1950.04.10 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 9:1

Z Historia Wisły

1950.04.10, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, poniedziałek, 16:00
Gwardia Kraków 9:1 (3:1) Gwardia Warszawa
widzów: 2.000
sędzia: Popłatek
Bramki
Mieczysław Gracz 6'
Mieczysław Gracz 33'

Mieczysław Gracz 43'
Józef Mamoń 47'
Wiesław Gamaj 48'
Józef Kohut
Zdzisław Mordarski 61'
Wiesław Gamaj 87'
Zdzisław Mordarski 89'
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1
5:1
6:1
7:1
8:1
9:1


35' Maruszkiewicz II







Gwardia Kraków

Jerzy Jurowicz
Leszek Snopkowski
Mieczysław Dudek
Jan Wapiennik
Tadeusz Legutko
Mieczysław Szczurek
Józef Mamoń
Józef Kohut Grafika:Zmiana.PNG (Wiesław Gamaj)
Zbigniew Jaskowski Grafika:Zmiana.PNG (Józef Kohut)
Mieczysław Gracz
Zdzisław Mordarski

trener:
Gwardia Warszawa

Andrzejkiewicz Grafika:Zmiana.PNG (Gajak)
Stykowski
Rosa
Tadeusz Waśko
Maruszkiewicz I
Królak
Maruszkiewicz II
Wesołowski
Hachorek
Brzozowski
Olszewski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowskie. 1950, nr 97 (7 IV) nr 1398

‎‎‎

Z kim grają krakowscy piłkarze w święta

Tegoroczne święta Wielkanocne „rozgrywane" będą w Krakowie w wydaniu krajowym. Usiłowania sprowadzenia drużyn zagranicznych nie dały wyników.

Mistrz Polski Gwardia grać będzie w drugi dzień świąt, tj. w poniedziałek z drużyną warszawskiej Gwardii. W szeregach tej ostatniej zobaczymy tak dobrych zawodników jak Waśko, Cichocki, Olszowski i Maruszkiewicz. Początek zawodów o godz. 16.

”Piłkarz” z 1950.04.11

Gwardia krakowska gromi swą imienniczką z Warszawy

W drugi dzień świąt, krakowska Gwardia rozegrała na własnym boisku rewanżowe spotkanie z Gwardią Warszawa, które przyniosło wysokie i zasłużone zwycięstwo gospodarzom w stosunku 9:1 (3:1).

Zgodnie z przewidywaniem Gwardia warszawska poza okresem pierwszych 30 minut nie okazała się ani przez chwilę groźnym przeciwnikiem dla drużyny mistrza Polski. W drużynie gości raził ogromnie brak jednolitości. Brak było powtarzania linii napadu. Gra opierała się na indywidualnych zagraniach napastników, z których najgroźniejszym był lewoskrzydłowy Maruszkiewicz II; zdobywca. honorowej bramki.

Również i linie defensywne pozostawiały dużo do życzenia, pomoc nie dopisała, a u obrońców szwankowała wyraźnie strona taktyczna. Jaśniejszymi punktami, byli tutaj. Waśko w pomocy i Stakowski w obronie. Osobne słowo należy się bramkarzom gości. gdyż ani Andrzejkiewicz ani rezerwowy Gajak nie stanęli na wysokości zadania. Większość puszczonych bramek mieli oni na swoim sumieniu.

Drużyna krakowska zaprezentowała sic na tle przeciwnika doskonale, zwłaszcza w drugiej połowie gry. Okres ten wystarczył, aby odnieść stanowcze i przekonujące zwycięstwo. U zwycięzców wyróżniła sic przede wszystkim linia napadu, przy czym motorem wszystkich akcji był Gracz, nawiązujący nie tylko doskonałą współpracą z Mordarskim, ale i z pozostałymi kolegami. Pomoc zagrała na ogół na normalnym poziomie, natomiast w obronie daje się odczuć brak chorego Flanka. Jurowicz w bramce kilkukrotnie doskonale interweniował.

SKŁADY I PRZEBIEG GRY

Do spotkania tego drużyny wystąpiły w następującym składzie:

Gwardia (Kraków): Jurowicz, Snopkowski, Dudek, Wapiennik, Legutko, Szczurek, Mamoń, Kohut (Gamaj), Jaśkowski (Kohut) Gracz, Mordarski.

