1952.10.25 Wisła Kraków - Wawel Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1952.10.25, I liga, 9. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, sobota, 14:00
Gwardia Kraków 1:0 (0:0) OWKS Kraków
widzów: 4-8.000
sędzia: Kulczyk z Tarnowa
Bramki
Józef Mamoń 87’ 1:0
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Leszek Snopkowski
Mieczysław Szczurek
Stanisław Flanek
Kazimierz Ślizowski
Józef Mamoń
Zbigniew Kotaba
Zbigniew Jaskowski
Józef Kohut
Rudolf Patkolo Grafika:Zmiana.PNG (Antoni Rogoza)
Zdzisław Mordarski

trener: Michał Matyas
OWKS Kraków
3-2-5
Hajduk
Kaszuba
Musiał
Masłoń
Strzykalski
Hejos
Kroczek
Więcek
Uznański Grafika:Zmiana.PNG (Piechaczek)
Krajewski
Dwernicki

trener: Władysław Giergiel

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

‎‎
‎‎

Echo Krakowskie. 1952, nr 253 (22 X)

‎‎


3 spotkania piłkarskie w sobotę

Krakowscy entuzjaści piłki nożnej będą musieli w najbliższą sobotę wy brać jeden z trzech atrakcyjnych meczów, rozgrywanych niemal o jednakowej porze.

Najwcześniej walczyć będą piłkarze OWKS i Gwardii, którzy rozpoczną swe ligowe spotkanie o godz. 14 na stadionie Gwardii, o 14.15 gra Ogniwo u siebie z Budowlanymi Gdańska, a o godz. 14.30 Włókniarz Kraków gra decydujący o wejściu do pierwszej ligi mecz z Budowlanymi Opole.

O ile Gwardia nie przełoży swego meczu z OWKS na nieco wcześniejszą porę, o co proszą tysiące krakowskich kibiców, którzy chcieliby zobaczyć jeszcze jedno spotkanie, wówczas entuzjaści piłki nożnej będą musieli dokonać wyboru, udając się na jedno z trzech boisk, by obserwować atrakcyjne spotkanie.

Dla Ogniwa OWKS i Gwardii mecze sobotnie posiadają doniosłe znaczenie, a od ich wyników zależy ukształtowanie się końcowych tabelek ligowych.

Dla Włókniarza mecz sobotni zadecyduje o ewentualnym awansie do ekstraklasy.

Echo Krakowskie. 1952, nr 258 (27 X)

‎‎
‎‎


Z ostatniego meczu ligowego na swoim boisku zwycięsko wyszła Gwardia, zdobywając dalsze dwa punkty w trudnym meczu z OWKS-em, Podobnie jak przed tygodniem o zwycięstwie zadecydował jeden celny strzał, przy czym tym razem autorem zwycięstwa, był Mamoń, najlepszy w tym dniu boisku. Drużyna wojskowa szybciej zdobywała tren jednak napastnicy OWKS-u oddawali niecelne strzały, które o kilka metrów mijały słupki.

Groźniejsze chociaż rzadsze były akcje Gwardii, która już do przerwy .mogła prowadzić różnicą dwóch bramek. W jednej z groźnych sytuacji Hajduk rzucając się ofiarnie pod nogi Kohuta, a w chwilę potem "Kaszuba broniąc na linii bramkowej, uratowali swą drużynę przed utratą bramki; podczas gdy w kilka minut polem „główka” Patkoli trafiła w poprzeczkę.

W obu zespołach wyróżniły się formacje defensywne, przy czym OwKS pragnąc wzmocnić swój blok obronny odkomenderował do tylu Więcka, który wraz 7. Musiałem udaremniali Kohutowi swobodne poruszanie się na przedpolu bramkowym wojskowych.

Również i w Gwardii linie defensywne spisały się bardzo dobrze likwidując szybkie zagrania wojskowych i nie dopuszczając napastników OWKS-u do oddania strzału z bliskiej odległości.

Gra była żywa i ciekawa w pierwszej połowie. Po pauzie tempo opadło, a w momencie gdy zdawało się, że bezbramkowy wynik utrzyma się do końca, szybki Mamoń po zagraniu z Rogożą, który po przerwie zastąpił Patkolę, celnym strzałem uzyska! jedyną bramkę dnia. Zawody prowadził obiektywnie p. Kulczyk z Katowic. Widzów. 4 tys.

