1955.04.24 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

1955.04.24, I liga, 5. kolejka, Kraków, Stadion Garbarni,
Garbarnia Kraków 0:1 (0:1) Gwardia Kraków
widzów: 20.000
sędzia: Koroniak ze Stalinogrodu
Bramki
1:0 15' (g) Wiesław Gamaj
Garbarnia Kraków
3-2-5
Stroniarz
Feluś
Konopelski
Piekalski
Leśniak
Btemek(?)
Żerdziński
Browarski
Piątek
Bozek
Grajcar

trener:
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Jerzy Piotrowski
Mieczysław Szczurek
Ryszard Budka
Leszek Snopkowski
Ryszard Jędrys
Zbigniew Kotaba
Włodzimierz Kościelny
Zdzisław Mordarski
Wiesław Gamaj
Kazimierz Budek

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

"Przegląd Sportowy" z 1955.04.25

Jurowicz bohaterem „derbów” krakowskich Garbarnia przegrywa z Gwardią 0:1

KRAKÓW, 24.4 (tel. wł.) Garbarnia – Gwardia Kraków 0:1 (0:1). Bramkę zdobył Gamaj. Sędziował Koroniak (Stalinogród). Widzów 20.000

Garbarnia: Stroniarz, Feluś, Konopelski, Piekalski, Leśniak, Btemek(?), Żerdziński, Browarski, Piątek, Bozek, Grajcar.

Gwardia: Jurowicz, Piotrowski, Szczurek, Budka, Snopkowski, Jędrys, Kotaba, Kościelny, Mordarski, Gamaj, Budek.

Z chwila wznowienia gry po przerwie zerwał się gwałtowny wicher. Był tak silny, że wykopywana piłka bez dotknięcia ze strony któregoś z zawodników Garbarni wracała z powrotem na pole karne gwardzistów. Przy takim sprzymierzeńcu mogła Garbarnia, która do przerwy została zepchnięta przez dobrze grającą Gwardię do defensywy, ruszyć do kontrataku. Na bramkę Jurowicza posypało się wówczas wiele groźnych strzałów, w tym jeden wprost piorunujący, oddany przez Browarskiego z dalszej odległości, a obroniony w sposób mistrzowski przez bramkarza Gwardii.

Derby krakowskie rozegrane w typowych dla tegorocznej wiosny warunkach(do przerwy przy słonecznej pogodzie, po zmianie przy porywistym wichrze a wreszcie przy ulewnym lodowatym deszczu stały na dobrym poziomie. Mimo wysokiej stawki, nerwowej atmosfery i niepewnego, do końca spotkania wyniku grano fair, z wyjątkiem Piekalskiego, który musi odzwyczaić się od chodzenia na oślep i „wchodzenia” w przeciwnika. Gwardia górowała nad przeciwnikiem wyszkoleniem technicznym i tym co nazywamy myślą w grze – natomiast Garbarzom należą się słowa uznania za ich niesłychanie ofiarną i ambitną postawę.

Licznie zgromadzona widownia wielokrotnie rzęsiście oklaskiwała ładne akcje obu napadów a specjalnie operującego trójkątami i stosującego często prostopadłe podania w uliczki napadu Gwardii oraz celne strzały i udane interwencje bramkarzy. Jedyną bramkę zdobył Gamaj w 15 min. zawodów, przejmując na głowę dobrze bity przez Snopkowskiego rzut wolny i lokując piłkę w lewym, górnym rogu bramki. Do tego momentu Gwardia powinna była prowadzić 3:0. Dwie idealne pozycje z odległości 3 kroków od bramki zaprzepaścili kolejno Mordarski i Budek.

W zwycięskiej drużynie oprócz doskonałego Jurowicza wyróżnili się Mordarski, i Snopkowski; w Garbarni najlepiej grali Konopelski, Bieniek i Piątek. (ST.H.)