1957.03.17 Wisła Kraków - Błękitni Kielce 9:0

Z Historia Wisły

1957.03.17, Puchar Polski, 1/8 finału, Kraków, Stadion Wisły, 12.00
Wisła Kraków 9:0 (3:0) Partyzant Kielce
widzów: ok. 10.000
sędzia: Kulczyk
Bramki
Marian Morek 11'
Marian Machowski 13'
Antoni Rogoza 20'
Antoni Rogoza 55'
Adam Michel 49'
Kazimierz Kościelny 60'
Marian Morek 65'
Antoni Rogoza 80'
Kazimierz Budek 81'
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
7:0
8:0
9:0
Wisła Kraków
3-2-5
Władysław Machowski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Ryszard Jędrys
Marian Machowski
Kazimierz Kościelny
Antoni Rogoza
Kazimierz Budek
Marian Morek

trener Artur Woźniak
Partyzant Kielce
3-2-5

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1957, nr 65 (18 III)

‎‎
‎‎

Wisła - Partyzant 9:0

WCZORAJ w Krakowie w meczu o Puchar Polski Wisła wysoko pokonała kieleckiego Partyzanta 9 0 (3:0). Bramki zdobyli Rogoża 3, Morek 2 oraz Machowski I, Kościelny, Budek i Michel po 1. Sędziował p. Wołkowski z Warszawy. Widzów ok. 10 tysięcy.

DZIEWIĘC bramek zdobytych przez gospodarzy nie świadczy wcale o ich rewelacyjnej formie. Wczorajszy przeciwnik piłkarzy krakowskich nie reprezentował bowiem poziomu, według którego można by ocenić siłę bojową napastników Wisły i aktualne wartości poszczególnych linii w całej drużynie zwycięzców. Owszem, wiślacy podobali się na oko: grali dość szybko, szczególnie w pierwszej połowie spotkania a ich kilka pomysłowych zagrań stało na wysokim poziomie. Ciekawi jednak jesteśmy co się stanie, gdy przeciwnik będzie więcej umiał niż to pokazał tylko ambitnie grający Partyzant.

W pierwszej połowie meczu Wisła grała o wiele szybciej niż później, a mimo to zdobyła tylko 3 bramki. Tajemnicy należy szukać przede wszystkim w tym, że goście byli jeszcze w pełni sił -i bronili się ze zdwojoną ambicją.

Po przerwie wiślacy grali wolniej, ale mimo wszystko za szybko dla przeciwników, którzy z trudem już nadążali za akcjami ofensywnymi gospodarzy.

W Wiśle najlepiej zagrała linia ataku a u przeciwników lewy obrońca Chałupko, pomocnik Pietruch, oraz środkowy napastnik Jabłoński, ten ostatni nie znajdował jednak zrozumienia u swych partnerów.


Gazeta Krakowska. 1957, nr 66 (18 III) nr 2647

Wisła w ćwierćfinale „Pucharu Polski”

Ponad 5.000 widzów przybyło w niedzielę mimo dokuczliwego zimna na stadion Gwardii, by po raz pierwszy w tegorocznym sezonie sprawdzić na boisku krakowskim aktualną formę piłkarzy Wisły. W meczu eliminacyjnym o awans do ćwierćfinału „Pucharu Polski”, krakowianie mieli za przeciwnika zespół kieleckiego Partyzanta.

Już pierwszy kwadrans gry wykazał, że goście nie będą dla Wisły groźnym rywalem. Po celnych strzałach Morka Machowskiego a następnie Rogoży gospodarze prowadzili 3:0. Gra w tym okresie toczyła się w szybkim tempie, inicjatywa należała w zupełności do piłkarzy krakowskich.

W 4 min. po przerwie Michel podwyższył wynik, uzyskując z przeboju czwartą bramkę. Wisła zdobywa teraz zdecydowaną przewagę. Padają dalsze bramki kolejno ze strzałów Rogoży, Kościelnego, Morka (najładniejsza bramka meczu, zdobyta przez lewoskrzydłowego Wisły w pełnym biegu z ostrego kąta), Rogoży i Budka. Ostatecznie spotkanie kończy się zwycięstwem gospodarzy 9:0.

Zawody prowadził p. Wołkowski z Warszawy.

A oto opinia trenera Wisły — Artura Woźniaka: „Nie graliśmy wprawdzie na pełnych obrotach, ale z postawy zawodników jestem zadowolony. Drużyna grała szybko, atak wykazał zmysł kombinacyjny.

— Nieco słabszy w tej linii był Budek, który wystąpił w miejsce kontuzjowanego Gamaja.