1956.09.23 Górnik Zabrze - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 11:43, 6 kwi 2019; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1956.03.18, I liga, 18. kolejka, Zabrze, Stadion Górnika,
Górnik Zabrze 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 20.000
sędzia: Horys z Warszawy
Bramki
Ewald Wiśniowski (k) 24’
Roman Lentner 85’
1:0
2:0
Górnik Zabrze
3-2-5
Jóżef Machnik
Henryk Zimmermann
Antoni Franosz
Henryk Hajduk
Eryk Nowara
Marian Olejnik
Henryk Szalecki
Ginter Gawlik
Grafika:Kontuzja.png 85' Roman Lentner
Henryk Czech
Ewald Wiśniowski

trener: Augustyn Dziwisz
Wisła Kraków
3-2-5
Władysław Machowski
Władysław Kawula
Leszek Snopkowski
Ryszard Budka
Adam Michel
Ryszard Jędrys
Marian Machowski
Włodzimierz Kościelny
Antoni Rogoza
Wiesław Gamaj
Stanisław Adamczyk

trener: Artur Woźniak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1956, nr 225 (24 IX)

‎‎

W Zabrzu Wisła przegrała z Górnikiem 0:2

Gospodarze zagrali bardzo ambitnie, Po pauzie, krakowianie przejęli co prawda inicjatywę, ale atak grał zbyt wolno, tak że obrońcy Górnika mogli w porę oddalić niebezpieczeństwo spod własnej bramki. Bramki zdobyli: Wiśniewski w 24 minucie z rzutu karnego i Lentner w 85 minucie gry.

"Przegląd Sportowy" z 1956.09.24

Czyżby atak Wisły już się wystrzelał?

Górnik Zabrze zrewanżował się za wiosenną klęskę

Zabrze 23.9 (tel. wł.) Górnik Zabrze – Wisła Kraków 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: w 24 min. Wiśniowski z karnego, w 85 Lentner. Sędziował Horys z Warszawy. Widzów 20 tys.

Górnik: Machnik, Zimmerman, Franosz, Hajduk, Nowara, Olejnik, Szalecki, Gawlik, Lentner, Czech, Wiśniowski

Wisła: W. Machowski, Kawula, Snopkowski, Budka, Michel, Jędrys, M. Machowski, Kościelny, Rogoza, Gamaj, Adamczyk.

Górnik wygrał najzupełniej zasłużenie. Wprawdzie można dyskutować, czy w stu procentach słuszne było podyktowanie rzutu karnego za raczej zastrzeloną rękę Snopkowskiego. Ale jedenastka nie zaważyła na końcowym wyniku, bowiem w 85 min. Lentner ładną bramką przypieczętował zwycięstwo swego zespołu, poczym zniesiony został z boiska, bowiem przy oddaniu strzału doznał kontuzji.

Tym razem górnicy zastosowali właściwą taktykę. Po raz pierwszy bodajże w tym sezonie obserwowaliśmy w tym zespole konsekwentną realizację założeń taktycznych. Ostatnie wysokie zwycięstwa Wisły, a także niemiłe wspomnienia po I-rundowej porażce 1:7 w Krakowie, nakazały gospodarzom bardzo staranne krycie napastników Wisły. Chcąc uniknąć nieporozumień, konsekwentnie kryto „każdy swego”. I tak lewy obrońca Hajduk, nieodstępując ani na krok Machowskiego pojawiał się bardzo często po prawej stronie boiska.

W drużynie zwycięzców w świetnej formie znajdował się Olejnik, który był chyba najlepszym graczem na boisku. Dzielnie sekundował mu Franosz i Nowara. W napadzie wyróżniamy za przytomnie strzeloną bramkę Lentnera. W drużynie krakowskiej najlepiej zagrali boczni obrońcy oraz prawoskrzydłowy Machowski.

”Dziennik Polski” z 1956.09.25

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=9344

WISŁA PRZED JUBILEUSZEM

Za kilka dni Kraków przeżywać będzie wielkie święto sportowe: uroczystości jubileuszowe Gwardi-Wisły. Na program spotkań jubileuszowych złożą się m. in. zawody piłkarskie Dynamo Moskwa—Wisła (30. IX.), dwa mecze Vasas Csepci z Cracovią (2. X.) i z Wisłą (4. X.) oraz spotkanie brazylijskiej drużyny American Footbal Club z Wisłą (7. X.) Oprócz tego przyjeżdżają do Krakowa koszykarze budapeszteńskiego Mavagu, czechosłowackiej Slavii oraz siatkarki Tatranu z Ostrawy. Jeśli dodamy do tego mecz bokserski CWKS W-wa — Wisła (2. X.) — w którym walczyć będzie Pietrzykowski oraz imprezy artystyczne w hali Gwardii, z udziałem Dymszy, Bielickiej, Brzezińskiego, Gniatkowskiego i Zylskiej (1. X.) to będziemy mieli pełny obraz bogatych i wielce atrakcyjnych imprez, które zgromadzą tysiące krakowian. Będzie więc z czego wybierać i gdzie pójść. A na razie można już zwiedzać wystawę ilustrującą 50- letni dorobek Wisły, która została otwarta w Klubie Międzynarodowej Książki i Prasy przy ul. Jagiellońskiej. Warto ją zobaczyć...

KOSTAN