1953.03.15 Wisła Kraków - Górnik Radlin 2:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 12:43, 19 lut 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1953.03.15, I liga, 1. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15.00
Gwardia Kraków 2:1 (1:0) Górnik Radlin
widzów: 13.000
sędzia: Aleksandrowicz z Warszawy
Bramki
Zdzisław Mordarski (k) 18'
Józef Kohut (g) 53'

1:0
2:0
2:1


Wiśniowski
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Eugeniusz Wójcik
Mieczysław Szczurek
Jerzy Piotrowski
Leszek Snopkowski
Kazimierz Ślizowski Grafika:Zmiana.PNG (Zbigniew Jaskowski)
Zbigniew Kotaba
Włodzimierz Kościelny
Józef Kohut
Antoni Rogoza
Zdzisław Mordarski

trener: Michał Matyas
Górnik Radlin
3-2-5
Budny
Pytlik
Grzegoszczyk
Bober
Zdrzałek
Kurzeja
Dybała
Bożek
Rychtoł Grafika:Zmiana.PNG (Warzecha)
Szleger
Wiśniowski

trener: Dziwisz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowskie. 1953, nr 61 (12 III)

‎‎

Ligowcy na boisku

Górnik Radlin — Gwardia Kraków

W najbliższą niedzielę 15 bm. rozegrane zostaną na stadionie ZS Gwardia pierwsze w tym sezonie piłkarskie zawody ligowe, pomiędzy Górnikiem Radlin a Gwardią Kraków.

Do pierwszego spotkania ligowego obydwie drużyny wystąpią w swych najlepszych składach i dążyć będą do zdobycia pierwszych cennych punktów.

Mecz zapowiada się atrakcyjnie ze względu na to, że jest to pierwszy występ gwardzistów, którzy po powrocie z 3-tygodniowego obozu w Jeleniej Górze znajdują się niewątpliwie w dobrej kondycji i będą chcieli zaprezentować się swym zwolennikom z jak najlepszej strony. Twardo grający Górnicy są zawsze dla Gwardii ciężkim przeciwnikiem, zmuszającym ich do wydania maksimum wysiłku.

Początek tego spotkania, które na pewno zgromadzi wielotysięczne tłumy widzów, o godz. 15 Zawody poprzedzą spotkania rezerwowych zespołów Górnika i Gwardii o godz. 13 z cyklu rozgrywek o mistrzostwo ligi rezerw

Echo Krakowskie. 1953, nr 63 (14 III) nr 2268

‎‎


SPOTKANIE GÓRNIK -GWARDIA; W KRAKOWIE

Sympatycy Gwardii zobaczą swoją, drużynę już w ogniu .pierwszego meczu ligowego, gdzie stawką będą punk ty. Najważniejszym pytaniem, na które odpowiedź dostaniemy w niedzielę o godz. 15 są składy drużyn. Według meldunków kierownictwa obu drużyn, do niedzielnego! spotkania na stadionie Gwardii zespoły ligowe wystąpią w następujących składach: Górnik — Budny (Pojda), Pytlik, Grzegoszczyk, Bober, Zdrzałek, Kurzeja, Wiśniowski, Szleger, Gryczół, Bożek i Dybała.

Nowym nabytkiem w linii ataku jest napastnik Górnika Knurów — Gryczoł. W Gwardii brak będzie jedynie Mamonia, zamierzającego wycofać się już z czynnego życia sportowego.

Tak więc w niedzielę prawdopodobnie ujrzymy gwardzistów w następującym zestawieniu: .

Jurewicz (Lech), Piotrowski, Szczurek, Flanek, Ślizowski, Snopkowski, Kotaba, Jaskowski, Kohut, Rogoża, Mordarski.

"Przegląd Sportowy" z 1953.03.16

Gwardia Kraków - Górnik Radlin 2:1 (1:0)


Kraków, 15.3. (tel. wł.) Gwardia Kraków - Górnik Radlin 2:1 (1:0). Bramki dla Gwardii Mordarski z karnego i Kohut, dla Górnika Wiśniowski. Sędzia Aleksandrowicz (W-wa). Widzów ok. 13.000.

Gwardia: Jurowicz, Wójcik, Szczurek, Piotrowski, Snopkowski, Ślazowski (Jaśkowski), Kotaba, Kościelny, Kohut, Rogoza, Mordarski. Trener: Matias.

Górnik: Budny, Pytlik, Grzegoszczyk, Bober, Zdrzałek, Kurzeja, Dybała, Bożek, Rychtoł (Warzecha), Szleger, Wiśniowski. Trener: Dziwisz.

Wyrobiona sportowo publiczność krakowska żywo oklaskiwała szybkie i składne mimo fatalnego terenu - akcje drużyny krakowskiej, dające Budnemu pole do wykazania doskonałej formy. Pod koniec meczu z uznaniem śledziła widownia ambitną walkę Górnika, który wykazując się nieco lepszą kondycją walczył o zdobycie wyrównania, a z nim ewentualnego punktu mistrzowskiego. Wysiłki te nie przyniosły rezultatów dzięki doskonałej grze Szczurka, który w młodych zawodnikach Wójciku i Piotrowskim znalazł godnych partnerów.

