1951.06.03 Wisła Kraków - Legia Warszawa 3:1

Z Historia Wisły

350 mecz Wisły w I lidze
1951.06.03, I liga, 7. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17.30, niedziela
Gwardia Kraków 3:1 (2:1) CWKS Warszawa
widzów: 20-30.000
sędzia: Leon Losiak z Poznania
Bramki
Józef Kohut 5'

Zbigniew Jaskowski 41'
Mieczysław Gracz 79'
1:0
1:1
2:1
3:1

20' Oskar Breiter


Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Mieczysław Dudek
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Mieczysław Szczurek
Leszek Snopkowski
Zbigniew Kotaba
Mieczysław Gracz Grafika:Zmiana.PNG (Tadeusz Legutko)
Zbigniew Jaskowski
Józef Kohut
Zdzisław Mordarski

trener: Michał Matyas
CWKS Warszawa
3-2-5
Tomasz Stefaniszyn
Władysław Sobkowiak
Jerzy Orłowski
Henryk Serafin
Edmund Zientara
Józef Oprych
Wacław Sąsiadek
Kazimierz Górski
Oskar Brajter
Władysław Soporek Grafika:Zmiana.PNG (Ludwik Poświat)
Marian Olejnik

trener: Wacław Kuchar

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

‎‎

Echo Krakowskie. 1951, nr 150 (1 VI) nr 1702

‎‎
‎‎

W najbliższą niedzielę (3 czerwca) gościć będą w Krakowie, po raz pierwszy w tym roku piłkarze CWKS, którzy rozegrają spotkanie z Gwardią o mistrzostwo pierwszej ligi.

Drużyna wojskowych, znajdująca się obecnie na czele tabeli ligowej, dążyć będzie do wzbogacenia się o dalsze dwa cenne punkty. Z drugiej, jednak strony wiemy, że jedenastka mistrza Polski — Gwardii, stanowi dla każdej drużyny groźnego przeciwnika i przy własnej publiczności, wykorzystując atut własnego boiska, po­ winna odnieść zwycięstwo nad zespołem warszawskim. Toteż mecz wywołuje ogromne zainteresowanie.

Ciekawie zwłaszcza zapowiada się w tym spotkaniu pojedynek dwóch naszych reprezentacyjnych bramkarzy — Jurowicza z Gwardii i Stefaniszyna z CWKS. Obydwie drużyny dysponują dobrymi formacjami defensywnymi i tylko od dyspozycji strzałowej napastników zależeć będzie wynik meczu


Echo Krakowskie. 1951, nr 151 (2 VI) nr 1703

‎‎

Słuchamy i transmisji CWKS — Gwardia

Rozgłośnia krakowska Polskiego Radia spełniając życzenie wielotysięcznych zwolenników sportu piłkarskiego transmitować będzie jutro (3 czerwca br.) przebieg drugiej połowy spotkania o mistrzostwo 1 ligi CWKS — Gwardia.

Początek transmisji o godzinie 18,25.

Przegląd Sportowy. R. 7, 1951, nr 43

1951.05.31


A najbliższa niedziela powinna dostarczyć sporo tych emocji. Już choćby mecz krakowski Gwardia — CWKS... Zwycięzca sześciu kolejnych spotkań ligowych, lider tabeli CWKS natrafia w Krakowie na najpoważniejszego bodaj przeciwnika spośród dotychczasowych rywali. Najgroźniejszego, bo dysponującego niebezpiecznym atakiem. Nie wiemy wprawdzie czy kontuzja Gracza, poniesioną ubiegłej niedzieli jest rzeczywiście tak groźna, że nie stanie on do spotkania z CWKS, ale i inni napastnicy Gwardii będą dla formacji obronnych CWKS Silnym przeciwnikiem. Wynik meczu zależeć będzie od formy napastników CWKS. Do ośląt nich spotkań atak wojskowych nie wykazywał właściwego zgrania. Jeżeli trenerowi Kucharowi udało się zgrać piątkę napadu, dysponującą zresztą bogatymi rezerwami, to CWKS może pokusić się o kolejne siódme zwycięstwo.

"Przegląd Sportowy" z 1951, nr. 44

Gwardia krzyżuje plany CWKS

Zwyciężając po pięknej grze 3:1

KRAKÓW, 3.6. (Tel. wł.) Gwardia Kraków – CWKS 3:1 (2:1). Bramki dla Gwardii zdobyli: Kohut, Jaśkowski, Gracz. Dla CWKS – Breiter. Sędzia Rosiak z Poznania. Widzów 30 tys.

Gwardia: Jurowicz, Dudek, Flanek, Wapiennik, Szczurek, Snopkowski, Kotaba, Gracz, (Legutko), Jaśkowski, Mordarski. Trener Matias.

