1959.01.11 Wisła Kraków - Hutnik Kraków 10:10

Z Historia Wisły

  • 11 stycznia. III Liga bokserska: Wisła Kraków - Hutnik Kraków 10:10
  • strona 3.
  • Mecz o wejście do II ligi. O awansie miałop zadecydować dodatkowe spotkanie.


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1959, nr 7 (10/11 I)

BOKS Godz. 10.30. Hala Hutnika Hutnik — Wisła (O mistrzostwo ligi okręgowej).

‎‎


Hutnik-Wisła

Po kilkutygodniowej przerwie miłośników pięściarstwa czekają nowe emocje. Jutro tj. 11 -bm. na ringu hali Hutnika spotkają się bowiem dwie najlepsze krakowskie dziesiątki bokserskie, w walce o prymat w lidze okręgowej.

W 1 rundzie rozgrywek pojedynek Wisła—Hutnik zakończył się wynikiem 10:10. Jaki będzie rezultat jutrzejszego spotkania, trudno przewidzieć.

Mecz w każdym razie zapowiada się niezwykle ciekawie. Największe zainteresowanie budzą spotkania w wadze piórkowej: Boczarski—Kowalski, oraz w wadze lekkośredniej: Czajecki—Chodorowski II.

Początek meczu o godz. 10.30.

Rozgłośnia Krakowska Polskiego Radia przeprowadzi transmisję z meczu o godzinie 12.04. Sprawozdawcą będzie red. Witold Zakulski. (ks)


Echo Krakowa. 1959, nr 8 (12 I)

‎‎

Faworyt o krok od porażki

Trzeci decydujący pojedynek rozstrzygnie o mistrzostwie

WCZORAJ w hali garaży w Nowej Hucie odbyło się spotkanie pięściarskie o mistrzostwo okręgu, pomiędzy tamtejszym Hutnikiem a krakowską Wisła. Mecz po zaciętych walkach zakończył się wynikiem nierozstrzygniętym 10:10. Jest to swojego rodzaju sensacja, gdyż przed meczem faworytem była drużyna Hutnika. Wyniki walk od wagi muszej do ciężkiej (na pierwszym miejscu gospodarze): Nakonieczny wygrał z Konradem przez tko w 2 rundzie, Majewski uległ na punkty Kowalskiemu, Boczarski wygrał na punkty z Kaimem, Jamroz przegrał na punkty ze Smrekiem, Pasławski uległ na punkty Ochmanowi, Słabczyński przegrał na punkty z Chodorowskim II, Czajecki wygrał na punkty z Bolestą, Słowakiewicz wypunktował Chodorowskiego I.

Wasilewski I przegrał na punkty z Krausem a Biel wypunktował Kraja. Sędziowali bardzo dobrze: w ringu — Pankowski, na punkty — p. p. Krzywka, Kozbuń i Kowaliński.

FAWORYT SPRAWIŁ ZAWÓD

Pięściarze Hutnika sprawili swym licznym zwolennikom srogi zawód. Większość z nich wykazała braki kondycyjne i źle rozwiązała swe walki taktycznie. Inna sprawa że jak mówi przysłowie: walczy się tak jak pozwoli przeciwnik, a bokserzy Wisły przerośli w tym meczu samych siebie.

Przygotowali się oni do meczu bardzo solidnie i wykazali w walkach kolosalną wprost ambicję.

W przekroju całego meczu drużyna Hutnika może nawet mówić o szczęśliwym remisie.

W wadze muszej zawodnik gospodarzy — Nakonieczny zdobył bowiem dwa punkty w walce z Konradem tylko dlatego, że ten ostatni uległ kontuzji (pęknięcie luku brwiowego) i sędzia przerwał pojedynek. Także w wadze piórkowej Hutnik był bliski utraty punktów, gdyby Kaim po nieczystym ciosie Boczarskiego nie podniósł się z ringu. Wówczas sędzia zdyskwalifikowałby zawodnika Hutnika, a tak Czarski otrzymał „tylko" upomnienie i później walkę grał.

