1951.04.08 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 1:1
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 1:1 (0:1) | Unia Chorzów | ||||||||
widzów: 30.000 | ||||||||||
sędzia: Edmund Sperling z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
"Przegląd sportowy" z 1951.04.09
Mistrz i wicemistrz remisują 1:1 po zaciętym i wyrównanym spotkaniu
KRAKÓW, 8.4. (Tel. wł.) Gwardia - Unia 1:1 (0:1). Bramki zdobyli Cieślik (Unia) i Mordarski (Gwardia). Sędzia Sperling z Łodzi. Widzów ok. 30.000.
Gwardia: Jurowicz, Dudek, Flanek, Wapiennik, Szczurek, Legutko, Mordarski, (Kotaba), Jaskowski, Kohut, Gracz, Łapiński, (Mordarski). Trener Matias.
Unia: Wyrobek, Bartyla, Bomba, Suszczyk, Cebula, Jacek, Przecherka, Alszer, Tim, Cieślik, Kubicki. Trener Koncewicz.
Występując po raz pierwszy przed własną widownią chciała Gwardia zatrzeć w pamięci swoich zwolenników przykre wspomnienia porażki w Poznaniu i remisu w Radlinie. Zaczęła grę w prawdziwie mistrzowskim i porywającym stylu. Przez 20 min. nie dopuściła przeciwnika do głosu, bombardując bramkę Wyrobka licznymi strzałami, które albo stały się łupem bramkarza, albo mijały cel o centymetry. Rutynowany i - stwierdziliśmy to od razu - dobrze dysponowany przeciwnik przeczekał ten impet tym bardziej, że nie dał on nacierającym rezultatu, a potem wyrównał grę.
Zdecydowała o tym przede wszystkim lepsza taktyka polegając na unikaniu "koronkowości", a stosowaniu szybkich przerzutów i zaskakujących strzałów. Ślązacy asekurowali również więcej swoje pole bramkowe, ściągając do tytułu Cebulę, który - w przeciwieństwem do Szczurka hasającego tuż za własnym napadem i prowadzącego tam podobnie jak jego koledzy z napadu nieproduktywną koronkową robotę - rozbijał ataki przeciwnika.
Atak Unii był bardziej jednolity. Nie było w nim tak wybitnie słabych punktów, jak np. Łapiński, czy ociężale poruszający się Kohut.
Po przerwie jedenastki mistrza i wicemistrza Polski wyraźnie obniżyły loty. Gwardia miała również w tym okresie więcej z gry, lecz zawsze akcje napadu Unii były bardziej groźne. Po zdobyciu wyrównującej bramki przez Mordarskiego z centry Jackowskiego, gra się zaostrzyła, lecz jeszcze bardziej osłabło jej tempo. Piłka częściej znajdowała się na autach niż na boisku. Końcowy gwizdek sędziego przyjęły obie drużyny z zadowoleniem.
Oceniając aktorów spotkania trzeba przede wszystkim podnieść dobrą formę Gracza, Flanka, Mordarskiego i Dudka po jednej, a Cieślika, Suszczyka, Cebuli, Kubickiego i Przecherki pod drugiej stronie. Jurowicz i Wyrobek mieli szereg dobrych momentów, w przepuszczonych bramkach nie ponoszą winy. Na pozytywną ocenę zasługują również Tim, Jacek i Bartyla, przy czym dwaj ostatni muszą wyzbyć się gry faul.