1961.09.24 Cracovia - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nie pokazano 5 wersji pośrednich.)
Linia 3: Linia 3:
| nazwa rozgrywek = I liga, 23. kolejka
| nazwa rozgrywek = I liga, 23. kolejka
| stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Cracovii]]
| stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Cracovii]]
-
| godzina =
+
| godzina = 16.30
| herb gospodarzy = Cracovia Kraków herb2.jpg
| herb gospodarzy = Cracovia Kraków herb2.jpg
| herb gości = Wisła Kraków herb.jpg
| herb gości = Wisła Kraków herb.jpg
Linia 18: Linia 18:
| statystyki =
| statystyki =
}}
}}
-
[[Grafika:Tempo 1961-09-25.JPG|150px]]
+
 
-
[[Grafika:Tempo 1961-09-25b.JPG|150px]]
+
[[Grafika:1961.09.24 Cracovia.jpg|thumb|300px|Afisz zapowiadający mecz]]
-
[[Grafika:Tempo 1961-09-25c.JPG|150px]]
+
==Relacje prasowe==
 +
[[Grafika:Tempo 1961-09-25.JPG|150px|right]]
 +
[[Grafika:Tempo 1961-09-25b.JPG|150px|right]]
 +
[[Grafika:Tempo 1961-09-25c.JPG|150px|right]]
 +
 
 +
==Relacje prasowe==
 +
 
 +
 
 +
===Echo Krakowa. 1961, nr 223 (22 IX) nr 5043===
 +
 
 +
W nadchodzącej kolejce spotkań ligowych krakowscy kibice piłki nożnej spodziewają się interesującego widowiska. Miejscem jego będzie zielona murawa stadionu przy al. Puszkina, a aktorami piłkarze dwóch najstarszych w kraju klubów: Cracovii i Wisły.
 +
 
 +
Spotkania tych drużyn mają szczególny smaczek i bez względu na to, czy toczą się o mistrzowskie punkty, czy rozgrywane są na platformie towarzyskiej wzbudzają ogromne zainteresowanie. W każdym wypadku walka jest bardzo zacięta. Tym niemniej stawka ligowych punktów zawsze dodaje zawodom większego uroku.
 +
 
 +
Podobnie jak przed każdymi meczami ligowymi tak i teraz sympatycy piłkarstwa zadają sobie pytanie kto wygra? Bardziej rozsądni wiedzą, że w tym wypadku nie ma mądrego, że odgadnięcie wyniku wielkich derbów przerasta możliwości nawet najbardziej tęgiego teoretyka piłkarstwa. Niejeden z nich położył się typując pochopnie zwycięstwo swych pupilów.
 +
 
 +
przekonania większości kibiców oparte na szczegółowej analizie ostatnich spotkań i formy zawodników często zawodziły. Przykładem choćby ostatni mecz rozgrywany na wiosnę, kiedy panowało ogólne przekonanie, że Cracovia z młodym, rewelacyjnie zapowiadającym się atakiem odniesie łatwe zwycięstwo. Tymczasem rzeczywistość była inna. Wygrała Wisła. 1:0, przy czym wszyscy bezstronnie stwierdzili, że gdyby nie doskonała forma bramkarza Stroniarza zwycięstwo byłoby jeszcze wyższe. Kroniki „świętej wojny” mówią także, że gdy typowano zwycięstwo „wiślaków” wówczas zwycięstwo przypadało Cracovii. Tak było m. in. w 19 8 r. w trzecim decydującym o mistrzostwie Polski spotkaniu na boisku Garbarni, które wygrali biało-czerwoni 3:1, zdobywając zaszczytne trofeum. Innym razem mimo wysiłków zawodników, spotkania kończyły się remisowo np. w roku 1925 Cracovia prowadziła do przerwy 5:1, a mimo to ostateczny wynik zawodów zakończył się remisem 5:5 . W tych meczach nigdy nic nie wiadomo.
 +
 
 +
Niedzielne spotkanie będzie 121 w historii drużyn. Z tej liczby 47 razy wygrała Wisła, 46 zwyciężyła Cracovia, a razy spotkania zakończyły remisowo. Jak będzie teraz? — trudno przewidzieć. W każdym razie zawody powinny być ciekawe. Wisła zajmuje w tabeli 5 miejsce i będzie chciała spotkanie wygrać, mając w perspektywie ewentualną poprawę lokaty w tabeli, co przed tournee po Ameryce nie jest rzeczą bez znaczenia. Położenie Cracovii w tabeli po ostatnim sukcesie z Polonią Bytom znacznie się poprawiło, ale punkty drużynie białoczerwonej są nadal bardzo potrzebne. O zdobycie ich musi ambitnie walczyć. W tej sytuacji obydwie drużyny dołożą starań, aby w meczu niedzielnym zagrać jak najlepiej.
 +
 
