.

Wyżej wymienieni otrzymali dyskwalifikację za głośne „wymyślanie” na boisku podczas meczu Wisła—Ruch


Dziennik Zachodni, 1948, R. 4, nr 269

Kraków. Przeszło 20 tys. widzów, zgromadzonych na stadionie, doznało rozczarowania patrząc na grę Ruchu. Spodziewano się, że Ślązacy, po ostatnim pobycie w Jastrzębiu, pokażą lepszą grę. Ruch tylko w pierwszej połowie zdobył się na kilka błyskotliwych akcji, które przypominały jego dobre czasy. Cieślik, niezawodny punkt ofensywy, hajduczan, w tym spotkaniu specjalnie pilnowany przez wiślaków, zagrał słabiej i nie widzieliśmy jego słynnych raidów, które niepokoiły zawsze bramkarzy przeciwnych drużyn. Alszer był wysunięty do przodu, jednak obrona miejscowych nie spuszczała go z oka, tak że w efekcie nie oddał żadnego groźnego strzału. Stosunkowo najlepiej wypadli obaj skrzydłowi — Przecherka i Kubicki, którzy stwarzali szereg niebezpiecznych sytuacji podbramkowych. Linia pomocy nie mogła z powodu powolności sprostać szybkiej formacji ataku czerwonych. Wyróbek słabszy od Jurewicza« W drużynie gospodarzy wszyscy zasłużyli na jednakową ocenę. Grali dobrze ambitnie i, jak już. wspomnieliśmy, przewyższali Ruch szybkością. Szczególnie dobrze wypadła gra obrony, w której wystąpił po dłuższej przerwie Flanek.

W pierwszej połowie meczu gra była bardzo żywa. Obie drużyny narzucają z miejsca ostre tempo i akcje następowały błyskawicznie jedna po drugiej. Po kilku minutach okazało się, że Wisła ma lekką przewagę nad zespołem gości. Grała ona lepiej taktycznie w polu i ataki były lepiej przemyślane. W wyniku tego padła pierwsza bramka, strzelona przez Gracza z podania Mamonia. W odpowiedzi Ruch stara się wyrównać, ale brak skoordynowanych ataków nie zmienia wyniku.

W drugiej połowie gra się zmienia. Ślązacy opadli na siłach i wyraźnie ustępowali przeciwnikowi. Niemniej jednak atak, w którym wyróżnił się Alszer, Przecherka i Kubicki przeprowadza szereg ataków, z których jeden kończy się uzyskaniem wyrównującej bramki, zdobytej ze strzału Przecherki. To był jednak ostatni wysiłek Ruchu. Wisła obejmuje zdecydowanie prowadzenie i raz po raz gości pod bramką Wyrobka. Jej ataki kończą się zdobyciem 2 bramek. Jedną ze strzału Kohuta oraz ostatni punkt dnia ze strzału Mamonia.



Naprzód: organ Polskiej Partii Socjalistycznej. 1948, nr 268 1948.09.28

Wisła -- Ruch 3:1 (1:0)

KRAKÓW (Aka) - Ponad 25 tysięcy widzów, w tym kilka tysięcy gości śląskich, było świadkiem niedzielnego spotkania, zakończonego zasłużonym zwycięstwem Wisły- Obal przeciwnicy wystąpił1 w normalnych swych składach.

Wynik cyfrowy spotkania nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu gry, gdyż obie strony miały szereg okazji podbramkowych, nie wykorzystanych na skutek indolencji strzałowych napastników.

U krakowian najlepiej zagrała pomoc i obrona Atak grał słabiej niż normalnie. Jurowicz przyczynił się do uzyskania przez Ruch honorowej bramki Ruch najlepszych swych graczy miał w Wyrobku i Bartyli. Cieślik doskonale pilnowany sam nic nie mógł zrobić, gdyż koledzy jego grali słabo.

Do przerwy gra toczy się z lekką przewagą Wisły, która miejscami mocno przygniata. Napastnicy jej jednak nie potrafią cyfrowo-: udokumentować tej przewagi, strzelając bądź to w aut bądź też w słupki i poprzeczki, lub też do rąk Wyrobka. Jedyna bramka pada w 28 minucie po wolnym bitym przez Kohuta, którego podanie Gracz przytomnie skierowuje do siatki.

Po przerwie Ruch przechodzi do ataku i już w 8 minucie przy wydatnej pomocy Jurowicza Przycherka zdobywa wyrównującą bramkę. Ślązacy silnie dopingowani przez Kibiców atakują dalej, jednak Wisła powoli odbiera im przewagę i w 21 minucie Kohut uzyskuje prowadzenie. Od tej chwili Wisła przeprowadza atak za atakiem w jednym z nich Mamoń z podania Kohuta podwyższa wynik na 8:1.

Sędziował doskonale ob. Dabert z Poznania, który nie dopuścił do ostrej gry