1958.05.04 Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

1958.05.04, I liga, 7. kolejka, Gdańsk, Stadion Lechii,
Lechia Gdańsk 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 25.000
sędzia: Kulczyk z Sosnowca
Bramki
Władysław Musiał (k) 3'
Zygmunt Gadecki 87'
1:0
2:0
Lechia Gdańsk
3-2-5
Henryk Gronowski
Hubert Kusz
Roman Korynt
Czesław Lenc
Ryszard Szyndlar
Jerzy Kaleta
Zygmunt Gadecki
Władysław Musiał
Robert Gronowski
Bogdan Adamczyk
Henryk Wieczorkowski

trener: Leszek Goździk
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski
Leszek Snopkowski
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Zbigniew Kotaba
Marian Machowski
Kazimierz Kościelny
Antoni Rogoza
Stanisław Adamczyk
Józef Maniecki

trener Josef Kuchynka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Galeria

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1958, nr 103 (5 V)

‎‎
‎‎

GDAŃSK (teł. wł.). Wczoraj w Spotkaniu o mistrzostwo I Ligi I Lechia pokonała Wisłę 2:0 (1:0). oraz Bramki strzelili: w 3 min. Musiał z karnego i w 88 min. Gadecki

Sędziował p. Kulczyk z Sosnowca.

Gdy na stadionie Lechii ogłoszono, że Cracovia pokonała warszawską Gwardię 5:0. widownia przyjęła tę wiadomość bardzo gorąco. Zdawało się, że mecz rozpoczynający się tak przyjemnie dla krakowian, przyniesie zwycięstwo Wiśle. Stało się jednak inaczej, choć sądząc z przebiegu meczu zwycięstwo powinni odnieść raczej goście, którzy przez cały czas meczu przeważali.

Atak drużyny krokowskiej grał krótkimi i dokładnymi podaniami oraz bardzo szybko zdobył teren. Jednak ładna dla oka gra kończyła się 20 metrów przed bramką gdańszczan. Gdy nawet doszło do strzałów to krakowianie pudłowali w najlepszych zdawałoby się sytuacjach podbramkowych.

Obrona Wisły zagrała lepiej niż ich koledzy z vis-a-vis, choć właściwie Kawula w pewnym stopniu zawinił przy drugiej bramce. W ataku krakowskim na pewno najlepszym zawodnikiem był Machowski. Dobrze grali również Rogoza i Adamczyk. Mowa tu oczywiście o grze w polu. Poza tym podobał się pomocnik Kotaba i obrońca Snopkowski.

Pierwsza bramka pada w nieoczekiwanych okolicznościach. W ? min. gry Wieczorkowski w zderzeniu z bramkarzem i dwoma obrońcami na polu karnym zostaje sfaulowany, a Musiał pewnie egzekwuje rzut karny.

Wisła rzuca się do huraganowego ataku, bez przerwy zawodnicy jej przesiadują pod bramką Lechii.

Jednak strzały Machowskiego, Adamczyka, Monieckiego i Rogozy, nie znajdują drogi do siatki. Lechia atakuje tylko wypadami. Po przerwie znowu wyraźną przewagę uzyskuje Wisła i gra toczy się właściwie na połowie gospodarzy. I znowu Kościelny, Machowski, Kotaba i Rogoza nie trafiają w bramkę, bądź strzelają w ręce bramkarza.

Na 2 min. przed końcem meczu Lechia przeprowadza jeden ze swych sporadycznych ataków Wieczorkowski idzie na przebój, a w ostatniej chwili podaje piłkę Gądeckiemu, który wykorzystuje błąd Kawuli i strzela nie do obrony, ustalając wynik meczu.

Dziennik Polski” z 1958.05.06

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=8592

Sytuacja w Wiśle — poważna

Wisła nic jest w wesołej sytuacji. Jeżeli dalsze mecze nie przyniosą poprawy dzisiejszego stanu — losy jedenastki Wisły, nie będą godne pozazdroszczenia. W Gdańsku coprawda wiślacy zagrali dobrze w meczu z tamtejszą Lechią, jednak przegrali 0:2 (0:1) i stracili dalsze dwa punkty, tak potrzebne im w obecnym układzie tabeli.

Za dwa tygodnie „czerwoni" grają w Krakowie ciężkie spotkanie z ŁKS-em. Potem przyjdą dalsze trudne mecze: na wyjeździe w Warszawie, dalej z Górnikiem Zabrze u siebie i z Ruchem w Chorzowie. Spotkania bardzo ciężkie i trzeba się będzie niezwykle solidnie napracować, aby zdobyć w tych meczach punkty. Chcemy wierzyć, że spotkanie z łodzianami przełamie złą passę wiślaków, którzy nabiorą wiary we własne siły i zagrają z wielką ambicją. Nie chcemy słyszeć więcej o meczach, w których się przeważa, i... przegrywa. Trzeba grać dobrze i przede wszystkim skutecznie — taką właśnie Wisłę pragniemy oklaskiwać w najbliższej przyszłości.