"Przegląd Sportowy" z 1952.10.27

Skuteczny wypad Mamonia przyniósł Gwardii zwycięstwo z OWKS

Kraków 25.10 (tel. wł.) Gwardia Kraków - OWKS Kraków 1:0 (0:0). Bramkę zdobył Mamoń. Sędzia Kulczyk z Tarnowa, widzów ok. 8.000.

Gwardia: Jurowicz, Snopkowski, Szczurek, Flanek, Ślizowski, Mamoń, Kotaba, Jaśkowski, Kohut, Patkolo (Rogoza), Mordarski. Trener Matias.

OWKS: Hajduk, Kaszuba, Musiał, Masłoń, Strzykalski, Hejos, Kroczek, Więcek, Uznański, (Piechaczek), Krajewski, Dwernicki. Trener Giergiel.

Ostre wejście Musiała w Kohuta już w I min gry osłabiło znacznie siłę bojową środkowego napastnika Gwardii, a tym samym pozbawiło napad kierownictwa. W tych warunkach ciężar gry spadł na formacje defensywne, w których, jak zwykle, klasą dla siebie byli: Szczurek, Flanek i Mamoń. Ostatni zainicjował na 3 minuty przed końcem meczu błyskawiczny atak na bramkę przeciwnika i po dwóch zagraniach z Rogozą i Mordarskim strzelił z bliska nie do obrony.

"Szarża" Mamonia, w której efekcie rozstrzygnęły się losy meczu, wzbudziła podziw nie tylko u widzów, ale również u kolegów Mamonia, którzy powolni w polu zamieniają się na polu karnym w żółwi. W warunkach sobotnich na oślizgłym terenie żaden z napastników Gwardii (z wyjątkiem Mordarskiego) nie odważył się ponadto zaskoczyć Hajduka dalekim strzałem.

OWKS przegrał, gdyż ustępował gwardzistom nieco technicznie, a przy tym zabrakło mu tchu w ostatnich minutach spotkania. Najlepszymi zawodnikami w drużynie pokonanych byli: Kaszuba, Więcek i Piechaczek. Sędzia gwizdał co najmniej o połowę razy za dużo i wprost nie pozwolił grać Kohutowi.

Echo Krakowskie. 1952, nr 256 (25 X)

‎‎


W grupie drugiej w Krakowie Gwardia spotka się ze swym lokalnym rywalem — OWKS. Pomimo zwyżki formy wojskowych, należy przypuszczać, ;ż gwardziści. posiadający poważne szanse na zdobycie pierwszego miejsca w tej grupie, mecz wygrają. Sędziują katowiczanie: Kulczyk, Grządziel i Krzemień.

Drużyny krakowskie przygotowały się starannie i wyjdą na boisko w swych najlepszych składach.

Niewiele będą się one różniły od tych w Jakich grano w ubiegłą niedzielę.

I tak Ogniwo przeciwko gdańskim Budowlanym wystąpi w następującym specjalnym składzie: Hymczak (Pajor), Gędłek, Mazur, Słaboszewski, Pawlikowski, Korzeniak, Pawłowski, Rajtar, Radoń, Kadłuczka, GIimas.

W drużynie brak będzie kontuzjowanego w meczu z Budowlanymi Chorzów Kolasy, którego zastąpi Korzeniak. Ponadto funkcję kierownika ataku powierzono Radoniowi.

Do meczu OWKS — Gwardia drużyny przystąpią w następujących składach: OWKS: Hajduk (Dziurowicz), Kaszuba, Musiał, Masłoń, Strzykalski, Hejosz, Kroczek, Więcek, Uznański, Krajewski, Dwernicki (Kucharski ) Gwardia: Jurowicz, Snopkowski, Szczurek, Flanek, Ślizowski, Machoń, Kotaba, Jaśkowski, Kohut, Patkolo, Mordarski (Rogoża).


Gazeta Krakowska. 1952, nr 258 (27 X) nr 1266

‎‎

OWKS: Hajduk, Kaszuba, Musiał, Masłoń, Strzykalski, Hejosz, Kroczek, Więcek,-Uznański (Kucharski), Krajewski, Dwernicki.

