1950.11.19 Górnik Radlin - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 12:15, 25 lip 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Przegląd Sportowy, numer 92, str. 4, Poniedziałek, 20 listopada 1950:

Tytuł wisiał na włosku

Gwardia przegrywa w Radlinie 1:2

Radlin, 19.11 (Tel. wł.) Górnik Radlin - Gwardia Kraków 2:1 (1:0). Bramki: w 38 i 66 min. Dybała, w 90 min. Mordarski. Sędziował Kukucki. Widzów ok. 7.000

Górnik: Budny, Pytlik, Bober, Zdrzałek, Grzegoszczyk, Kurzeja, Segiet, Szlegior, Franke, Warzecha, Dybała.

Gwardia: Jurowicz, Dudek, Flanek, Snopkowski, Szczurek, Mamoń, Cisowski, (Jackowski), Gracz, Jackowski (Kohut), Kohut, (Rupa), Mordarski.

Ze spuszczonymi nisko głowami schodzili z boiska radlińskiego piłkarze Gwardii. Nie dość, że przegrali decydującą końcówkę, nie dość, że porażka ich powinna była wypaść znacznie wyżej - to jeszcze nie potrafili opanować nerwów i w miarę rosnącej przewagi przeciwnika grali coraz brutalniej - przegrywali w bardzo kiepskim i niesportowym stylu.

NAJLEPSZY MECZ GÓRNIKA

Górnik zagrał swój najlepszy tegoroczny mecz. Drużyna rzuciła na szalę maksimum ambicji i ofiarności, ruszono z impetem, Gwardia zagubiła się kompletnie i została zepchnięta do desperackiej defensywy.

Wynik spotkania nie odpowiada przebiegowi gry. Zwycięstwo Górnika, uwzględniając tylko połowę niewykorzystanych, a 100 proc. okazji powinno było wypaść co najmniej 4:1. Główny udział w zwycięstwie posiada lewoskrzydłowy Dybała. Szybki i zwinny, raz po raz przechodził z łatwością przez formacje defensywne gwardzistów.

Pomoc zasilała napad silnymi podaniami. W mistrzowskiej drużynie na wyróżnienie zasłużyli: Flanek, Szczurek, Gracz i Mordarski. Kohut długimi okresami był niewidoczny.

GOSPODARZE "GNIOTĄ"

Po pierwszych minutach otwartej gry rozpoczyna się długi okres rosnącej stale przewagi Górników. Jej znikomym odzwierciedleniem jest zdobyta w 38 min. bramka. Dybała wykorzystał nieprzemyślany wybieg Jurowicza i przerzucił piłkę do pustej bramki. Gwardia walczy coraz bardziej nerwowo, natomiast piłkarze Górnika nabierają animuszu i szybko atakują.

Ta sama sytuacja utrzymuje się po przerwie. W 53 min. Franke z 2 m. przenosi ponad poprzeczkę. W 66 min. ostry strzał warzechy broni Jurowicz nogą, Dybała jest na miejscu i nieuchronnie dobija. Dopiero w ostatnich 5 min. Gwardia opanowuje się nieco i zdobywa się na przeprowadzenie kilku skoordynowanych akcji. W jednej z nich Mordarski z podania Gracza zdobywa honorową bramkę. W kilka sekund później gwizdek sędziego kończy spotkanie.