1955.11.13 Lech Poznań - Wisła Kraków 3:1
Z Historia Wisły
Kolejarz Poznań | 3:1 (3:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Antoni Marszoł z Chorzowa. | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
"Przegląd Sportowy" z 1955.11.14
Eksperymentalna jedenastka Kolejarza wygrała 3:1 z Wisłą
POZNAŃ, 13.11 (tel. wł.) Kolejarz Poznań - Wisła Kraków 3:1 (3:0). Bramki dla Kolejarza: Wróbel, Anioła, Gogolewski, dla Wisły: Mordarski. Widzów ponad 10 tys. Sędziował Marszal (Stalinogród) . Kolejarz: Konenc, Sobkowiak, Słoma, Pietrzak, Chudziak, Rosik, Wróbel, Schultz, Gogolewski, Wojciechowski, Anioła (Piechowiak).
Wisła: Kalisz (Schultz), Piotrowski, Dudek, Budka, Snopkowski, Jędrys, Machowski, Kotaba, Mordarski, Gamaj (Rogoza), Budek.
W dużym napięciu oczekiwała widownia poznańska spotkania Kolejarza z Wisłą, które miało zadecydować, czy Kolejarz pozostanie nadal w 1 lidze. Pewne zdenerwowanie wywołał eksperymentalny skład Kolejarza z juniorem Konencem w bramce, Słomą na stoperze oraz napastnikiem Pietrzakiem w obronie. Całe szczęście że Wisła nie była tak groźnym przeciwnikiem jak oczekiwano, toteż eksperymentalna defensywa poznaniaków zdała swój egzamin w walce z anemicznymi napastnikami Wisły. Gospodarze przystąpili do spotkania z wielką wolą zwycięstwa, walcząc przez cały czas meczu zacięcie o każdą piłkę. Niewątpliwie zwycięstwo Kolejarza mogło być wyższe, jednak na przeszkodzie uzyskania dalszych bramek w II połowie meczu stanął rezerwowy bramkarz Schulz.
Przez cały okres spotkania z wyjątkiem 10 min. drugiej połowy, w której krakowianie zdobyli honorową bramkę przez Mordarskiego, przewagę mieli Kolejarze. (Ol)
Gazeta Krakowska. 1955, nr 271 (14 XI) nr 2231
W Poznaniu miejscowy Kolejarz wygrał zasłużenie z Wisłą (Kraków) — 3:1 (3:0).
Bramki zdobyli dla Kolejarza Wróbel, Anioła i Gogolewski, a dla Wisły — Mordarski.
Kolejarze wystąpili w dość eksperymentalnym składzie ze Słomą na środku obrony oraz z napastnikiem Pietrzakiem w obronie.
Kolejarze zagrali z wielką wolą zwycięstwa i przez cały okres gry nie tylko mieli wyraźną przewagę, lecz również dużo i celnie strzelali. Już do przerwy gospodarze zdobyli trzy bramki, które zapewniły im zwycięstwo i pozostanie w ekstraklasie. Jedynie przez 10 minut po przerwie krakowianie przeprowadzali niebezpieczne akcje, z których jedna zakończyła się uzyskaniem honorowej bramki ze strzału Mordarskiego.