1951.11.25 Wisła Kraków - Wawel Kraków 3:4

Z Historia Wisły

1951.11.25, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 11:30
Gwardia Kraków 3:4 (3:0) OWKS Kraków
widzów: 5.000
sędzia: Kuleszir
Bramki
Mieczysław Gracz x2
Józef Kohut
2x Piechoczek
Jankowski
Kucharski
Gwardia Kraków
3-2-5
Antoni Ziernicki
Grafika:Cz.jpg Mieczysław Dudek
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Rudolf Patkolo
Grafika:Kontuzja.pngMieczysław Gracz
Józef Kohut
Józef Mamoń
Zdzisław Mordarski
OWKS Kraków
Grafika:Kontuzja.png Kroczek z Wawelu.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowskie. 1951, nr 307 (25/26 XI) nr 1859

Godz., 11.30. Boisko Gwardii: OWKS Kr. — Gwardia

Echo Krakowskie. 1951, nr 305 (23 XI) nr 1857

‎‎

Mecz piłkarski Gwardia-0WKS (Kr.)

W nadchodzącą niedzielę tj. 25 bm. mistrz ligi Gwardia, rozegra towarzyskie spotkanie piłkarskie z beniaminkiem ligowym OWKS Kraków.

Spotkanie to zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż beniaminek chce udowodnić, że jest godnym nazwy ligowej drużyny, a z drugiej strony — mistrz ligi będzie chciał podkreślić dystans i wyższość w umiejętnościach, wyszkoleniu i rutynie. Mecz odbędzie się na boisku Gwardii o godz. 11.30.

”Piłkarz” z 1951.11.26

Mistrz ligi przegrywa z „beniaminkiem” OWKS Kraków - Gwardia 4:3 (1:3)

‘Beniaminek” pierwszej ligi — krakowski OWKS sprawił w niedziele dużą niespodziankę zwyciężając na boisku Gwardii tegorocznego mistrza ekstraklasy 4:3 (l:3).

Wojskowi byli kondycyjnie lepsi od Gwardii, a ponadto dzięki większej szybkości i zdecydowaniu, wygrywali wiele pojedynków. Szczególnie dobrze zagrała linia ataku prowadzona przez Jankowskiego, który mądrze rozdzielał piłki, nie zapominając o groźnym strzale. W pomocy wyróżnił się Bieniek, a w obronie Durniok, który jednak grał zbyt ostro. Dziurowicz bronił pewnie, a za utratę bramek nie ponosi on winy. Padły one z najbliższej odległości.

Gwardia tylko do przerwy była drużyną bojową, a grając w tym okresie z wiatrem stwarzała wiele niebezpiecznych sytuacji pod bramką OWKS-u. Po pauzie, gdy śliny wiatr stał się sprzymierzeńcem wojskowych, gwardziści zostali zepchnięci do defensywy, zdradzając w tym okresie gry braki kondycyjne oraz inklinację do zbyt ostrej gry. Defensywa Gwardii (głównie Dudek i Legutko, nie mogą utrzymać szybkiego i groźnego ataku OWKS-u) wkraczała w akcje wojskowych nieprzepisowo, przy czym szczególnie brutalnie grał Dudek. Po kilku niebezpiecznych dla zdrowia przeciwnika wejściach, sędzia zmuszony był usunąć z boiska obrońcę Gwardii.Ostatni kwadrans grali więc gospodarze w „dziesiątkę". W wyniku ostrych starć zeszli z boiska: Gracz w 40 minucie 1 Kroczek w 70 min.

Gwardia wystąpiła w tym meczu bez Jurowicza, którego zastępca Ziernicki ponosi winę za utratę dwóch ostatnich bramek, oaz bez Szczurka. Ponadto od 40 minuty grał Gracz, a od przerwy Wapiennik. Najlepszymi zawodnikami drużyny gospodarzy byli: Mamoń w pomocy oraz Kohut i Gracz. Mecz był żywy i ciekawy, stał na dobrym poziomie, a dobrze prowadzący zawody sędzia Kuleszir likwidował w zarodku próby zbyt ostrej gry.

Gwardia grająca do przerwy z wiatrem uzyskała przewagę oddając kilka groźnych i silnych strzałów. Trzy z nich przyniosły bramki gospodarzom. Pierwszą bramkę zdobył Kohut w 29 minucie, drugą Gracz w 34 a trzecią równiej Gracz w 36 min., dobijając głową piłkę do siatki po centrze Mamonia. Wojskowi poprawili nieco wynik, uzyskując pierwszą bramkę w 41 minucie ze strzału Jankowskiego. Po pauzie przeważają wojskowi, którzy raz po raz goszczą pod bramką Ziernickiego. W 52 minucie Kucharski strzela drugą bramkę, a w 60 minucie Piechaczek, który zastąpił Więcka wykorzystując zły wybieg Ziernickiego uzyskuje wyrównanie. Gwardia zrywa się do ataku, stwarzając dwie groźne pozycje pod bramką gości, ale nie potrafi ona zdobyć zwycięskiej bramki. Lepsi kondycyjnie wojskowi znów uzyskują przewagę i z silnego strzału Piechaczka zdobywają czwartą bramkę.