 +
Obserwując zainteresowanie nadchodzącym spotkaniem już dziś można przewidzieć, że na stadionie Cracovii będzie nadkomplet widzów. Pragną oni zobaczyć football w dobrym wydaniu. Apelujemy więc do zawodników o ,fair grę, a do kibiców o sportowy doping zawodników. Chcemy, żeby widowisko miało naprawdę przyjemny przebieg i dostarczyło widzom wielu sportowych wzruszeń a sam mecz, żeby stał na dobrym poziomie, godnym pięknych tradycji obu klubów.
 +
 
 +
 
 +
 
 +
===Echo Krakowa. 1961, nr 224 (23/24 IX) nr 5044===
 +
[[Grafika:Echo 1961-09-23.jpg‎|thumb|right|200 px]]‎‎‎‎
 +
 
 +
Chyba wygramy! twierdzą w obozach —-Cracovii i Wisły
 +
 
 +
Derby” pasjonują cały usportowiony Kraków.
 +
 
 +
J Na niedzielny mecz wybierają się nie tylko liczni zwolennicy piłkarstwa, ale także ci wszyscy, którzy w niedzielne popołudnie wybierają się zazwyczaj na spacer.
 +
 
 +
Mecz Cracovia—Wisła, to nie tylko wydarzenie sportowe, to jakby tradycyjna uroczystość rodzinna mieszkańców podwawelskiego grodu. A że krakowianie rozmiłowani są w tradycjach, więc na trybunach 30 tysięcy widzów ...murowane. W przededniu meczu najbardziej ciekawe są dyskusje Sympatyków obydwu drużyn, które prowadzi się w kawiarniach, na ulicach, w tramwajach a także w rodzinnych „Czterech ścianach”. Kibice z reguły opowiadają się za swą drużyną i tym razem także „cracoviacy” jak , i „wiślacy” twierdzą z całym przekonaniem, że wygrają... a w najgorszym racie zremisują.
 +
 
 +
Najbardziej powściągliwi są zazwyczaj ci zainteresowani a więc kierownicy, trenerzy i sami gracze. Wiadomo, że oni najbardziej pragną zwycięstwa swych barw, że mają także największy nań wpływ a mimo wszystko czynią iście dyplomatyczne uniki i stronią od przechwałek. Nie chcą bowiem nie tyle uprzedzać faktów, ile przede wszystkim wolą nie popełnić omyłki...
 +
 
 +
W ogólnym i powściągliwym tonie rozmawialiśmy więc o meczu z trenerem Cracovii p. Karolem Finkiem. Uskarża się na pechowe kontuzje, że Mikołajczyk, Hausner i Pietrasiński nie mają na 102 proc, wyleczonych dolegliwości. Ale zastrzegł się również, że wracają do formy. Poza tym, Jak każdy trener i wychowawca uważa, że jego podopiecznych stać na odniesienie zwycięstwa i wierzy w ich ambitną postawę. Jeśli chodzi o skład Cracovii to w bramce wystąpi Stroniarz. w obronie — Mikołajczyk, Rewilak, Szymczyk, w pomocy — Malarz i Jarczyk, a do ataku kandyduje 7 zawodników — Kowalik, Krasek, Pietrasiński. Suder, Hausner oraz Ankus i Pukała.
 +
 
 +
— Wygracie — zwróciłem się prosto z mostu do zawodników Wisły: Machowskiego i Sykty, kiedy spotkałem ich wczoraj przed południem „opalających się” na tarasie kawiarni w Sukiennicach, — Na razie siedliśmy na pół czarnej i korzystamy z iście letniej aury — odpowiedzieli wymijająco i zaprosili do stolika.
 +
 
 +
Owszem,. kawę wypiłem, ale nie wyciągnąłem z nich ani słowa o meczu. Rozmawialiśmy o zbliżającym się ich tournée po USA, o szansach drużyn w czołówce i dolnych rejonach tabeli ekstraklasy. ale nie o derbach. Gdy próbowałem zejść na ten temat nabierali kawy w usta... Tymczasem przy sąsiednim stoliku zagorzały sympatyk Wisły p. Mieczysław Stawiarczyk z uporem tłumaczył swym sąsiadom, że Wisła wygra na pewno a w najgorszym razie zremisuje.
 +
 
 +
I bądź, tu człowieku mądry... (F)
 +
 
 +
 
 +
 
 +
Programy przed meczem
 +
 
 +
Koło Sympatyków SKS Cracovia wydało specjalny program na mecz Cracovia—Wisła. Programy są do nabycia w kioskach Ruchu oraz w dniu meczu w kasach biletowych. Warto dodać, że są one premiowane
 +
 
