1950.10.08 Wisła Kraków - AKS Chorzów 2:0

Z Historia Wisły

1950.10.08, I ligi, 20. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15.00
Gwardia Kraków 2:0 (2:0) Budowlani Chorzów
widzów: 12-20.000
sędzia: Losiak z Poznania
Bramki
Zdzisław Mordarski 30’
Janik (sam.) 44'
1:0
2:0
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Mieczysław Dudek
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Mieczysław Szczurek
Józef Mamoń
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Mieczysław Rupa
Zdzisław Mordarski

trener: Josef Kuchynka
Budowlani Chorzów
3-2-5
Janik
Karmański
Janduda
Kalus
Wieczorek
Gajdzik
Glanc
Pilarek Grafika:Zmiana.PNG (Muskała)
Salwiczek
Spodziewa
Barański

trener Josef Kuchynka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz


Relacje prasowe

"Przegląd Sportowy" z 1950, nr 80

Gwardia-Budowlani 2:0 Niemistrzowska forma w II połowie.

Kraków, 8.10. (tel.wł.). Gwardia – Budowlani Chorzów 2:0 (2:0). Bramki zdobyli: Mordarski i samobójcza. Sędzia Losiak (Poznań). Widzów ponad 20.000.

Gwardia – Jurowicza, Dudek, Flanek, Wapiennik, Szczurek, Mamoń, Cisowski, Gracz, Kohut, Rupa, Mordarski.

Budowlani – Janik, Karmański, Janduda, Kalus, Wieczorek, Gajdzik, Glanc, Pilarek (Muskała), Salwiczek, Spodziewa, Barański.

Szukając przyczyn nagłego przeskoku od godnej lidera ligi gry w pierwszej połowie, do całkiem słabej, zademonstrowanej przez Gwardię w 2 części meczu, trzeba podnieść nie tylko doskonałą grę trójki śląskiej, lecz również wytykane przez nas niejednokrotnie 2 newralgiczne punkty ataku Gwardii. Gracz, Kohut i Mordarski grający za pięciu i mający przeciw sobie najlepszych na boisku Wieczorka, Gajdzika i Kalusa, musieli w końcu opaść z sił. Wtedy napad Gwardii praktycznie przestał istnieć i nie potrafił utrzymać piłki.

W dodatku wypompowany grą jako 6 napastnik Szczurek i grający po dłuższej przerwie Wapiennik, nie potrafili zdobyć się na utrzymanie w szachu przeciwnika i stała się rzecz dziwna: jeden z kandydatów do spadku z ligi, urządził sobie przez całe prawie 45 minut trening na bramkę lidera ligi. Tylko Dzięki za wszystko doskonałej obronie Jurowicza oraz zdecydowanemu wkraczaniu Flanka i Dudka, udało się Gwardii utrzymać zwycięski wynik sprzed przerwy. Wynik ten ustalony został w okresie bardzo dobrej gry, przyczym strzelcami byli Mordarski i – Janik. Po porywającej akcji Mamonia i przerzuceniu piłki na drugą stronę, strzelił ostro Cisowski w kierunku bramki, a Janik wbił sobie sam piłkę do siatki.

”Piłkarz” z 1950.09.25

Gwardia zdobywa cenne punkty po zaciętej walce

Gwardia — Budowlani 2:0 (2:0)

PRZEBIEG SPOTKANIA

Już po pierwszej fazie gry można się było zorientować, że gospodarze będą mieli ciężką robotę ze śląskim przeciwnikiem. Chorzowianie przechodzą z miejsca do zdecydowanej ofensywy. W 3 min. Barański pięknie mijai Dudka, a po jego dośrodkowaniu Jurowicz interweniuje z powodzeniem w ciężkiej sytuacji. Przez kilka minut ataki chorzowian załamują się na obrońcach Gwardii, a groźny strzał Pilarka w 10 min. broni w pięknym stylu Jurowicz.

W 13 min. Gwardia rewanzuje się szybkim atakiem. Cisowski ładnie podaje do Kohuta, który z bliska strzela obok słupka. Po krótkim okresie wyrównanej gry znowu piłka przenosi się pod bramkę gospodarzy. Piękny atak Budowlanych kończy się ostrym strzałem Salwiczka tuż nad poprzeczką. Za chwilę Jurowicz dwukrotnie paruje strzały napastników śląskiej drużyny. W 27 min. następuję groźna sytuacja na przedpolu bramki Jurowicza, ale w tłoku dwukrotne strzały chorzowian trafiają w zawodników i w końcu piłka wychodzi na aut tuż obok słupka.

W 29 min. z kolei Janik przeżywa ciężkie chwile. Piłka wędruje z głowy na głowę i wreszcie dochodzi do nieobstawionego Mordarskiego, który

STRZAŁEM W PRZECIWNY RÓG ZDOBYWA PIERWSZA BRAMKĘ

Jak już obserwowaliśmy niejednokrotnie Gwardia po strzeleniu pierwszej bramki przechodzi do generalnej ofensywy. W 35 min. Janik piąstkuje groźny strzał Kohuta, a za moment wyłapuje centrę Cisowskiego. Wypad chorzowian przynosi rzut z rogu — bez efektu, a kolejny atak gwardzistów kończy się ostrym strzałem Cisowskiego w poprzeczkę. W 45 min. Obserwujemy rajd Mamonia, po czym do piłki dochodzi Gracz, strzela z ostrego kąta a odbitą piłkę dostaje pod nogi Cisowski — który dosłownie

Z 3 M POSYŁA JĄ DO SIATKI.

Po przerwie przez kilka minut jeszcze widzimy „gwardzistów" w ataku. W 9 min. groźny strzał Gracza broni Janik.W 13 min. po pięknym zagraniu Kohut—Gracz „główkę" Gracza wyłapuje znów Janik. Od tego momentu inicjatywę przejmują ponownie chorzowianie i do końca spotkania już jej nie oddają. W 25 min. ostro strzela Pilarek, ale Jurowicz jest na stanowisku. Obserwujemy teraz kilkuminutowe oblężenie bramki Jurowicza, piłka jednak nie może trafić do bramki. W 29 min. Jurowicz wybiera piłkę spod nóg Salwiczka w ostatnim ułamku sekundy. Od tej chwili tempo gry słabnie. Zawodnicy obu drużyn są wyraźnie zmęczeni i mimo dalszej przewagi chorzowian — ataki ich nie mają już siły przebojowej i wynik nie ulega zmianie.

Widzów 12 tys. Sędzia p. Losiak z Poznania — dobry.

(A. G.)