Gwardia Warszawa: Andrzejkiewicz (Gajak), Stykowski, Rosa, Waśko, Maruszkiewicz I, Królak, Maruszkiewicz II, Wesołowski. Hachorek, Brzozowski, Olszewski.

Przez długi okres czasu mecz nie był ciekawy, choć piłka ustawicznie wędrowała z jednej połowy na drugą. Wykorzystując błędy defensywy krakowskiej goście często zatrudniają Jurowicza.

W 6 min. gry Gracz otrzymuje w zamieszaniu podbramkowym piłkę, strzela spokojnie i mimo interwenci bramkarza, który miał piłkę w rękach uzyskuje prowadzenie dla swych barw. W chwilą później goście egzekwują rzut wolny, który Jurowicz wybija nad poprzeczkę. Od tej chwili zaczyna się bezładna kopanina. Podania są niedokładne a akcje nieprzemyślane. W 30 min: rzut wolny bity przez Mordarskiego z trudem chwyta Andrzejkiewicz. W minutę później Mamoń zaprzepaszcza doskonałą okazję do zdobycia bramki. W 33 min. Gracz pięknym strzałem podwyższa wynik na 2:0. W tym okresie warszawiacy przeprowadzają wypady, jeden z nich przynosi im w 35 min. upragnioną bramkę zdobytą przez Maruszkiewicza II, który przytomnie wykorzystał błąd obrony. W 43 min. po kornerze bitym przez Mamonia, Gracz strzela 3-cią bramkę ustalając wynik do przerwy.

To pauzie, warszawiacy wyraźnie opadli z sił. Gwardia krakowska grająca w tym czasie z Gamajem na łączniku i Legutką na bocznej pomocy, przeprowadza coraz składniejsze ataki. Rezerwowy bramkarz gości Gajak musi coraz częściej interweniować. W 2 min. Mamoń strzela 4 bramkę a w minutę później Gamaj dalekim strzałem podwyższa wynik do 5:1. Skolei Kohut otrzymując piłkę od Szczurka, strzela 6 bramkę dla gospodarzy. W 16 min. Mordarski z dokładnego podania Gracza strzela 7, a Gamaj w 42 min. 8 bramkę. Wreszcie w dwie minuty później Mordarski ostrym strzałem uzyskuje dziewiątą bramkę, ustalając wynik dnia.

Sędziował p. Popiołek.

Sport. 1950, nr 29

1950.04.13

GWARDIA KRAKÓW — GWARDIA WARSZAWA 9:1 (3:1) Mistrz Polski odprawił w poniedziałek swoją warszawską imienniczkę z pokaźnym bagażem bramek rozpoczynając już od 6-tej minuty „ostre strzelanie”. Wszystkie trzy bramki do pauzy zdobył doskonale usposobiony w tym dniu Mięciu Gracz, a honorową dla gości — Maruszkiewicz (36 min.). Po pauzie dalszy ciąg ostrego strzelania przyniósł Gwardii sześć bramek ze strzałów Gamaja (3 min.), Kohuta (10 min.), Mordarskiego (16 min.), Gamaja (42 min.), i Mordarskiego (44 min.). Poza krótkim okresem w pierwszej połowie, kiedy goście doszli do głosu, Gwardia krakowska panowała. niepodzielnie na boisku, grając zwłaszcza po pauzie bardzo dobrze we wszystkich liniach. Gwardia wystąpiła do tego spotkania w następującym składzie: Jurowicz, Dudek, Snopkowski, Szczurek, Legutko, Wapiennik II, Mordarski, Gracz, Jaskowski, Kohut, Mamon. Po pauzie trójka środkowa zagrała w składzie: Gracz, Kohut, Gamaj i ta kombinacja okazała Się bardzo szczęśliwa. Kohut wrócił na swoje właściwe stanowisko, a Gamaj doskonale uzupełniał szybki atak Gwardii.

Gwardią warszawska miała bardzo słabych bramkarzy w osobach Andrzejkiewicza, Gajaka. Z całej drużyny wyróżniał się tylko Waśko i Maruszkiewicz. Natomiast pochwalić należy drużynę warszawską za jej wielką ambicję i ofiarność. Walczyła do ostatka z największym poświęceniem. Zawody prowadził Popłatek z Krakowa.

Widzów ponad 2000