1952.09.28 Wisła Kraków - Górnik Radlin 2:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 05:11, 26 lip 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Przegląd Sportowy nr. 81 / 28 września 1952 / strona 2:

Gwardia Kraków - Górnik Radlin 2:1 (2:1)

Kraków, 28.8. (tel. wł.). Gwardia - Górnik 2:1 (2:1). Obie bramki dla Gwardii Mordarski, dla Górnika "samobójcza" po strzale Wiśniowskiego. Sędzia Przybysz z Bydgoszczy. Widzów ok. 3.000.

Gwardia: Jurowicz, Piotrowski, Szczurek, Flanek, Snopkowski, Mamoń, Patkolo, Kotaba, Rogoza, Gamaj (Wapiennik), Mordarski. Trener: Matias.

Górnik: Budny, Franke, Grzegoszczyk, Pytlik, Zdrzałek, Kurzeja, Dybała, Szteger, Bożek, Warzecha, Wiśniowski. Trener: Dziwisz.

Dopiero blisko po półgodzinnej grze udało się Górnikom po raz pierwszy wyrwać z żelaznych kleszczy, w jakie zamknęła Gwardia na ich połowie boiska i przeprowadzić pierwszy atak na bramkę przeciwnika. Ten pierwszy atak przyniósł im niespodziewany sukces. Wiśniowski strzelił niemal z linii autowej a śliska piłka odbiła się od nogi Piotrowskiego i przeleciała ponad Jurowiczem do siatki. Dwa wspaniałe strzały Mordarskiego zmieniły rychło rezultat na 2:1. Utrzymał się on do końca dzięki ogromnej niezaradności napadu Gwardii, w którym jedynie Mordarski był groźnym dla bramki przeciwnika.

Cóż z tego, kiedy koledzy Mordarskiego czynili wszystko, aby groźny skrzydłowy był jak najmniej w posiadaniu piłki. Rezultatem takiej gry było zdobycie zaledwie dwóch bramek i niewykorzystanie przynajmniej dziesięciu razy tyle pewnych pozycji, które wynikały z miażdżącej przewagi przed przerwą (grano z wiatrem) i zdecydowanej przewagi po przerwie.

Oprócz Mordarskiego w Gwardii wyróżnili się niezawodny Szczurek, Flanek i Mamoń - u pokonanych Budny, Pytlik i Szteger, przy czym ostatni w wyniku ostrej gry całego zespołu, a głównie Zdrzałka i Kurzei oraz niesportowego zachowania się, został usunięty z boiska.