1950.10.30 Bułgaria - Polska 0:1
Z Historia Wisły
Z Wisły zagrali: Mieczysław Gracz, Jerzy Jurowicz, Mieczysław Szczurek.
Debiut i zarazem ostatni mecz Szczurka w reprezentacji Polski jako Wiślaka.
Ostatni oficjalny mecz Gracza w reprezentacji Polski.
Ostatni oficjalny mecz Jurowicza w reprezentacji Polski.
Skład Reprezentacji Polski:
Henryk Borucz - Kolejarz Warszawa (76' Jerzy Jurowicz - Gwardia Kraków)
Władysław Gędłek - Ogniwo Kraków
Tadeusz Glimas - Ogniwo Kraków
Czesław Suszczyk - Unia Chorzów (45' Edmund Zientara - Kolejarz Warszawa)
Teodor Wieczorek - Budowlani Chorzów
Kazimierz Trampisz - Ogniwo Bytom
Teodor Anioła - Kolejarz Poznań (65' Mieczysław Gracz - Gwardia Kraków)
Oskar Brajter - Unia Chorzów
Gerard Cieślik - Unia Chorzów
Jan Wiśniewski - Ogniwo Bytom
Mieczysław Szczurek - Gwardia Kraków
Miejsce/Stadion: Sofia.
Strzelcy bramek: Gerard Cieślik 29'.
Selekcjoner: Ryszard Koncewicz.
Spis treści |
Opis meczu
Komentarze prasowe po występach w reprezentacji:
- Mieczysław Gracz:
- „Gracz: Obrona grała bez zarzutu, jak zresztą całą nasza defensywa. Wolę grać 5 meczów, niż stać za bramką – kosztuje to dużo nerwów. Na zwycięstwo zasłużyliśmy” – Gracz wszedł na boisko w 65’.
- Źródło: „Przegląd Sportowy”
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1950, nr 301 (1 XI) nr 1592
Polska -Bułgaria 1:0
Cieślik strzela zwycięską bramkę
Mecz rozegrano na ciężkim i oślizgłym boisku PIŁKARZE polscy, którzy po różnego rodzaju przygodach w czasie powietrznej podróży do Sofii przybyli do stolicy Bułgarii w niedzielę, rozegrali w poniedziałek na stadionie Wojska Bułgarskiego międzypaństwowy mecz piłkarski z reprezentacją Bułgarii.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polski 1:0 (1:0), zamykając w ten sposób sezon tegorocznych międzypaństwowych spotkań tak upragnionym sukcesem.
Przed rumuńskim sędzią Geakem wystąpiły drużyny w składach następujących: Polska — Borucz (Jurowicz), Gędłek i Glimas, Suszczyk, Szczurek, Wieczorek (Szczepański).
Trampisz, Anioła (Gracz), Breiter, Cieślik i Wiśniewski.
Bułgaria — Kostov, Apostołów I i II, Petkov, Kapralov, Ivanov, Milanov, Bożkov, Presadiłov, Siankov (Gecov) i Antonoy (Tomov).
Stadion szczelnie wypełniło 25 tysięcy widzów, wśród których byli obecni przedstawiciele rządu bułgarskiego i ambasador R. P. w Sofii, Barhacz. Spotkanie zostało rozegrane na bardzo ciężkim i oślizgłym boisku, gdyż deszcz padał przez cały dzień aż do momentu rozpoczęcia meczu. Na błotnistym terenie piłka miała wielki poślizg i trudna była do opanowania.
W pierwszej połowie gra była na ogół równa. Obie drużyny przeprowadzały zmienne ataki, przy czym doskonale grające obie pomoce paraliżowały skutecznie poczynania napadów zarówno polskie go jak i bułgarskiego.
NIE GRAC GÓRĄ! W tym okresie gry Polacy niepotrzebnie forsowali grę górą, co ułatwiało rozbijanie ich ataków defensywie gospodarzy, celującym w zagraniach głową i lepiej zbierającym piłki z powietrza.
W 29 minucie nastąpił moment decydujący o wyniku spotkania.
Mały nasz lewoskrzydłowy Wiśniewski otrzyma) piłkę od Wieczorka i po ucieczce wzdłuż linii autowej, podał na zmianę Cieślikowi, który płaskim strzałem w róg uzyska bramkę.
Bułgarzy bardzo dopingowani starali się wyrównać, ale wszelkie ich poczynania paraliżowała w zarodku świetnie grająca trójka obronna Borucz, Gędłek i Glimas.
ANIOŁA NIEDYSPONOWANY Po zmianie stron, na miejsce Anioły, który zagrał jeden z najsłabszych swych meczów, źle się czując na błotnistym boisku — wystąpił Gracz. Pomimo to atak nasz nie potrafił skutecznie zagrozić bramce przeciwnika, a przeciwnie nawet Bułgarzy uzyskali wyraźną przewagę.
Liczne ich akcje zakończone strzałami likwidował Borucz, który w 70 minucie podczas wybiegu został kontuzjowany w starciu z Bożkovem.
ZMIANA BRAMKARZA Po paru minutach „Żyletka" opuścił boisko, a na jego miejsce wszedł Jurowicz podobnie jak i Wieczorek zmienił Szczurka, a Szczepański zagrał na lewej pomocy.
Do końca spotkania w dalszym ciągu przewagę mieli Bułgarzy, a Polacy rewanżowali się tylko sporadycznymi wypadami.
Wiceprezes PZPN p. Krug, który podał nam tę telefoniczną relację oświadcza, że gospodarze mogli mecz wygrać, gdyby szybciej decydowali się na strzały.
Przyjęcie w Sofii bardzo gościnne i serdeczne, publiczność bardzo obiektywna i żywo dopingowała Polaków.
Najlepiej wypadli Borucz, Gędłek, Glimas, Wieczorek, Breiter, Szczepański i Wiśniewski.