1953.06.07 AKS Chorzów - Wisła Kraków 0:3

Z Historia Wisły

1953.06.07, I liga, 9. kolejka, Chorzów, Stadion AKS,
Budowlani Chorzów 0:3 (0:0) Gwardia Kraków
widzów: 15.000
sędzia: Zdzisław Hasselbusch z Warszawy
Bramki
0:1
0:2
0:3
61’ Antoni Rogoza
83’ Wiesław Gamaj
85’ Włodzimierz Kościelny
Budowlani Chorzów
3-2-5
Hajduk
Król
Janduda
Karmański
Wieczorek
Kalus
Glanz
Murkala
Olszowka Grafika:Zmiana.PNG (Januszek)
Fogelsteler
Gajdzik

trener:
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Leszek Snopkowski
Mieczysław Szczurek
Stanisław Flanek
Kazimierz Ślizowski
Ryszard Jędrys
Zbigniew Kotaba
Zbigniew Jaskowski
Włodzimierz Kościelny
Wiesław Gamaj
Antoni Rogoza

trener: Michał Matyas

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

"Przegląd Sportowy" z 1953.06.08

Budowlani Chorzów - Gwardia Kr. 0:3

CHORZÓW, 7.6. (tel. wł.) Budowlani Chorzów - Gwardia Kraków 0:3 (0:0). Bramki zdobyli: w 61 Rogoza, w 82 m Gamaj, 83 m Kościelny. Sędziował Haselbusch z Warszawy. Widzów ponad 15.000.

Budowlani: Hajduk, Król, Janduda, Karmański, Wieczorek, Kalus, Glanz, Murkala, Olszowka (Januszek), Fogelsteler, Gajdzik.

Gwardia: Jurowicz, Snopkowski, Szczurek, Flanek, Sliżowski, Jędrys, Kotaba, Jaśkowski, Kościelny, Gamaj, Rogoza.

Gwardziści odnieśli w Chorzowie efektowne zwycięstwo, które wywalczyli dopiero po przerwie. W pierwszej połowie grający bardzo ambitnie gospodarze byli stroną atakującą i mieli w tym okresie więcej z gry. Ataki krakowian choć były bardziej składne i nosiły w sobie zawsze zarodek bramki - nie zostały wykorzystane, ponieważ napastnicy Gwardii nie dokładali się specjalnie i miało się wrażenie że oszczędzają swych sił na drugą połowę spotkania. Tak się też istotnie stało. Po zmianie boisk Gwardia od razu ruszyła do ataku a gdy Janduda zaraz na początku drugiej połowy spotkania nie wykorzystał rzutu karnego, gwardziści jeszcze bardziej uwierzyli w swe siły i od tej chwili zapanowali niepodzielnie na boisku, demonstrując wysoki poziom gry.

Gwardia nie miała słabych punktów. W ataku najlepiej spisywał się Jaśkowski, choć pozostałym zawodnikom w tej linii nie można zarzucić nieudolności. W pomocy Szczurek wystarczył, aby całkowicie udaremnić poczynania napastników chorzowskich, którzy w pierwszej połowie potrafili kilkakrotnie stworzyć dość niebezpieczne sytuacje grożące utratą bramki. (J.B.)