1949.06.19 Polska - Dania 1:2

Z Historia Wisły

19.06.1949r. Reprezentacja Polski.
19.06.1949r. Reprezentacja Polski.

Z Wisły zagrali: Mieczysław Gracz, Józef Mamoń, Józef Kohut.

Skład Reprezentacji Polski:

Henryk Rybicki - Ogniwo Kraków

Władysław Gędłek - Ogniwo Kraków

Antoni Barwiński - Ogniwo Tarnów

Czesław Suszczyk - Chemik Chorzów

Tadeusz Parpan - Ogniwo Kraków

Edward Brzozowski - Polonia Warszawa

Alfred Kokot - Lechia Gdańsk

Mieczysław Gracz - Gwardia Kraków

Henryk Spodzieja - Budowlani Chorzów

Józef Kohut -Gwardia Kraków

Józef Mamoń - Gwardia Kraków


Miejsce/Stadion: Warszawa.

Strzelcy bramek: Alfred Kokot 44' (1:0), Frank Reckendorff 54' (1:1), Knud Lundberg 58' (1:2).

Selekcjoner: Mieczysław Szymkowiak.

Opis meczu

Sport i Wczasy. R.3, 1949, nr 49

Poziom obu zespołów

Gra Duńczyków nie była żadną rewelacją. Goście nasi grali systemem WM długimi podaniami, przenosząc piłkę z jednej strony boiska na drugą. Precyzji w tej grze nie było wiele. System taki wymaga dobrej kondycji fizycznej, szybkich biegów — a tego napastnikom gości brakło.. Pozycji do strzału Duńczycy nie umieli sobie wyrobić, również w sztuce strzelania nie są mistrzami" Jakie walory sprawiły, że przed rokiem pobili naszą reprezentację 8:0 powiedzieć trudno, w Warszawie bowiem grali z nami prawie na remis, przy czym dodać należy, że nasi nie mieli bynajmniej dobrego dnia.

Czy goście wygrali zasłużenie? Duńczycy byli lepsi w grze głową, grali czyściej technicznie, ich formacje defenzywne kryły dobrze naszych napastników, lecz z tymi wszystkimi zaletami ich prze waga w polu była niewielka , a bramki padły na skutek grubych błędów naszej defensywy. Wynik remisowy nie byłby ich wielką krzywdą.

Najlepszą częścią drużyny duńskiej była obrona Koppen, Petersen oraz pomoc „Pilmark, Hansen i Jensen. Każdy z nich to piłkarz dobrze wyszkolony w systemie WM, dobrze się ustawia do piłki i odbija ją bez kiksów. Bramkarz Nielsen ma na sumieniu bramkę, poza tym nie stał przed trudnym zadaniem. Atak duński wielkiej klasy nie pokazał. W porównaniu z pamiętną grą napadu z reprezentacją Węgier, atak duński zasłużył zaledwie na średnią notę.

Środkowy napastnik Praest nie zaimponował ani strzałem ani przebojem. Wielkolud Lundberg był zbyt powolny, skrzydłowi rzadko tylko potrafili się przebijać przez linie naszej obrony. Najniebezpieczniejszy był prawoskrzydłowy Frandsen — b. szybki i dobrze centrujący.

W drużynie naszej brak Cieślika dał się bardzo odczuć. Spodzieja bowiem nie potrafił ani ataku pro" wadzić ani nie dochodził do strzału.

Na dobitkę ustawiał się źle. przyjmował piłki, będąc odwrócony tyłem do bramki przeciwnika, a oddawał je bez (zatrzymywania i przeważnie niecelnie. Również Kokot II zawiódł mimo iż był strzelcem bramki. Zawodnik ten biega jeszcze za słabo i gdy jest przy piłce przetrzymują ją nie wiedząc co z nią zrobić.

Mamoń miał kilka dobrych zagrań, jednakowoż robił dużo błędów taktycznych ustawiając się źle do piłki i niewłaściwie ją prowadząc. Kohut był najniebezpieczniejszy z naszego ataku, dobrze usposobiony do strzelania. Zdaje się, że rozdzielenie go z Graczem było błędem. Przy Graczu Kohut mógł upolować bowiem jakąś pozycję na przebój. natomiast między Spodzieją i Mamoniem miał mało piłek, a z kombinacji nic nie wychodziło. Gracz do przerwy wy- „padł doskonale. Szczęśliwy w wózkach. mijał łatwo przeciwników i podawał dobre piłki swoim partnerom. Po przerwie jednak opadł na siłach i to zaważyło prawdopodobnie na wyniku.