HISTORIA WALK

W w. muszej Nakonieczny nieźle poczynał sobie z zawodnikiem Wisły — Konradem. Ale już w 2 rundzie Konrad przechodzi do ataku i dominuje na ringu. Po jednym z ciosów wiślaka Nakonieczny pada na ring i dopiero na „9” przyjmuje gardę. Za chwilę zwarcie — Konrad wychodzi z niego z rozciętą brwią i przegrywa przez tko.

W koguciej Majewski stoczył zaciętą walkę z mistrzem Polski Kowalskim. Walka stała jednak na słabym poziomie. Dużo w niej było przepychania i szamotaniny.

Wygrał mistrz Polski, ale daleko mu do reprezentacyjnej formy.

W wadze piórkowej Boczarski mimo wyższości technicznej i większej rutyny, zainkasował sporo ciosów od coraz lepiej spisującego się Kaima. Wprawdzie jeszcze tym razem młodość musiała uchylić czoła przed rutyną, ale co będzie w następnym meczu? W walce tej — o czym pisałem wyżej — po jednym z nieczystych ciosów przeciwnika Kaim, odpoczywał” na deskach, jednak przełamał chwilowy kryzys i do końca walki stawiał zacięty opór. „ŚPIĄCY KRÓLEWICZ” WYGRYWA W wadze lekkiej sensacja. „Śpiący królewicz — Smrek pokonał utalentowanego Jamroza i przez 2 rundy dominował na ringu. Dopiero w ostatnim starciu pięściarz Hutnika — jako jeden z nielicznych w swym zespole — zaimponował finiszem.

W w. lekkopółśredniej „weteran” Pasławski czuł respekt przed silnymi ciosami Ochmana. Nic więc dziwnego, że Ochman atakował przez wszystkie starcia i miał w nich nieznaczną przewagę. W końcówce Pasławski osłabł i oddal całkowicie inicjatywę wiślakowi.

W wadze półśredniej znów niespodzianka. Zawodnik Wisły Chodorowski II zmusza Słabczyńskiego do obrony. Wiślak często trafia przeciwnika, który od 2 rundy zaczyna wykazywać braki kondycyjne. Po ogłoszeniu werdyktu sympatycy Wisły sprawili Chodorowskiemu burzliwą owację.

CZAJECKI NA DESKACH

W w. lekkośredniej Czajecki brzydkiej walce wygrał z Bolestą. B. reprezentantowi Polski — Czajeckiemu przypadła jednak w tym pojedynku odpoczywać na deskach po jednym z silnych ciosów Bolesty. Zawodnik Hutnika nie potrzebnie wdał się w tej walce w wymianę ciosów, która mogła go drogo kosztować (w 2 rundzie Czajecki był liczony do 8).

W w. średniej ładny pojedynek stoczyli Słowakiewicz z Chodorowskim I. Pięściarz Hutnika wygrał zasłużenie, przewyższając Chodorowskiego siłą ciosu.

Pasjonujący przebieg miała walka Wasilewskiego z Krausem. Niemal przez 3 rundy obfitowała ona w wymianę ciosów, w której większą odporność i rutynę wykazał Kraus. Przez dwie pierwsze rundy równe szanse na zwycięstwo przez ko mieli tak Wasilewski jak i Kraus. Dopiero w końcówce zawodnik Wisły przeszedł do ataku, uniemożliwiając przeciwnikowi „wypuszczanie” silnych prawych sierpów.

W ostatniej walce spotkania Biel zdecydowanie pokonał mniejszego od siebie o głowę Kraja.

Wobec jednakowej ilości punktów zdobytych przez obie drużyny w rozgrywkach, o tytule mistrza okręgu zadecydować musi trzeci dodatkowy mecz Hutnik—Wisła. Jak poinformował nas przewodniczący KOZB — K. Bogdanowicz, spotkanie to odbędzie się 22 bm. w Krakowie lub Nowej Hucie


Echo Krakowa. 1959, nr 10 (14 I)

‎‎

W każdy poniedziałek Rozgłośnia Krakowska Polskiego Radia nadaje komentarz sportowy. W ostatnim red. Witold Zakulski poruszył dość istotną sprawę i dlatego wydaje się rzeczą słuszną przytoczyć niektóre fragmenty wygłoszonego komentarza.

NAJWIĘKSZE zainteresowanie wzbudził wśród sympatyków sportu mecz bokserski o mistrzostwa III ligi pomiędzy Wisłą i Hutnikiem.

