1955.04.03 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1955.04.03, I liga, 3. kolejka, Sosnowiec, Stadion Zagłębia,
Stal Sosnowiec 1:0 (0:0) Gwardia Kraków
widzów: ok. 20.000
sędzia: Stanisław Marciniak z Łodzi
Bramki
Paweł Krężel 73' 1:0
Stal Sosnowiec

Dziurowicz
Masłoń
Musiał
Jochemczyk
Poćwa I
Potoczek
Głowacki
Krężel
Uznański
Majewski
Poćwa II

trener: Włodzimierz Dudek
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Jerzy Piotrowski
Mieczysław Szczurek grafika:zmiana.PNG (46' Mieczysław Dudek)
Leszek Snopkowski
Jan Wapiennik
Ryszard Jędrys
Zbigniew Kotaba
Włodzimierz Kościelny
Zdzisław Mordarski
Wiesław Gamaj
Stanisław Adamczyk

trener Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

"Przegląd Sportowy" z 1955.04.04

STALINOGRÓD, 3.4. (tel. wł.) Stal Sosnowiec—Gwardia Kraków 1:0 (1:0). Bramkę w 73 min. zdobył Krężel. Widzów ponad 20 tys. Sędziował Marciniak z Łodzi — wydając wiele niezrozumiałych orzeczeń.

Stal: Dziurowicz, Masłoń, Musiał, Jochemczyk, Poćwa I, Potoczek, Głowacki, Krężel, Uznański, Majewski, Poćwa II.

Gwardia: Jurowicz, Snopkowski, Szczurek, Piotrowski, Wapiennik, Jędrys, Kotara, Kościelny, Mordarski, Gamaj, Adamczyk.

20 tys. widzów przybyłych na kolejny mecz Stali spotkało srogie rozczarowanie, ponieważ piłkarze drużyny gospodarzy zagrali tym razem na przeciętnym poziomie, nie pokazując, absolutnie ani jednego ze swych pięknych zagrań, za które tak często zbierają oklaski.

Stalowcy mieli wczoraj swój j słaby dzień. W ciągu 90 min. nie zdobyli się na przeprowadzenie ani jednej skoordynowanej akcji. Wszystkie ich ataki kończyły się na świetnie dysponowanej defensywie Gwardii, która już na 20 m przed bramką Jurowicza paraliżowała ofensywne zagrania Stali.

Prawdopodobnie gdyby nie sędzia zawodów Marciniak, który mecz prowadził bardzo słabo, spotkanie zakończyłoby się wynikiem bezbramkowym. Arbiter na 17 min. przed końcem meczu nie wiadomo z jakich powodów zarządził rzut wolny pośredni w stronę bramki Jurowicza z 11 m, który zakończył się dobitką Krężla.

W przekroju całego meczu Gwardia była zespołem lepszym. Posiadała więcej z gry (prawdę mówiąc zasłużyła na zwycięstwo). Gwardziści na tle słabo dysponowanych stalowców wypadli dobrze, bijąc o głowę przeciwnika szybkością podań, większą pomysłowością w przeprowadzaniu ataków. W napadzie krakowskim wyróżniał się Kotaba.

(B)