1952.10.12 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 3:0
Z Historia Wisły
![]() | Włókniarz Łódź | 3:0 (2:0) | Gwardia Kraków | ![]() | ||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Marian Nalepa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1952, nr 242 (9 X) nr 2137
GWARDIA GRA W LODZI
TRZECIA drużyna krakowska — Gwardia, która, chociaż zajmuje środkowe miejsce w tabeli, również gra nienadzwyczajnie, teraz wyjeżdża do Łodzi, gdzie spotka się ż Włókniarzem. Łodzianie w ostatnim meczu na swoim boisku będą chcieli zdobyć tak bardzo im potrzebne punkty, toteż gwardziści bynajmniej nie będą mieli łatwego zadania.
GWARDIA GRA W LODZI DRUŻYNY, które zajmą w swych grupach po dwa pierwsze miejsca (rozgrywki każdy z każdym —mecz i rewanż), wezmą udział w turnieju o tytuł mistrza Polski. Drużyny pozostałe rozegrają turnieje dodatkowe o miejsca 5—8 (dla drużyn 3 i 4 w grupach) oraz 9—12 (dla dwu ostatnich drużyn z grup). Z ligi spa dna zespoły, które ostatecznie zajmą 11 i 12 miejsce.
Wydaje nam się, że grupa pierwsza jest słabsza i Gwardia powinna zapewnić sobie pozycję w turnieju finałowym, nawet przy potknięciu się i przegraniu jednego czy dwu meczy (co przy jej obecnej formie zaprezentowanej na finałach Pucharu Polski, nie będzie niespodzianką). Z czterech reprezentantów Polski tylko Wójcik jest obecnie pełnowartościowym zawodnikiem, pozostali rażą dziwną bezradnością tak w polu, jak i pod koszem. Nie wyłączamy z tej oceny także i „Taty" Dąbrowskiego, który zatrzymał się w rozwoju i jest strasznie jednostronny.
Uporczywe trzymanie się przez Gwardię obrony stref uważamy za błąd. Widzieliśmy w ostatnią sobotę jak Ogniwo rozbiło tę obronę w puch i nie sądzimy, aby trwanie w uporze pomogło Gwardii przełamać obecny kryzys
"Przegląd Sportowy" z 1952.10.13
W ostatnim meczu w Łodzi Włókniarz wygrał z Gwardią Kraków
ŁÓDŹ, 12.10 (tel. wł.) Włókniarz - Gwardia 3:0 (2:0). Bramki dla zwycięzców zdobył w 5 min. Zygmuncik, w 15 Wiernik i w 76 Pawlikowski. Sędziował Nalepa. Widzów około 10.000.
Włókniarz: Szczurzyński, Włodarczyk, Urban, Stusio, Wałczak, Wapiennik, Hogendorf, Wiernik, Baran, (Pawlikowski), Koźmiński, Zygmuncik. Trener: Król.
Gwardia: Jurowicz, Piotrowski, Szczurek, Flanek, Wapiennik, Snopkowski, Jaśkowski, Kotaba, Kohut, Patkolo, Mordarski. Trener Matias.
Włókniarz odniósł zwycięstwo w swym ostatnim w Łodzi rozgrywanym spotkaniu mistrzowskim. Jest ono efektem ofiarnej i ambitnej gry całego zespołu oraz dobrego przygotowania kondycyjnego. Tym razem nie tylko obrona oraz pomoc, ale także napad był pełnowartościową formacją, przewyższając analogiczną linię w zespole gości.
Krakowianie byli lepsi technicznie, ale stosując skomplikowane kombinacje ofensywne, niezmiernie rzadko przedostawali się na pole karne gospodarzy i jeszcze rzadziej mieli okazje do strzelania na bramkę. W defensywie zawiódł Szczurek. Był on nie tylko niepewnym stoperem, ale na domiar zainicjował ostrą, brutalną grę, w wyniku której musiał opuścić boisko kontuzjowany Baran, a także inni napastnicy łódzcy będą długo pamiętali jego niebezpieczne ingerencje. W 35 min po incydencie między Szczurkiem a Baranem, zdenerwowany Flanek kopnął znajdującego się bez piłki Wiernika i został wykluczony z gry. Od tej chwili Gwardia grała w dziesiątkę. W drugiej połowie atmosfera znacznie się poprawiła, i zawodnicy obydwu zespołów utrzymywali nerwy w ryzach.
Gazeta Krakowska. 1952, nr 245 (13 X) nr 1253
Włókniarz Łódź - Gwardia. Kraków 3:0 (2:0)
Rozegrane w Łodzi spotkanie piłkarskie o mistrzostwo pierwszej ligi pomiędzy Włókniarzem a Krakowską Gwardią zakończyło się zasłużonym zwycięstwem Włókniarza 3:0 (2:0). __(.
Przez cały czas, spotkania więcej z gry mieli włókniarze, którzy w pierwszej połowie meczu zdobyli dwie bramki, a to ze strzału Zygmuncika w 5 min. i Wiernika w 20 min. gry. Po pauzie wynik podwyższył do 3:0 Pawlikowski z podania Wiernika. Zawody prowadził ob. Nalepa. Widzów 12 tys.