Zawodom przyglądało się 5 tys. widzów.

"Przegląd Sportowy" z 1951.11.26

Mistrz ligi przegrał z OWKS Kraków 3:4

Towarzyski mecz piłkarski między OWKS (Kraków), a liderem ligi, Gwardią zakończył się porażką Gwardii 3:4 (3:0).

Gwardia grała bez Jurowicza i Szczurka. W ostatnich minutach mistrz ligi grał w dziesiątkę, na skutek usunięcia przez sędziego obrońcy Dudka. Gwardia prowadziła do przerwy 3:0. W drugiej połowie meczu inicjatywę przejął OWKS. Strzelcami bramek dla OWKS byli Piechoczek -2, Jankowski i Kucharski po 1. Dla Gwardii bramki zdobyli: Gracz 2 i Kohut.


Gazeta Krakowska. 1951, nr 306 (26 XI) nr 980

‎‎‎

Mistrz pierwszej ligi — Gwardia przeegzaminowała „beniaminka", stawiającego pierwsze kroki w ekstraklasie państwowej. Trzeba przyznać, że egzamin ten wypad! bardzo dobrze. Rutyną musiała ustąpić młodzieńczemu temperamentowi i właśnie szybkość i kondycja wojskowych zadecydowała o wyniku spotkania.

Mecz miał bardzo interesujący przebieg, a szczególnie w pierwszej części gry zmienne i szybkie akcje obu napadów przykuwały uwagę widzów.

— Szkoda tylko, że dobry mecz zepsuty został niedozwoloną ostrością. Ofiarą ostrej gry padł najpierw Gracz z Gwardii, a potem Kroczek (OWKS). W tym kierunku specjalnie wyróżnił się Dudek, który w Jaskrawo widoczny sposób starał się trafić raczej „w kości" ,przeciwnika aniżeli piłkę.

Gwardia jedynie do ,przerwy zademonstrowała klasę godną mistrza ligi. W miarę jednak upływu czasu i ubytku sił inicjatywa przechodziła coraz częściej do przeciwnika.

Po przerwie drużyna wojskowych długimi okresami przesiadywała na połowie gospodarzy i potrafiła nie tylko nadrobić utracone punkty, ale i strzelić zwycięską bramkę.

Niemniej akcje gwardzistów były budowane precyzyjnie a 1 zdobyte bramki uzyskane zostały w pięknym stylu.

PRZEBIEG SPOTKANIA:

Wojskowi nawiązują z miejsce równorzędna walkę i kilkakrotnie zagrażają poważnie bramce Ziernickiego.

i Ataki (gwardzistów są jednak lepiej powiązane toteż coraz częściej zatrudniony jest I bramkarz wojskowych Dziurowicz.

W 29 minucie z pięknego podania Patkoli Kohut nieuchronnym strzałem zdobywa pierwszą bramkę.

W 5 minut później błyskawiczny atak gwardzistów kończy się celnym strzałem Gracza, a piłka odbijając się od słupka, wpada do siatki.

W 37 min. Mamoń wywalcza piłkę (nie bez winy Durnioka), pociąga do linii autowej, a jego dośrodkowanie zamienia Gracz głową w trzecią bramkę.

Zdawało się, że wojskowi zejdą z boiska wysoko pokonani, było to jednak już wszystko, na co atak gwardzistów było stać. Wojskowi przychodzą do głosu i w 30 min. Jankowski po solowym biegu poprawia wynik na 3:1.

Po zmianie pól, już w 1 minucie/Gamaj ma doskonałą okazję do poprawienia wyniku, ale z kilku kroków strzela Dziurowiczowi w ręce.

Wojskowi wspomagani silnym wiatrem, > przechodzą do generalnej ofensywy i oblegają bramkę gospodarzy. W 7 min. Kucharski z podania Jankowskiego strzela drogą bramkę dla swych barw.

W miejsce kontuzjonowanego Więcka wchodzi na boisko Piechoczek, który miał zadecydować o wyniku spotkania.

W 16 min. w zamieszaniu podbramkowym uzyskuje on wyrównanie, ą w 25 min. po pięknym solowym biegu, wygrywając po drodze pojedynek z Flankiem, strzela zwycięską bramkę.

W drużynie wojskowych wyróżnili się: Jankowski, Piechoczek, Bieniek i Dziurowicz, — w Gwardii: Kohut, Gracz i Mamoń.

Widzów 4.000.

(A. G.)

Sport: pismo Głównego Komitetu Kultury Fizycznej. 1951, nr 98 1951.11.26

OWKS Kraków Gwardia 4:3 (1:3)