Z pomocników na najlepszą notę zasłużył Suszczyk; twardy Ślązak stopował przytomnie przeciwników i dobrze podawał piłki. Parpan starał się podawać krótko i nie oddalać się od bramki. Zadanie swe na ogół spełnił dobrze, miał jednak kilka błędów, które wskazują na to iż nie jest w swej najlepszej formie. Brzozowski nie zawiódł. lecz i nie wybijał się. Z obrońców lepszy był Barwiński. który miał ciężkie zadanie utrzymania Frandsena. Gędłek początkowo stremowany, następnie się rozegrał i miał szereg dobrych momentów W ogólności zawodnicy naszej defenzywy w poszczególnych zagraniach i w pojedynkach dobrzy, jako całość robili kardynalne błędy. Jeszcze chyba na meczu reprezentacji nie zdarzyło się by napastnik poszedł za autem bitym przez własnego bramkarza i przez nikogo nie atakowany zdobył bramkę.

Rybicki grał dobrze, lecz nie był wolny od błędów. Przy pierwszej bramce powinien był ryzykować wybieg zanim Reckendorf ułożył sobie piłkę do strzału. Raz skutkiem niepotrzebnego piąstkowania spowodował b. niebezpieczna sytuację pod naszą bramką. Jako bramkarz reprezentacyjny powinien wiedzieć, iż leżenie na piłce poza polem bramkowym jest niedopuszczalne i sędzia może to ukarać rzutem pośrednim.

W całości drużyna nasza miała przeciętny dzień. Przy Cieśliku1 w ; ataku. Szczurku w pomocy j Hogendorfie na skrzydle może wzięlibyśmy rewanż na naszych zwycięzcach.

St. Mielech

GRACZ: „Słabo się grało. Duńczycy to wysokie charty. O Ich zwycięstwie zadecydował nasz pech. Strzelili bramki — fuksy, a nie z wypracowanych akcji. Na przegraną nie za- , służyliśmy.

KOHUT: „Drugą bramkę strzelili i nam ze spalonego. Sędzia boczny machał chorągiewką a Nemcowsky nie zwracał na to uwagi."


Komentarze prasowe po występach w reprezentacji:

  • Józef Mamoń:
    • Po meczu z Danią: Chwalony w prasie duńskiej między innymi Gracz i Mamoń.
    • "Kohut wraz z Mamoniem próbowali szaleć. Kończyło się to zazwyczaj na zdecydowanym zastopowaniu ich przez pomocnika czy obrońcę duńskiego… Mamoń jest gorszym wydaniem Balcera. Również i słynny skrzydłowy Wisły nie był wybitnym technikiem, ale miał jeszcze lepszy zryw, jeszcze lepszy bieg i pewniejszy strzał. Mamoń posiadał wiele chęci i nie żałował nóg, ale wychodziło z tego diabelnie mało, to też sprawa skrzydłowych jest nadal otwarta”.
    • Wiślacy aktywni w ataku, dobrze kombinują, próbują szczęścia w strzałach, ale np. „Mamoń wstrzymuje ataki polskie niespodziewanymi podaniami do tyłu, które przejmuje przeciwnik”.


  • Józef Kohut:
    • "Kohut wraz z Mamoniem próbowali szaleć. Kończyło się to zazwyczaj na zdecydowanym zastopowaniu ich przez pomocnika czy obrońcę duńskiego. Kohut chciał raz czy dwa dwa razy pójść przebojem, ale niewiele z tego wyszło”.
    • Wiślacy aktywni w ataku, dobrze kombinują, próbują szczęścia w strzałach: „w 26 min. Kohut idzie sam z piłką na przebój. Faul Koeppena i wolny; „w 36 min. Kohut idzie z piłką z prawej na lewą stronę, w biegu zostawia piłkę Suszczykowi. Niespodziewany strzał o centymetry mija słupek” itd. Gol pada po strzale Kohuta i dobitce Kokota w 44’.


  • Mieczysław Gracz:
    • Chwalony w prasie duńskiej między innymi Gracz i Mamoń.
    • „Gracz był początkowo pracowity. Cofał się daleko do tyłu, próbował zawiązywać akcje. W drugiej połowie jakoś nie dostrzegliśmy naszego murzynka. Trudno było osądzić z wysokości trybuny, czy nie dopisała kondycja czy … było to zniechęcenia psychiczne”.
    • Wiślacy aktywni w ataku, dobrze kombinują, próbują szczęścia w strzałach.
    • „GRACZ: Do przerwy lepiej niż po pauzie. Mecz przegrany fuksem. Nie było żadnych przemyślanych akcji. Ot balon i cześć!”.