1957.11.10 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1957.11.10, I liga, 21. kolejka, Sosnowiec, Stadion Zagłębia,
Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 10-12.000
sędzia: Aleksandrowicz z Warszawy
Bramki
Ciszek 30' 1:0
Zagłębie Sosnowiec
3-2-5
Dziurowicz
Krajewski
Musiał
Jochemczyk
Ząbczyński
Poloczek
Ciszek
Głowacki
Uznański
Szymczyk
Śpiewak
Wisła Kraków
3-2-5
Władysław Machowski
Zbigniew Ogiela
Władysław Kawula
Leszek Snopkowski
Adam Michel
Roman Jurczak
Marian Machowski
Włodzimierz Kościelny
Antoni Rogoza
Wiesław Gamaj
Marian Morek

trener Artur Woźniak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1957, nr 260 (7 XI)

„Wiślacy” po ostatniej druzgocącej porażce w Krakowie w meczu z ŁKS-em, spróbują się „odgryźć” Stali. Sympatycy drużyny krakowskiej mimo wszystko wierzą w sukces krakowian w Sosnowcu. Może Wisła zademonstruje jakiś nieoczekiwany „wyskok formy” (co trzeba zawsze brać pod uwagę) i wtedy wbrew przewidywaniom odbierze Stali nawet 2 punkty


Echo Krakowa. 1957, nr 263 (11 XI)

‎‎

ZWYCIĘSKĄ bramkę dla Stali uzyskał w 30 min. gry Ciszek. Sędziował p. Aleksandrowicz z Warszawy. Widzów około 10 tysięcy.

Zwycięstwo Stali jest niezasłużone. Wisła bowiem przez cały czas spotkania miała zdecydowaną przewagę, lecz napastnicy jej zaprzepaścili szereg dogodnych okazji do zdobycia bramek.

W 87 min. Machowski nie wykorzystał rzutu karnego, który został podyktowany za faul na Kościelnym II.

”Przegląd Sportowy” z 1957.11.11

http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1957/nr174/directory.djvu

SOSNOWIEC, 10. 11. (tel. wł.). Stal Sosnowiec - Wisła Kraków: 1:0 (1:0). Bramkę zdobył Ciszek, Sędziował Aleksandrowicz z Warszawy. Widzów 12.000.

STAL: Dziurowicz, Krajewski, Musiał. Jochemczyk, Ząbczyński, Poloczek, Ciszek, Głowacki, Uznański. Szymczyk, Śpiewak.

WISŁA: Machowski II. Kawula, Snopkowski, Ogiela, Michel, Jurczak. Machowski I, Kościelny. Rogoża, Gamaj, Morek

Ci, którzy znaleźli się na stadionie nie mieli zbyt dużo powodu do zadowolenia. Samo zwycięstwo nad Wisła oczywiście cieszy, ale gra ani ich ulubieńców, ani wiślaków nie wzbudziła zachwytu. Brak większej stawki tego spotkania wyjałowił, można powiedzieć grę. Oba zespoły nie włożyły w nią ani wszystkich swych umiejętności, ani serca do walki.

OKLASKI DLA DZIUROWICZA

Na przykład 2 — 3 doskonałe interwencje Dziurowicza, który był bohaterem pierwszej połowy meczu. dalej ślicznie strzelona jedyna bramka spotkania w 30 minucie, następnie kilka ładnych akcji napadu obu drużyn zlikwidowanych przez linie defensywne i wreszcie tuż przed końcem meczu desperacka obrona Musiała po wypadzie Kawuli. Wiślak minął sprytnie stopera Stali i ruszył na bramkę Dziurnwicza Musiał nie miał innego wyjścia jak rzucić się za przeciwnikiem robinsonadą. Rzut karny dawał Wiśle wielką okazję do wyrównania. Niestety, Machowski I przegapił ją w sposób wołający o pomstę do nieba. Strzelił co najmniej 3 metry od prawego górnego rogu bramki.

Wisła w przekroju całego meczu zasłużyła na jedną bramkę a więc i remis w rym spotkaniu. Wskutek błędu Machowskiego wróciła ona jednak do Krakowa z porażką, pozostawiając sosnowieckiej Stali niezbyt zasłużone oba punkty.

W drużynie gospodarzy najlepiej zaprezentowała się linia obrony z Dziurowiczem na czele. Brak Masłonia dawał się i dziś poważnie odczuć w zespole mimo, że i jego zastępcy Jochemczykowi nic specjalnego zarzucić nie można Za to znacznie gorzej wpłynęła na spoistość drużyny Stali nieobecność Krężla i Majewskiego. Ataki gospodarzy rwały się często, a jedynymi wartościowymi graczami tej linii byli Uznański i Ciszek. Oni we dwójkę wypracowali sytuację, z której padła jedyna bramka meczu. Ładna zmiana Uznańskiego z Ciszkiem wykonana przy dużej szybkości umożliwiła środkowemu napastnikowi Stali dokładne scentrowanie piłki tuż pod bramkę Wisły, a nadbiegający Ciszek w wysokim podskoku skierował ją głową w sam górny róg świątyni Machowskiego II.