CWKS: Stefaniszyn, Sobkowiak, Serafin, Szczepański, Orłowski, Oprych, Sąsiadek, Górski, Breiter, Seporek, (Poświat), Olejnik. Trener Kuchar.

Rzadko spotykana wola walki i zwycięstwa sprawiająca, że zawodnicy tacy jak Kohut, którym – nie bez powodu – zarzuca się lenistwo i ociężałość, należeli dziś do najpracowitszych i najruchliwszych, dała Gwardii zwycięstwo nad liderem tabeli, kroczącym dotąd bez straty punktu.

Pierwszy występ CWKS w Krakowie uzasadnił wysoką lokatę wojskowych. Szybki i dobry technicznie, bojowy zespół nie posiada słabych punktów i stosuje najbardziej nowoczesny styl gry.

Pokonać takiego przeciwnika można było jedynie wkładając całe serce do walki i grając tak mądrze taktycznie, jak zrobiła to Gwardia.

Przypuściła ona z miejsca szturm na bramkę przeciwnika, zdobyła rychło prowadzenie, które skonsternowało wojskowych, a potem zwolniła tempo, wyraźnie oszczędzając siły na drugą połowę. Wtedy to do głosu doszli wojskowi, demonstrując szereg zagrań wysokiej klasy i zdobyli wyrównanie. Przy tym stanie mieliśmy obu łączników Gwardii operujących głęboko i pozostawiających zadanie nękanie Stefaniszyna Kohutowi i obu skrzydłowym. Na krótko przed przerwą wyzyskała Gwardia nieporozumienie w defensywie przeciwnika i po szybkim ataku prawą stroną zdobyła ponownie prowadzenie przez Jaśkowskiego.

Stając do walki w drugim okresie z większym zapasem sił niż przeciwnik, wysłała już Gwardia pod bramkę CWKS pełną piątkę napadu, za którym podążał Szczurek. To umożliwiło jej długotrwałe oblężenie bramki Stefaniszyna. Doskonała gra bramkarza wojskowych, zdecydowane wkraczanie obrońców, asekuracja pola bramkowego przez Orłowskiego nie pozwoliły Gwardii na wykorzystanie swojej przewagi. Dopiero po jednym z licznych rzutów wolnych w pobliżu bramki CWKS, najpracowitszy i najlepszy napastnik Gwardii – Gracz, przedarł się przez mur obrony i minąwszy kapitalnie Sobkowiaka umieścił piłkę po raz trzeci w bramce Stefaniszyna.

Losy meczu, w którym mimo przewagi zdarzyć się mogła każda niespodzianka, gdyż wypady szybkiego i groźnego napadu CWKS nosiły zawsze w sobie zarodek bramki, zostały już przesądzone. W ostatnim kwadransie poświęciła Gwardia więcej uwagi, utrzymaniu stanu posiadania, niż podwyższeniu zwycięstwa.

Indywidualne porównanie zawodników przemawia na korzyść CWKS. Nie było w drużynie wojskowych słabych punktów, jak Kotaba czy Snopkowski. Może ta indywidualna przewaga zadecydowała o tym, że wojskowi próbowali czasem zbyt indywidualnie rozwiązywać problemy, nadające się do zespołowego współdziałania. Trzeba jednak podkreślić, że prawa strona CWKS – Sąsiadek, Górski, Szczepański dała nie raz pokaz wzajemnego współdziałania, przy czym Sąsiadek popisał się kilkakrotnie jako strzelec. B. dobrze grał również Orłowski, lecz chwila słabości tuż przed przerwą obciąża go wyraźnie za stratę drugiej bramki.

W zwycięskiej drużynie na pierwszym miejscu trzeba postawić Gracza, a pozostałych z wyjątkiem wymienionych wyżej słabych punktów, klasyfikować na równi.

Gazeta Krakowska. 1951, nr 148 (31 V) nr 822

Nadchodząca niedziela przy niesie sześć dalszych spotkań piłkarskich o mistrzostwo pierwszej ligi.

Najciekawiej zapowiada się mecz CWKS-u z Gwardią w Krakowie. Będzie to pierwsze spotkanie przodującego w tabeli ekstraklasy zespołu wojskowego w Krakowie, toteż na boisko Gwardii przybędzie w niedzielę niewątpliwie rekordowa ilość widzów.

Ciekawie zapowiada się pojedynek dwóch czołowych naszych bramkarzy; Jurowicza i Stefaniszyna, znajdujących się ostatnio w dobrej formie.

