1950.11.05 Wisła Kraków – Lech Poznań 5:1

Z Historia Wisły

1950.11.05, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 14:15
Gwardia Kraków 5:1 (3:1) Kolejarz Poznań
widzów: 2.000-10.000
sędzia: Wiśniewski z Krakowa
Bramki
Kazimierz Cisowski 4'
Kazimierz Cisowski 30'

Mieczysław Gracz 44'
Mieczysław Gracz 63'
Zdzisław Mordarski 73'
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1
5:1


40' Gogolewski



Gwardia Kraków

Jerzy Jurowicz
Stanisław Flanek
Mieczysław Dudek
Józef Mamoń
Mieczysław Szczurek Grafika:Zmiana.PNG (Tadeusz Legutko)
Leszek Snopkowski Grafika:Zmiana.PNG (Jan Wapiennik)
Zdzisław Mordarski
Zbigniew Jaskowski
Józef Kohut
Mieczysław Gracz
Kazimierz Cisowski

trener: Josef Kuchynka
Kolejarz Poznań

Wróblewski
Wojciechowski
Sobkowiak
Czapczyk
Tarka
Słoma
Chudziak
Gogolewski
Anioła
Chwiałkowski
Kołtuniak Grafika:Zmiana.PNG (Matuszak)

trener: Antoni Bottcher oraz Franciszek Bródka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Echo Krakowskie. 1950, nr 305 (5 XI) nr 1596

SPOTKANIA TOWARZYSKIE Godz. 14.15. Boisko Gwardii: Kolejarz Poznań — Gwardia Kr.

Relacje prasowe

”Piłkarz” z 1950.11.06

„Bombardierzy" poznańscy strzelają tylko w meczach ligowych

GWARDIA - KOLEJARZ (Poznań) 5:1 (3:1)

Wykorzystując wolną od rozgrywek ligowych niedzielę Gwardia rozegrała spotkanie towarzyskie z Kolejarzem z Poznania, drużyną wyróżniającą się najlepszą linią ataku.

Wysoki wynik jest dokładnym odzwierciedleniem wartości piłkarskich obu drużyn — w tym dniu. Na mokrym śliskim terenie wyższość techniczna drużyny krakowskiej zarysowała się wyraźnie. Gwardziści górowali ponadto nad przeciwnikiem startem, szybkością i dokładnością podań. - stąd stała niemal przewaga w polu i wysoki wynik. Trzeba jeszcze dodać, te atak gospodarzy nie wysilał się zbytnio sporą część meczu zagrał w tempie spacerowym. Po zapewnieniu sobie prowadzenia „gwardziści" popisywali się sztuczkami technicznymi „wożąc” przeciwnika według starych krakowskich wzorów.

Na tle drużyny krakowskiej bombardierzy poznańscy wypadli słabo. Daremnie wyczekiwało się na jakieś stylowe zagranie i imponujący strzał. Drużynie, w której skład wchodzi przecież wielu piłkarzy o ustalonej marce brak było spoistości, a akcie rwały się nawet bez wkraczania przeciwnika. Niespodziewanie najsłabszą linią w drużynie Kolejarza był właśnie renomowany atak, w którym jedynie Anioła zdradzał klasę, ale sam — oczywiście niewiele mógł zdziałać.

PRZEBIEG GRY

Na pierwszą bramkę nie trzeba było długo czekać. W 4 min. nieobstawiony Cisowski ma czas aby ustawić sobie piłkę i celny jego strzał grzęźnie siatce. Jeszcze dwukrotnie Wróblewski broni z powodzeniem w ciężkich sytuacjach, po czym na klika minut gra się wyrównuje. Gwardziści krótkimi, dokładnymi podaniami łatwo zdobywają teren, nie trudząc się zbytnio, podczas gdy przeciwnicy muszę naprawiać błędy niecelnych podań utrata energii i siły, w tych warunkach wynik nawet na moment nie ulegał wątpliwości.

W 30 min. po ładnym zagraniu i strzale Mordarskiego poprawia Cisowski i Wróblewski po raz drugi kapituluje. Wprawdzie w 40 min. Gogolewski poprawia wynik na 2:1, a w 4 min. później Gracz rewanżuje się celnym strzałem i ustala wynik do przerwy.

Po zmianie pól jeszcze przez 15 min. poznaniacy są przeciwnikiem równorzędnym, po czym z minuty na minutę rośnie przewaga gospodarzy. W 18 min. Gracz strzela czwartą, a w 28 min. Mordarski piątą bramkę.

Na zanotowanie zasługuje jeszcze pięknie bity raut wolny Anioły, obroniony przez Jurowicza piękną paradą. Sędziował bardzo dobrze p. Wiśniewski. Widzów 2 tys.