 +
 
 +
 
 +
===Echo Krakowa. 1961, nr 225 (25 IX) nr 5045===
 +
[[Grafika:Echo 1961-09-25a.jpg‎|thumb|right|200 px]]‎‎‎‎
 +
 
 +
[[Grafika:Echo 1961-09-25b.jpg‎|thumb|right|200 px]]‎‎‎‎
 +
 
 +
Machowski zdobywcą zwycięskiej bramki
 +
 
 +
CRACOVIA—WISŁA 0:1 (0:1). Bramkę zdobył Machowski w 44 minucie gry. Sędziował p. Połap z Katowic. Widzów około 30 tysięcy.
 +
 
 +
CRACOVIA — Stroniarz, Mikołajczyk, Rewilak, Szymczyk, Malarz, Jarczyk, Hausner, Ankus, (Pukała), Pietrasiński, Kowalik, Frasek.
 +
 
 +
WISŁA — Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zelman, Machowski, Sykta, Kmiecik (Miceusz), Lach, Studnicki.
 +
Krakowskie „derby” piłkarskie gromadzą zawsze rekordową ilość publiczności. Tak było i tym razem podczas wczorajszego spotkania dwóch starych rywalek. Wysłużona trybuna aż trzeszczała od nadmiaru widzów a i pozostałe miejsca wokół boiska ledwie wytrzymały nadkomplet widzów.
 +
 
 +
Sam mecz choć stał na przeciętnym poziomie mógł się podobać licznie zebranym widzom z uwagi na ambitną walkę, szybkie akcje i wiele sytuacji podbramkowych. Tych ostatnich Wisła miała więcej, która w przekroju całego spotkania była zespołem lepszym.
 +
 
 +
Atak wiślaków radzący sobie dobrze w polu nie umiał jednak należycie wykorzystać wszystkich okazji na zdobycie gola. W obrębie pola karnego zbyt długo przetrzymywał piłkę, co w efekcie doprowadzało do jej utraty. Jedynie Machowski próbował strzałów z dalszej odległości a jeden z nich oddany z około 40 metrów przyniósł bramkę, zapewniającą Wiśle zwycięstwu. Stroniarz usiłował wprawdzie interweniować, rzucił się na ziemię, chcąc złapać piłkę, lecz ta skozłowała przed nim i wpadła do siatki. W dodatku świecące słońce w dużej mierze utrudniało interwencję bramkarzowi Cracovii.
 +
 
 +
W drużynie zwycięzców na najlepszą notę zasłużył w ataku Sykta Umiejętnie, wiążący akcje całego napadu. Bardzo dobrze spisała się pomoc, będąca w tym meczu najlepszą częścią drużyny. Bramkarz i obrona wypełnili swe zadania z tym, że słabiej niż zwykle wypadł Monica, grający po kilkutygodniowej przerwie..
 +
 
 +
Wynik meczu miał dla Cracovii kolosalne znaczenie. Przecież ewentualne zwycięstwo polepszało momentalnie sytuację biało-czerwonych w tabeli rozgrywek. Być może, że ta wielka stawka meczu spowodowała, iż piłkarze białoczerwonych grali zbyt nerwowo, co ujemnie odbijało się na płynności przeprowadzanych akcji.
 +
 
 +
Tak czy owak Cracovia zagrała słabo. W poczynaniach zawodników brak było jakiegoś planu. W wielu wypadkach grano chaotycznie. Nawiedli obaj boczni obrońcy.
 +
 
 +
Raz po raz powstawały niebezpieczne luki, które przy lepszej dyspozycji strzałowej napastników mogły mieć fatalne następstwa. W dodatku napastnicy biało-czerwonych grając zbyt szablonowo nie potrafili przełamać bloku defensywnego przeciwników. Między innymi raziła niedokładność podań.
 +
 
 +
Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem w kwintecie ofensywnym Cracovii był Kowalik, próbujący swymi strzałami zmusić Karczewskiego do kapitulacji.
 +
 
 +
Obok niego nieźle spisywał się Rewilak na stoperze oraz Stroniarz, mimo puszczonej bramki.
 +
 
 +
A oto ciekawsze momenty meczu. Kilka minut po rozpoczęciu Lach znalazł się sam na sam z bramkarzem Cracovii. Zdawało się, że będzie nieuchronny gol.
 +
 
 +
Stroniarz wyczuł jednak intencje napastnika Wisły i przytomnie wybił piłkę na róg. W podobnej sytuacji znalazł się w drugiej połowie meczu Sykta. Przerzucił wybiegającego bramkarza lecz piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole.
 +
 
 +
Cracovia a dokładnie mówiąc Frasek miał również dwie doskonałe okazje. Raz piłkę w ostatniej chwili wybił mu Monica, innym razem będąc sam na sam z bramkarzem strzelił, lecz goalkeeper Wisły przytomnie strzał obronił.
 +
 
