1952.09.23 Legia Warszawa - Wisła Kraków 3:0

Z Historia Wisły

1952.09.28, I liga, 4. kolejka, Warszawa, Stadion Wojska Polskiego, 15:30, wtorek
CWKS Warszawa 3:0 (2:0) Gwardia Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
Oskar Brajter 25'
Wacław Sąsiadek 44'
Wilhelm Glajcar 57'
1:0
2:0
3:0
CWKS Warszawa
3-2-5
Tomasz Stefaniszyn
Roman Korynt
Jerzy Orłowski
Władysław Sobkowiak
Józef Wieczorek
Zdzisław Bieniek
Wacław Sąsiadek
Józef Kokot
Oskar Brajter
Marian Olejnik
Wilhelm Glajcar

trener: Wacław Kuchar
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Jerzy Piotrowski
Leszek Snopkowski
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Józef Mamoń
Zbigniew Kotaba
Zbigniew Jaskowski
Józef Kohut Grafika:Zmiana.PNG (Rudolf Patkolo)
Wiesław Gamaj
Zdzisław Mordarski

trener: Michał Matyas
mecz przerwany z powodu ciemności na 10 minut przed końcem, ale Gwardia Kraków zrezygnowałą z dogrywki...

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowskie. 1952, nr 229 (24 IX) nr 2125

‎‎


Trudny egzamin Gwardii

Piłkarzy krakowskiej Gwardii czeka w najbliższych dniach trudny egzamin, który niewątpliwie zadecyduje o lokacie końcowej w obecnych rozgrywkach trzykrotnego mistrza Ligi. W dniu dzisiejszym Gwardia rozegra spotkanie z CWKS w Warszawie, w niedzielę zaś na własnym stadionie rozegra tak że ciężki mecz z Górnikiem Radlin.

Po ostatnim towarzyskim spotkaniu z Budowlanymi Chorzów kierownictwo sekcji piłkarskiej Gwardii przewiduje wystawienie kilku młodych zawodników, którzy walczyć będą ambitnie pod przewodem „starej gwardii": Mordarskiego, Kohuta, Flanka, Jurowicza, Szczurka i Mamonia

Echo Krakowskie. 1952, nr 230 (25 IX) nr 2126

‎‎


CWKS — Gwardia (Kr.) 3:0

Dobra gra mimo deszczu

TRUDNY teren do gry przedstawiało boisko stadionu WP podczas Wtorkowego spotkania o mistrzostwo ligi CWKS — Gwardia Kraków. Zimny deszcz, lejący bez przerwy oraz mokra trawa sprawiały, że piłka nasiąkła wodą, stając się ciężka i oślizgła. Pomimo tych utrudnień, dalekich od normalnych warunków meczowych, drużyna CWKS zagrała bardzo dobrze i za służenie pokonała Gwardię 3:0 (2:0).

Spotkanie zostało przerwane na skutek fatalnej widoczności na 10 minut przed normalnym czasem, przy czym wyda Je się, że w tym okresie gry krakowianie zaczęli dochodzić do siebie.

W pierwszej połowie wojskowi grali b. dobrze. Bez prze sady można stwierdzić. że była to bodajże najlepsza pil ka nożna bieżące go sezonu w wydaniu polskim. Szczególnie podobały się zagrania napadu warszawian, u których klasą dla siebie był środkowy — Breiter. Bramka zdobyta przez nie go głową w 25 minucie po centrze Glajcara. stanowiła bardzo efektowne otwarcie konta strzeleckiego spotkania.

W 11 minut później padł drugi punkt dla CWKS. Glajcar, po solowym biegu, przeniósł nad wybiegającym z bramki krakowian Jurowiczem, a w ostatnim momencie piłkę z linii bramkowej wy bił Flanek. Wykop był Jednak nieco za krótki, otrzymał go na nogę Sąsiadek I pewnie skierował do pustej bramki.

DO końca pierwszej połowy wojskowi wyraźnie przeważali, lecz Jurowicz, wraz z energicznie grającą teraz obroną krakowian, me pozwolił na podwyższenie wyniku. Stało to się dopiero w 58 minucie, kiedy guzdranie podbramkowe pomocników I obrońców krakowian wykorzystał Glajcar i zdobył trzeci punkt dla CWKS.

Krakowianie wystąpili bez Gracza I Szczurka, a Mamoń zagrał na nieodpowiadającej mu pozycji — środkowe go pomocnika.

U zwycięzców w napadzie najsłabszą notę należy dać niezwrotnemu Kokotowi.

Wtorkowa wygrana CWKS wywindowała drużynę stołeczną na pierwsze miejsce w tabeli drugiej grupy. Warszawianie mają 7 pkt. i stosunek bramek 14:6. Drugą lokatę ma Ogniwo Bytom 6 pkt. bramek 6:3. (h)

"Dziennik Polski" z 1952.09.24

CWKS prowadzi z Gwardią 3:0

Rozegrany we wtorek w Warszawie mecz piłkarski o mistrzostwo I ligi między CWKS a Gwardia Kraków przerwany został w drugiej połowie na skutek zapadających ciemności. Do momentu przerwania gry CWKS prowadził 3:0 (2:0). Bramki zdobyli: Braiter, Sąsiadek i Glajcar.

W zespole CWKS wszystkie linie grały bez zarzutu. W gwardii najsłabiej zagrał atak.


Gazeta Krakowska. 1952, nr 230 (25 IX) nr 1238

‎‎

CWKS wygrywa z Gwardię Kraków 3:0

Rozegrany we wtorek 23 bm. na stadionie CWKS w Warszawie mecz o mistrzostwo I Ligi między krakowską Gwardią i CWKS zakończył się zwycięstwem CWKS 3:0 (2:0).

Bramki zdobyli: w 24 min Breiter, w 43 min. — Sąsiadek i w 57 min. — Glajcar.

Pomimo dokuczliwego zimna i bez przerwy padającego deszczu, gra była ciekawa, szybka i na dobrym poziomie W zespole wojskowych bardzo dobrą formę wykazał atak Napastnicy zasilani dokładnymi podaniami z pomocy i obrony parli ciągle do przód u i szybko zdobywając teren, stwarzali często niebezpieczne sytuacje pod bramką przeciwnika. Jedynie dzięki dobrej grze defensywy, goście uchronili się od wyższej porażki.

Najlepiej w drużynie gospodarzy zagrał środkowy napastnik Breiter, któremu dobrze sekundował Sąsiadek, W obronie Korynt zupełnie unieszkodliwił Mordarskiego, nie dają, mu prawie dojść do strzału.

Bardzo dobrze zagrali również pozostali dwaj obrońcy j po mocnicy. Stefaniszyn wobec nieudolności napastników Gwardii nie był prawie zatrudniany i przez cały mecz obronił zaledwie trzy strzały.

U gwardzistów na wysokości zadania stanęli tylko: Mamon, Flanek i bramkarz Jurewicz. Atak krakowski wypad! bardzo słabo a wobec dobrej gry defensywy gospodarzy, nie był w stanie zagrozić bramce Stefaniszyna. Bardzo słabo wypadł w tej linii Kohut, którego w drugiej połowie zmienił Patkolo.

Gra przez cały czas meczu była ostra, szybka i toczyła się przy stałej przewadze gospodarzy. Na 10 min. przed końcem zawodów sędzia przerwał mecz z powodu ciemności f wobec rezygnacji Gwardii z dogrywki, mecz zakończył się zwycięstwem CWKS 3 0.

Sędziował Kulczyk z Katowic. Widzów około 3 tys.