1950.05.29 Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 9:1
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 9:1 (5:1) | Stal Sosnowiec | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
”Piłkarz” z 1950.05.30
Ćwiczenia strzeleckie Gwardii
Gwardia—Stal Sosnowiec 9:1 (5:1)
(ag) Sosnowiecka Stal w spotkaniu z mistrzem Polski z góry stała na straconej pozycji. Nawet prowadzenie uzyskane w trzeciej minucie gry nikogo nie wprowadziło w błąd. Mecz miał wybitnie treningowy charakter i „Gwardziści", grający w spacerowym tempie, całkowicie zdeklasowali przeciwnika. Wynik mógł być oczywiście jeszcze j wyższy, gdyby zawodnikom Gwardii na tym specjalnie zależało.
Stal sosnowiecka zaprezentowała się w Krakowie jako przeciętny zespół piłkarski, w którym na wyróżnianie zasługują, co najwyżej Powązka w bramce, Cholewa i Macuga na skrzydłach i kierownik ataku — Słota. Poza tym piłkarze Stali nie potrafili opanować tremy w spotkaniu z renomowanym przeciwnikiem, co nie pozwoliło im na wykorzystanie kilku sytuacji podbramkowych, do których doszło dzięki nonszalanckiej grze przeciwnika.
PRZEBIEG SPOTKANIA
Już w trzeciej minucie Słota wykorzystuje taktyczny błąd obrony Gwardii i uzyskuje prowadzenie. Od tej chwili „gwardziści" długimi okresami nie schodzą z połowy boiska Stali, a ostre strzelanie napastników przyniosło stosunkowo nikły efekt końcowy, dzięki wspaniałej postawie bramkarza reprezentacji Polski Juniorów — Powązki. Obronił on kilkadziesiąt strzałów, niejednokrotnie bardzo trudnych do sparowania. Broni on kolejno strzały Mamonia, Legutki, Jackowskiego i raz pierwszy kapituluje dopiero w 17 min., kiedy Mamoń niemal wjeżdża do bramki. Drugą bramką strzela w trzy minuty później Jaśkowski. Znowu Powązka kilkakrotnie interweniuje a z powodzeniem i dopiero w 28 min. Gracz pięknie wypuszcza Mamonia, który z bliskiej odległości strzela nieuchronnie. Do przerwy dalsze bramki padają ze strzałów Mamonia i Szczurka.
Po zmianie pól Gwardia nie wysila się zbytnio, uważając widocznie, że wynik 5:1 wystarczy, aby całkowicie zlekceważyć przeciwnika. Szósta bramka pada z rzutu karnego w 63 min. gry, po czym na kilka minut dochodzi do głosu Stal. Gwardia aplikuje przeciwnikowi jeszcze trzy dalsze bramki, dwie za strzału Gracza i jedną Jackowskiego.