Obrońcom Gwardii przychodził z pomocą Kohut, likwidując dwie groźne sytuacje pod bramką Jurowicza. Było to w okresie, kiedy po kontuzji Ślazowskiego środkowy napastnik Gwardii zajął pozycję pomocnika, a w napadzie pozostała czwórka młodych (uzupełniona lepszym w tej linii Mordarskim). Najbliższy jego partner Kościelny miał kilka bardzo dobrych zagrań i wykazał, że zdobyta w zawodach hokejowych kondycja daje mu pełnię sił do wytrzymania meczu na grząskim terenie. Z wyrównanej drużyny Górnika imponującego twardością i nieustępliwością w walce na pierwszy plan - poza Budnym, któremu drużyna zawdzięcza nikłą przegraną - wybili się Szleger i Wiśniowski.

Gazeta Krakowska. 1953, nr 64 (16 III) nr 1384

‎‎
‎‎


Gwardia Kraków Górnik Radlin 2:1 0:0

Przed meczem krakowskim Gwardia — Górnik Radlin w imieniu piłkarzy Zrzeszenia Sportowego Gwardii Kraków oraz w imieniu tysięcy sportowców Krakowa — przemawiał Snopkowski. Rok 1953 ma być rokiem przełomowym w sporcie polskim. Sportowcy Krakowa starać się będą walczyć ambitnie na boiskach i przodować w pracy zawodowej — powiedział zawodnik Gwardii — Snopkowski.

Składy drużyn: Górnik Radlin: Budny, Pytlik, Grzegorczyk, Bober, Zdrzałek, Kurzeja, Dybała, Bożek, Grychtol, Szleger, Wiśniowski.

Gwardia: Jurowicz, Wójcik, Szczurek, Piotrowski, Ślizowski, Jaskowski, Snopkowski, Kotaba, Kościelny, Kohut, Rogoża, Mordarski.

Bramki dla Gwardii zdobyli: Mordarski i Kohut, dla Górnika Wiśniowski.

Zawody prowadził ob. Aleksandrowicz z Warszawy.

Pierwszy występ krakowskiej Gwardii na ogół wypadł zadawalająco. Mimo że gwardziści zagrali bez Flanka i Mamonia — gra ich podobała się 10-tysięcznej widowni, a zwłaszcza w pierwszej połowie gry. Jurowicz nie miał okazji pokazania, w jakiej znajduje się formie, gdyż za puszczenie jedynej bramki tylko częściowo ponosi winę, a poza tym miał zaledwie kilka strzałów.

W defensywie Gwardii na wyróżnienie zasługują Szczurek i Snopkowski. Także linia ataku dobrze kombinująca w polu, zwłaszcza do przerwy zasługuje na wyróżnienie, niemniej — poza Mordarskim oraz Kohutem -— pozostali napastnicy w dalszym ciągu — podobnie jak w roku ubiegłym — nie mieli odwagi strzelać.

W drużynie Górnika najlepiej zagrał bramkarz Budny, który swoimi pewnymi interwencjami uratował drużynę od większej porażki. Formacje defensywne drużyny radlińskiej miały lepszy dzień niż ich koledzy w linii ataku.

PRZEBIEG GRY:

Po pierwszych minutach nerwowej gry inicjatywę przejmuje Gwardia, która krótkimi podaniami łatwo zdobywa teren, a dośrodkowania Mordarskiego i Kotaby zagrażają bramce Budnego. W 20 minucie gry za faul na Rogozie sędzia dyktuje rzut karny, który Mordarski pewnie zamienia w pierwszą bramkę dla Gwardii. W dalszym ciągu gry rysuje się coraz większa przewaga Gwardii. Napastnicy jej raz po raz podchodzą pod bramkę Budnego. Niestety niecelne strzały nie przynoszą efektu cyfrowego. W 36 min. po ładnym zagraniu Kościelny-Kotaba-Rogoza, ten ostatni z kilku metrów strzela ostro, a Budny z trudem przerzuca piłkę na róg.

Za chwilę Kohut przejmuje dalekie podanie Ślizowskiego, przedziera się przez formacje defensywne Górników, ostro strzela, ale słupek ratuje gości od utraty bramki.

Po zmianie pól stroną atakującą jest nadal Gwardia. W 53 minucie gry w zamieszaniu pod-, bramkowym Mordarski przerzuca piłkę do Kohuta, który główką zdobywa drugą bramkę. Bramka ta nie załamuje Górników; sporadycznymi atakami niepokoją oni Jurowicza. W 57 min. jeden z udanych ataków napastników radlińskich przynosi im honorową bramkę ze strzału Wiśniowskiego. Uzyskanie bramki dodaje animuszu gościom — przy równoczesnym dziwnym zahamowaniu akcji gwardzistów.

Wskazówki zegara zbliżają się do 90 minuty — obie drużyny zwalniają tempo. Jeszcze Jaskowski miał okazję podwyższyć wynik, ale szybszy był obrońca Górnika Bober, który przejął podanie Kościelnego. W ostatniej minucie gry Górnicy, po rzucie rożnym, omal nie zdobyli wyrównującej bramki, ale Szczurek w porę interweniował.

(ap)