1961.03.01 Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 0:6

Z Historia Wisły

1961.03.01, mecz towarzyski, Wrocław,
Śląsk Wrocław 0:6 (0:4) Wisła Kraków
widzów: 2.000
sędzia:
Bramki
Antoni Rogoza x2
Stanisław Śmiałek
Kazimierz Kościelny
Ryszard Wójcik
Marian Machowski
Śląsk Wrocław
Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak
Antoni Zalman
Władysław Kawula
Leszek Snopkowski
Adam Michel
Ryszard Jędrys
Andrzej Sykta Grafika:Zmiana.PNG (46' Marian Machowski)
Ryszard Wójcik
Antoni Rogoza
Stanisław Śmiałek
Kazimierz Kościelny

trener: Karel Finek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1961, nr 53 (3 III) nr 4873

‎‎‎‎

Efektowne zwycięstwo piłkarzy Wisły w drodze Wrocławianie z obozu do domu

Powracający z obozu kondycyjnego w Jeleniej Górze, piłkarze Wisły rozegrali we Wrocławiu towarzyskie spotkanie z tamtejszym II-ligowym Śląskiem.

I Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem drużyny krakowskiej 6:0 (4:0). Łupem bramkowym podzielili się: Rogoża 2 oraz Śmiałek, Kościelny, Wójcik i Machowski po 1. Widzów ok. 2 tysiące.

— Kogo Pan wyróżni w jedenastce Wisły? — pytamy kpt. B. Michaliszyna.

—W zasadzie wszyscy zagrali doskonale, ale ze względu na naszą przewagę, najbardziej cieszy nas postawa ataku. Nasz kwintet ofensywny zerwał z tradycyjną (oby na stałe!!!) grą w miejscu. Piłka szybko wędrowała po skrzydłach, skąd niespodziewanie byłą przerzucana do środka. Ten sposób gry wprowadzał zamieszanie w szeregach przeciwnika.

— Z podanego wyżej składu jedenastki wynika, że Machowski grał po przerwie, a Miceusz w ogóle nie wystąpił we Wrocławiu?! — Tak. Marian grał ostatni kwadrans za Syktę i w ciągu tego krótkiego okresu czasu wypadł zupełnie dobrze, zdobywając nawet bramkę. Natomiast Miceusz przeziębił się w ostatnich dniach zgrupowania i nie chcieliśmy go forsować, tym bardziej, że nie czuł się najlepiej.

— Ogólne wrażenia » przygotowań do sezonu. Czy jest Pan zadowolony z formy zawodników i czy zauważył Pan postępy w ich grze? — Oczywiście, cała drużyna spisywała się z każdym dniem coraz lepiej.

Mimo to ostatni akord we Wrocławiu jest pewnego rodzaju przyjemnym zaskoczeniem.

Oby zwycięstwo nad Śląskiem było prognostykiem lepszej gry „wiślaków” w nadchodzącym sezonie.

Rozm. (J. F.)