1951.11.04 Wisła Kraków - Polonia Bytom 0:0
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 0:0 | Ogniwo Bytom | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Losiak z Poznania | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1951, nr 288 (3 XI) nr 1840
W najbliższą niedzielę odbędą się w Krakowie dwa mecze o mistrzostwo ligi piłkarskiej. Pierwszym z nich będą zawody Ogniwa z warszawskim CWKS, które rozegrane zostaną na boisku Ogniwa o godz. 11. Ogniwo wystąpi w pełnym składzie z Kaszubą jako stoperem i Halkiewiczem (nowy nabytek Ogniwa na środku ataku), chcąc zdobyć oba punkty na warszawskim przeciwniku.
O godz. 14 wystąpi na swym własnym boisku Gwardia krakowska do spotkania z Ogniwem Bytom. Będzie to niewątpliwie bardzo ciekawy mecz w którym gościom chodzić będzie „o życie w lidze" a Gwardii o dołożenie dalszych punktów do dotychczasowego mistrzowskiego dorobku.
Jako przedmecz spotkania Gwardii z Ogniwem bytomskim rozegrane zostanie spotkanie towarzyskie Włókniarz Ib — Gwardia Ib.
"Przegląd Sportowy" z 1951.11.05
Ogniwo Byt. pozostaje w lidze po bezbramkowym meczu z Gwardią Kr.
KRAKÓW 4.11. (tel. wł.) Gwardia Kraków - Ogniwo Bytom 0:0. Sędzia Rosiak z Poznania. Widzów 10 000.
Gwardia: Jurowicz, Dudek, Flanek, Wapiennik, Szczurek, Mamoń, Kotaba, Gracz, Patkolo, Gamaj, Mordarski. Trener Matjas.
Ogniwo: Skromny, Kubiak, Cichoń, Narloch, Lelonek, Strzewiczek, Jarominek, Trampisz, Moskocz, Wieczorek, (Kauder), Wiśniewski, trener Słonecki.
Rzadko spotykana ofiarność i ambicja umożliwiły bytomiakom nawiązanie okresami równorzędnej gry z mistrzem ligi. W momentach, gdy Gwardia oblegała bramkę przeciwnika brakowało jej strzelca, który mógłby zamienić choćby jedną z wielu dogodnych sytuacji na bramkę. Najlepsi w napadzie Gracz i Mordarski strzeżeni czujnie przez dwóch, a nawet trzech przeciwników, nie mogli dojść do strzału, a pozostali z Patkolo na czele przestrzeliwali z dziecinnie łatwych pozycji. Strzały z dalszej odległości, oddawane głównie przez pomocników, stawały się łupem doskonałego Skromnego, który zasłużył na miano najlepszego zawodnika na boisku. Oprócz Skromnego w zespole Ogniwa wykazali Kubiak, Lelonek, Narloch, Wiśniewski.
(S.H.)
Gazeta Krakowska. 1951, nr 288 (5 XI) nr 962
Gwardia Kraków — Ogniwo Bytom 0:0
Ostatni w sezonie mecz ligowy w Krakowie pomiędzy mistrzem ligi — Gwardią a Ogniwem Bytom, zakończył się bezbramkowo.
Jest to duży sukces Ogniwa, które dzięki temu wynikowi utrzymuje się w pierwszej lidze. Goście zdając sobie spraw z ważności tego meczu, zagrali bardzo ambitnie i stanowili równorzędnego w tym dniu przeciwnika mistrzowskie go zespołu gwardzistów.
Szczególnie dobrze i ambitnie zagrała defensywa Ogniwa, z doskonale broniącym Skromnym na czele. Oprócz niego wyróżnili się obaj obrońcy oraz stoper Lelonek. W ataku niebezpiecznym był Jerominek na skrzydle i Moskocz.
Gwardia miała kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki, ale trzy silne i trudne strzały obronił w pięknym stylu Skromny. Ponadto gwardziści zbyt długo zwlekali z oddaniem strzału na bramkę Skromnego i mimo ładnych i szybkich akcji ofensywnych, nie potrafili ani razu zmusić do kapitulacji bramkarza gości.
W sumie mecz był emocjonujący, szybki i stojący na dobrym poziomie. Wynik remisowy jest na ogół zasłużony, mimo że gwardziści mieli dłuższe okresy przewagi od bytomiaków.