(AG)

"Przegląd Sportowy" z 1950.11.06

Ładny mecz Gwardia - Kolejarz 5:1

KRAKÓW, 5.11 (tel. wł.) Gwardia - Kolejarz Poznań 5:1 (3:1) Bramki dla Gwardii: Cisowski i Gracz po dwie, oraz Mordarski; dla Kolejarza: Gogolewski Rozegrany w prawdziwie towarzyskiej atmosferze mecz przyjacielski dwóch drużyn górnych regionów tabeli stał na bardzo wysokim poziomie technicznym i był żywo oklaskiwany przez widownię. Bezbłędnie grające tyły Gwardii zdołały utrzymać w szachu groźny atak poznański, pozwalając mu na zdobycie jedynie honorowej bramki.

Na odwrót znów, z zamieszania, jakie siali na tyłach Kolejarza Gracz, Kohut i Cisowski padło 5 bramek i wiele groźnych strzałów obronionych przez Wróblewskiego. Jurowicz był znacznie mniej zatrudniony od swojego vis a vis.

Do klasowych zawodników zaliczyć trzeba obok Jurowicza - Flanka, Szczurka i Gracza po jednej, a Sobkowiaka, Słomę, Tarkę i Aniołę po drugiej stronie.

Kolejność bramek: Cisowski 1:0, Cisowski 2:0, Gogolewski 2:1, Gracz 3:1, Gracz 4:1, Mordarski 5:1. Sędziował Wiśniewski. Widzów ok. 10.000

"Dziennik Polski" z 1950.11.06

GWARDIA - KOLEJARZ 5:1 (3:1)

Rozegrane w niedzielę w Krakowie towarzyskie spotkanie piłkarskie pomiędzy krakowską Gwardią a poznańskim Kolejarzem zakończyło się łatwym zwycięstwem Gwardii 5:1 (3:1). Bramki zdobyli: Cisowski i Gracz po 2, Mordarski 1, dla Kolejarza Gogolewski. Mecz na dobrym poziomie. Sędziował inż. Wiśniewski z Krakowa.


Gazeta Krakowska. 1950, nr 303 (3 XI) nr 618

W niedzielę 5 listopada na boisku Gwardii odbędą się towarzyskie zawody piłki nożnej pomiędzy leaderem Klasy Państwowej Gwardią a Kolejarzem poznańskim zajmującym trzecie miejsce w tabeli.

— Z uwagi na pełne składy obu drużyn, zawody zapowiadają się niezwykle interesująco.

Początek zawodów o godzinie 14.15



Gazeta Krakowska. 1950, nr 306 (6 XI) nr 621

Gwardia -Kolejarz Poznań 5:1 (3:1) w towarzyskim spotkaniu

Rozegrane w dniu wczorajszym towarzyskie spotkanie piłkarskie pomiędzy Gwardią Kraków i Kolejarzem-Poznań zakończyło się w pełni zasłużonym zwycięstwem Gwardii w stosunku 5:1 (3:1). Gra nie stała na zbyt wysokim poziomie, do czego w dużej, mierze przyczyniło się ciężkie i oślizgłe boisko, oraz brak poważnej stawki jaką jest walka o punkty. Goście w niczym nie potwierdzili swojej dobre; opinii i zaprezentowali się jako zespół przeciętny, bez słabych, ale i bez silnych punktów, z wyjątkiem pracowitego i ambitnego Anioły, Kolejarze grali bez żadnego systemu, chaotycznie i bez ambicji. Odnosiło się wrażenie, że odrabiają pańszczyznę.

pomiędzy Gwardią- „Gwardziści”, mimo że gry i Kolejarzem-Poznań ich nie cechowała zwykła bojowość, w spotkaniu tym wy­ padli znacznie korzystniej i górowali nad kolejarzami przede wszystkim wyszkoleniem technicznym, szybkością _ i zgraniem. Niektóre ataki „gwardzistów" były najlepszej marki, ale podobnie jak w grze kolejarzy. wyczuwało się brak poważniejszej stawki, co przejawiało się efektownymi, ale bezproduktywnymi zagraniami technicznymi i „popisowym" wózkowaniem Kohuta, Mamonia czy Flanka.

Obie drużyny wystąpiły w swoich najsilniejszych składach, przy czym po przerwie w drużynie krakowskiej miejsce Szczurka zajął Legutko, a Snopkowskiego zastąpił Wapiennik.

Zmiany te nie zmieniły obrazu gry, -chociaż Legutko wypadł słabiej od Szczurka.

Bramki zdobyli w 4 i 30 min, Cisowski, w 44 i 63 min. Gracz oraz w 73 min. Mordarski. Dla pokonanych honorowy punkt zdobył Gogolewski w 40 min.

Sędziował b. dobrze inż. Wiśniewski z Krakowa. Widzów mało, (b)