CWKS przyjeżdża do Krakowa w swym najlepszym składzie ze Stefaniszynem, Sobkowiakiem, Orłowskim, Oprychem i Breiterem na czele Gwardia nawiąże z doskonałą drużyną wojskową zaciętą walkę, która może jej przynieść sukces, o ile zespół „gwardzistów” wystąpi do tego meczu z silną wolą zwycięstwa i zagra dobrze taktycznie, nie zapominając o umiejętnościach strzałowych, które ostatnio poważnie szwankują.



Gazeta Krakowska. 1951, nr 152 (4 VI) nr 826

‎‎‎
‎‎‎

Gwardia Kraków -CWKS 3:1 (2:1)

Krakowska Gwardia była pierwsi drużyną, która powstrzymała zwycięski pochód warszawskiego ĆWKS-u. — Wczorajsze spotkanie ligowe rozegrane w Krakowie pomiędzy miejscową Gwardią a CWKS-em po ładnej grze zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy w stosunku 3:1 (2:1).

Tym razem „gwardziści" zagrali nadzwyczaj ambitnie i walczyli zacięcie o każdą piłkę. Zwycięstwo wywalczył doskonały Gracz, który grał na ka? >j pozycji, a nawet przez kilka minut zastępował kontuzjonowanego Dudka w obronie. Był on najlepszym zawodnikiem na boisku. Z ataku Gwardii dobrze zagrali Jaskowski i Kohut, w pomocy Szczurek. Snopkowski nie potrafił utrzymać szybkiego Sąsiadka, a w obronie Dudek pewniejszy był od Flanka. Jurewicz bronił dobrze.

W jedenastce pokonanych Stefaniszyn nie mógł obronić trzech celnych strzałów Gwardii, które zadecydowały o zwycięstwie. W obronie Serafin grał zbyt ostro, w pomocy najlepszym był Oprych. Z kwintetu ofensywnego wojskowych najlepiej zagrał Sąsiadek i Górski.

Do przerwy więcej gry miał CWKS, który kilkakrotnie poważnie zagrażał bramce Jurewicza. Po zmianie pól stroną atakującą była Gwardia. W tym okresie gry „gwardziści" często gościli pod bramką Stefaniszyna, który szczęśliwie broniąc tylko jeden raz musiał skapitulować przed strzałem Gracza.

W sumie Zwycięstwo Gwardii nad CWKS-em było wypracowane i w zupełności zasłużone

JAK PADŁY CZTERY BRAMKI?

Już w pierwszej minucie Kohut mija obrońców i strzela w aut. Gwardia przeprowadza atak za ptakiem na bramkę Stefaniszyna. W 5 min. Kohut mija obronę i strzela nie do obrony. Zdobyta bramka zdopingowała gospodarzy, CWKS gra jednak spokojnie i jego napastnicy przeprowadzają kilka niebezpiecznych ataków na bramkę Jurewicza. W 13 min.

Jurowicz ostry strzał broni na róg. Po rzucie rożnym bramkarz Gwardii dwukrotnie broni bliskie strzały, odbijając piłkę w pole.

Z kolei następuje przewaga wojskowych i w 20 min. błąd Snopkowskiego wykorzystuje przytomnie Brejtar, który z bliską strzela nie do obrony.

Jurewicz wyciąga piłkę z siatki. Najsłabszym napastnikiem Gwardii okazał się Kotaba, który kilkakrotnie prawie, że w pewnych sytuacjach zawodził.

W 41 min. Gracz wygrywa pojedynek z Serafinem, dokładnie adresuje piłkę do Jaskowskiego, a ten z bliska posyła piłkę do siatki Stefaniszyna. Sukces „gwardzistów" cała publiczność nagradza niemilknącymi oklaska mi. Wynik 2:1 utrzymuje się do przerwy.

Po zmianie pól już w,2 min. Mordarski miał okazję podwyższyć wynik. Gwardia gra coraz lepiej. CWKS widząc, że zanosi się na porażkę — gra coraz ostrzej i sędzia kilkakrotnie upomina zawodników warszawskich. W 14 min. wolny z linii pola karnego Stefaniszyn pięknie broni na róg. W dwie minuty później ostry stężał Górskiego, Jurowicz przerzuca na róg.

W 29 min. następuje zmiana w ataku wojskowych. Poświat wchodzi za Soporka. W dwie i minuty później Gwardia strzela trzecią bramkę przez Gracza.

Utrata trzeciej bramki załamuje zawodników, CWKS, którzy grają coraz ostrzej. Na 7 minut przed końcem schodzi z boiska kontuzjonowany Gracz, a w miejsce jego wchodzi Legutko.

Sędziował ob. Lesiak z Poznania. Widzów ponad 20 tys.

(aks)


Sport: pismo Głównego Komitetu Kultury Fizycznej. 1951, nr 45 1951.06.04

Gwardia Kraków - CWKS Warszawa