Gwardia: Jurowicz. Snopkowski, Szczurek, Flanek, Ślizowski. Mamon, Kotaba, Jaskowski, Kohut, Patkolo (Rogoża), Mordarski.

Sędziował obiektywnie Kulczyk z Katowic.

Widzów 4.000.

Ocena sobotniego spotkania Gwardii z OWKS jest prosta: — gra była mało interesująca i obie drużyny wypadły słabo. O ile OWKS grał dobrze w polu i miał przez większą część spotkania zdecydowaną przewagę, o tyle Gwardia znowu rozegrała mecz lepiej taktycznie. W ostatnich bowiem minutach, kiedy drużyna OWKS była prawie pewna utrzymania wyniku bezbramkowego i jej formacje defensywne obstawiały jedynie najgroźniejszych napastników Gwardii był to bowiem okres przewagi gwardzistów — nie obstawiony zupełnie Mamoń otrzymał piłkę, przeszedł na pole karne, strzelił, no i zadecydował o losie spotkania. Ten strzał Mamonia i nieuwaga OWKS-u, zadecydować może w dużym stopniu o końcowym układzie tabeli ligowej drugiej grupy.

Teraz kilka słów o grze zawodników obu drużyn. Niestety, Gwardię i tym razem, mimo że wygrała spotkanie, musimy skrytykować. Za co? Otóż po pierwsze —twarda i mocna defensywa nie umie wyprowadzić piłki do akcji ofensywnej, nikt, a więc ani Szczurek, ani Flanek, ani Snopkowski czy Mamon nie umieją podać celnie piłki, a z drugiej strony napastnicy źle się ustawiają, czekając na nią tak, jak to robię np. Kotaba czy Jaskowski, najsłabsi, nawiasem mówiąc, zawodnicy Gwardii w sobotnim meczu W sobotę obrona OWKS (Kaszuba i Musiał) zablokowała całkowicie Mordarskiego i Patkolo oraz mającego jeszcze przebłyski piłkarza Kohuta, rozwiązując w ten sposób sprawę blokady bramki Hajduka. Bo w napadzie Gwardii niebezpiecznymi byli jedynie Mordarski i Patkolo.

OWKS przegrał, ale zasłużył na- pochwalę, a ściślej mówiąc, linie defensywne wojskowych zagrały dobrze, gdzie pierwsze miejsce należy się mądrze grającemu Kaszubie Dobrze grał również spokojny Musiał, twardy Masłoń i szybki Strzykalski.

Słabiej zagrał napad, który prawie w ogóle nie strzelał, bawiąc się często w rozmaite kombinacje, które przy twardej grze linii obronnych Gwardii nie wały rezultatu.

Przebieg GRY:

Gra jest mało ciekawa, ma tempa i nie czuje Się żadnego napięcia. Dopiero w 6 minucie widownia ożywia się, bo Dwernicki omal że nie zdobywa bramki, przenosząc piłkę tuż nad poprzeczką. Przewagę ma OWKS. a sporadyczne wypady pary Mordarski-Patkolo kończą się najczęściej na Kaszubie. Powoli gra wyrównuje się.

W 20, min. Gwardia była o krok od zdobycia bramki. Jaskowski w zamieszaniu podbramkowym strzelił w nogi Musiałowi, zamiast do pustej bramki. W 28 min Patkolo skierował piłkę głową na bramkę, ale piłka odbiła się od poprzeczki.

Po przerwie chociaż przewagę ma OWKS, w 52 min. znowu omalże nie padła bramka dla.

Gwardii. Mianowicie ostry strzał

Patkoli obronił chyba przypadkowo — Hajduk. Od 65 min.

akcje napadu OWKS są bardziej składne i zanosi się na to, aż padnie bramka, ale wojskowi nie wykorzystują przewagi, nie strzelają. Tymczasem dalekie podanie obrony gospodarzy przejmuje Mamon i nie namyśla się, tylko ostrym, nie do obrony Strzałem zdobywa decydującą bramkę. W ciągu trzech minut trudno zmienić wynik.

Tak więc Gwardią zdobyła cenne, dwa punkty, które zapewniły jej drugie miejsce w tabeli swej grupy. (Zbig)