W przebudowanej na sportową hali garażowej w Nowej Hucie, było nie mniej nie więcej, jak 4 tys. widzów. Tymczasem hala przystosowana jest na znacznie mniejszą liczbę publiczności, bo najwyżej na 3.200 osób. Rzecz zrozumiała, że w tych warunkach wszyscy, którzy nie znaleźli już normalnych miejsc, ulokowali się w przejściach. Tłok był nie do opisania, ale względnie sprawna organizacja zawodów nie dopuściła do bałaganu


Gazeta Krakowska. 1959, nr 9 (12 I) nr 3299

Walka o prymat w krakowskim pięściarstwie nie została rozstrzygnięta Hutnik — Wisła 10:10

Walka o prymat w krakowskim pięściarstwie nie została wczoraj rozstrzygnięta. Rewanżowy mecz rozegrany w Nowej Hucie o mistrzostwo ligi okręgowej pomiędzy Hutnikiem a Wisłą zakończył się ponownie wynikiem 10:10.

Obaj rywale muszą więc rozegrać trzecie spotkanie na neutralnym boisku i ono powinno zadecydować, kto będzie reprezentował nasz okręg w walkach eliminacyjnych o II ligę.

Dawno już nie było w Krakowie tak wielkiego zainteresowania boksem jak wczoraj.

Ponad 4.000 widzów zajęło miejsca w hali Hutnika, a blisko 2.000 musiało odejść do domu. Trzeba powiedzieć, że nie zawiódł się nikt z widzów.

Spotkanie odbyło się we wszystkich wagach i tylko jedna walka zakończyła się przed czasem (tko). Wszystkie pojedynki były bardzo emocjonujące i stały na dobrym poziomie technicznym. Szczególnie dobry boks pokazały pary: Konrad — Nakonieczny, Ochman — Pasławski i Chodorowski II — Słapczyński. Wczorajsze spotkanie pozwoliło ponadto bardziej optymistycznie spojrzeć na krakowski boks.

Uważany przez wielu entuzjastów -boksu za zdecydowanego faworyta Hutnik omal nie przegrał meczu. I tylko szczęśliwy zbieg okoliczności pozwolił mu zremisować. Z dalszej walki wyeliminowany został bowiem bardzo dobrze usposobiony Konrad (Wisła), który przez dwie rundy miał zdecydowaną przewagę punktową nad Nakoniecznym.

Niestety, fatalne rozcięcie luku brwiowego nie pozwoliło mu na dalsze kontynuowanie walk.

Losy meczu nie były znane aż do ostatniego gongu. Każda walka mogła zakończyć się sensacyjnie. Pary były bardzo wyrównane. Nawet tacy rutyniarze jak Boczarski i Czajecki musieli dobrze napracować się na zwycięstwa. Decydującym momentem w meczu była walka półciężka. Rozstrzygnął ją na swoją korzyść Kraus (Wisła), przypieczętowując definitywnie remis Wisły, który daje jej jeszcze wielkie szanse na trzecie zwycięstwo. Za jego świetną postawę i dobry boks kibice Wisły odśpiewali mu tradycyjne „100 lat".

A oto wyniki walk (na pierwszym miejscu zawodnicy Hutnika) musza: Nakonieczny wygrał z Konradem w drugiej rundzie przez tko; piórkowa: Majewski przegrał na punkty z Kowalskim; kogucia: Boczarski wypunktował Kaima; lekka: Jamróz przegrał na punkty ze Smrekiem; Iekkopółśrednia: Pasławskiego pokonał na punkty Ochman; półśrednia: Słapczyński przegrał na punkty z Chodorowskim II; lekkośrednia: Czajecki wypunktował Bolestę; średnia: Słowakiewicz pokonał na punkty Chodorowskiego I; półciężka; Wasilewski przegrał na punkty z Krausem; ciężka: Biel wypunktował Kraja.

Osobny przyjemny rozdział historii tego spotkania, to sędziowie. Wczorajsze ich werdykty nie budziły najmniejszych zastrzeżeń, a prawie trzygodzinne sędziowanie na ringu pana Pankowskiego budziło ogólny poklask publiczności.

RYSZARD MALINOWSKI