1950.04.10 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 9:1
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 9:1 (3:1) | Gwardia Warszawa | ||||||||
widzów: 2.000 | ||||||||||
sędzia: Popłatek | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1950, nr 97 (7 IV) nr 1398
Z kim grają krakowscy piłkarze w święta
Tegoroczne święta Wielkanocne „rozgrywane" będą w Krakowie w wydaniu krajowym. Usiłowania sprowadzenia drużyn zagranicznych nie dały wyników.
Mistrz Polski Gwardia grać będzie w drugi dzień świąt, tj. w poniedziałek z drużyną warszawskiej Gwardii. W szeregach tej ostatniej zobaczymy tak dobrych zawodników jak Waśko, Cichocki, Olszowski i Maruszkiewicz. Początek zawodów o godz. 16.
”Piłkarz” z 1950.04.11
Gwardia krakowska gromi swą imienniczką z Warszawy
W drugi dzień świąt, krakowska Gwardia rozegrała na własnym boisku rewanżowe spotkanie z Gwardią Warszawa, które przyniosło wysokie i zasłużone zwycięstwo gospodarzom w stosunku 9:1 (3:1).
Zgodnie z przewidywaniem Gwardia warszawska poza okresem pierwszych 30 minut nie okazała się ani przez chwilę groźnym przeciwnikiem dla drużyny mistrza Polski. W drużynie gości raził ogromnie brak jednolitości. Brak było powtarzania linii napadu. Gra opierała się na indywidualnych zagraniach napastników, z których najgroźniejszym był lewoskrzydłowy Maruszkiewicz II; zdobywca. honorowej bramki.
Również i linie defensywne pozostawiały dużo do życzenia, pomoc nie dopisała, a u obrońców szwankowała wyraźnie strona taktyczna. Jaśniejszymi punktami, byli tutaj. Waśko w pomocy i Stakowski w obronie. Osobne słowo należy się bramkarzom gości. gdyż ani Andrzejkiewicz ani rezerwowy Gajak nie stanęli na wysokości zadania. Większość puszczonych bramek mieli oni na swoim sumieniu.
Drużyna krakowska zaprezentowała sic na tle przeciwnika doskonale, zwłaszcza w drugiej połowie gry. Okres ten wystarczył, aby odnieść stanowcze i przekonujące zwycięstwo. U zwycięzców wyróżniła sic przede wszystkim linia napadu, przy czym motorem wszystkich akcji był Gracz, nawiązujący nie tylko doskonałą współpracą z Mordarskim, ale i z pozostałymi kolegami. Pomoc zagrała na ogół na normalnym poziomie, natomiast w obronie daje się odczuć brak chorego Flanka. Jurowicz w bramce kilkukrotnie doskonale interweniował.
SKŁADY I PRZEBIEG GRY
Do spotkania tego drużyny wystąpiły w następującym składzie:
Gwardia (Kraków): Jurowicz, Snopkowski, Dudek, Wapiennik, Legutko, Szczurek, Mamoń, Kohut (Gamaj), Jaśkowski (Kohut) Gracz, Mordarski.
Gwardia Warszawa: Andrzejkiewicz (Gajak), Stykowski, Rosa, Waśko, Maruszkiewicz I, Królak, Maruszkiewicz II, Wesołowski. Hachorek, Brzozowski, Olszewski.
Przez długi okres czasu mecz nie był ciekawy, choć piłka ustawicznie wędrowała z jednej połowy na drugą. Wykorzystując błędy defensywy krakowskiej goście często zatrudniają Jurowicza.
W 6 min. gry Gracz otrzymuje w zamieszaniu podbramkowym piłkę, strzela spokojnie i mimo interwenci bramkarza, który miał piłkę w rękach uzyskuje prowadzenie dla swych barw. W chwilą później goście egzekwują rzut wolny, który Jurowicz wybija nad poprzeczkę. Od tej chwili zaczyna się bezładna kopanina. Podania są niedokładne a akcje nieprzemyślane. W 30 min: rzut wolny bity przez Mordarskiego z trudem chwyta Andrzejkiewicz. W minutę później Mamoń zaprzepaszcza doskonałą okazję do zdobycia bramki. W 33 min. Gracz pięknym strzałem podwyższa wynik na 2:0. W tym okresie warszawiacy przeprowadzają wypady, jeden z nich przynosi im w 35 min. upragnioną bramkę zdobytą przez Maruszkiewicza II, który przytomnie wykorzystał błąd obrony. W 43 min. po kornerze bitym przez Mamonia, Gracz strzela 3-cią bramkę ustalając wynik do przerwy.
To pauzie, warszawiacy wyraźnie opadli z sił. Gwardia krakowska grająca w tym czasie z Gamajem na łączniku i Legutką na bocznej pomocy, przeprowadza coraz składniejsze ataki. Rezerwowy bramkarz gości Gajak musi coraz częściej interweniować. W 2 min. Mamoń strzela 4 bramkę a w minutę później Gamaj dalekim strzałem podwyższa wynik do 5:1. Skolei Kohut otrzymując piłkę od Szczurka, strzela 6 bramkę dla gospodarzy. W 16 min. Mordarski z dokładnego podania Gracza strzela 7, a Gamaj w 42 min. 8 bramkę. Wreszcie w dwie minuty później Mordarski ostrym strzałem uzyskuje dziewiątą bramkę, ustalając wynik dnia.
Sędziował p. Popiołek.