 +
Warto dodać, że o ile w pierwszej polewie meczu przeważała Wisła, to w drugiej więcej z gry miała Cracovia. Pod koniec spotkania u piłkarzy obu zespołów ujawniły się braki kondycyjne.
 +
 
 +
Przed zawodami odbyła się uroczystość nadania znanemu sędziemu piłkarskiemu Andrzejowi Rutkowskiemu, z okazji jego 50- letniej działalności sportowej, odznaczenia Zasłużonego Działacza Kultury Fizycznej. Na uroczystość przybyli przedstawiciele władz sportowych z wiceprzewodniczącym GKKFiT — J. Rutkowskim.
 +
 
 +
Antoni Ślusarczyk
 +
 
 +
===”Tempo” z 1961.09.25===
 +
 
 +
'''Białoczerwoni bez walki oddali punkty swej rywalce'''
 +
'''<br>Cracovia – Wisła 0:1 (0:1)'''
 +
 
 +
(…) Mecz, który okresami był dość interesujący, wygrała zasłużenie drużyna dojrzalsza. A o to, że tak się stało i że bezcenne punkty zamiast na konto gospodarzy przypadły w udziale Wiśle, mogą mieć zawodnicy Cracovii żal i pretensje nie do przeciwnika, ani sędziego, ani do nikogo innego, a tylko do siebie. Bo o miejsce w lidze trzeba umieć i chcieć walczyć!
 +
Pierwsza połowa zawodów upłynęła pod znakiem przewagi Wisły, wprawdzie sytuacje podbramkowe dość często zmieniały się, ale do groźniejszych sytuacji dochodzili napastnicy Wisły. Notujemy kolejno strzały: Kowalika w 5 min. ponad poprzeczkę, Lacha w 6 min. (w świetnej pozycji) obroniony przez Stroniarza na róg, Kawuli z wolnego w 11 min. W aut, Kowalika w 15 min. obroniony przez Karczewskiego i dwie ostre „bomby” Machowskiego w 17 i 31 min. sparowane przez Stroniarza. Po dwóch strzałach Kowalika i Praska zbyt lekkich dość łatwych do obrony, znów Machowski popisuje się silnym strzałem w 30 min., który trafia w boczną siatkę, Rzut wolny egzekwowany przez Malarza w 36 min. omal nie przynosi bramki. ale piłka przechodzi obok słupka. Również obok bramki przechodzi ostry strzał Pietrasińskiego w 40 min. Wreszcie w 44 min. wychodzi Machowskiemu celny strzał, który Stroniarz fatalnie przepuszcza i Wisła prowadzi 1:0.
 +
 
 +
Zmiany w liniach ataków obydwóch drużyn nie wnoszą nic nowego. Miceusz jest nieco lepszy od Kmiecika, ale zato wymiana Ankusa na Pukułę w ataku Cracovii nie tylko, że nie wzmocniła linii ofensywnej, lecz przeciwnie osłabia prawą stronę.
 +
 
 +
W 45 min. strzał Miceusza broni Stroniarz, w chwile potem Studnicki po centrze Machowskiego strzela w aut. Machowskiego strzela w aut. Kowalik wysokim lobem przerzuca w 51 min. i wybiegającego Karczewskiego i bramkę, za chwile robi to samo po przeciwnej stronie boiska Studnicki, z tym, że piłka trafia w poprzeczką. Jeszcze raz Studnicki strzela ostro obok słupka w 35min. i do głosu na kilkanaście minut dochodzi Cracovia. Monica wyjaśnia w 57 min. b. groźną sytuacje, strzał Pietrasińskiego w 62 min. broni Karczewski, a w minutę potem Frasek spóźnia się do centry Hausnera i Kawula wybija piłkę w aut. Fantastyczną pozycje na wyrównanie zaprzepaszcza w 70 min. Frasek, strzelając z kilku kroków w ręce Karczewskiego. Szczęście dopisują Cracovii w 77 min. kiedy to Miceusz stojąc przed pustą bramką przenosi „główką" ponad poprzeczkę. W 82 min. Karczewski odbija strzał Hausnera, ale „główka” Jarczyka nie sprawia bramkarzowi Wisły trudności w obronie. Jeszcze w ostatnich minutach dwukrotnie napastnicy Wisły znajdują się w dogodnych pozycjach strzałowych, lecz Sykta i Studnicki strzelają niecelnie. Przebój Kowalika w 90 min. zatrzymuje nieprzepisowo Kawulę. Rzut wolny i ostatnia szansa na wyrównanie zostaje jednak przez Cracovię niewykorzystana.
 +
 
 +
CHACOVIA Stroniarz, Mikołajczyk. Rewilak. Szymczyk, Malarz, Jarczyk. Hausner. Ankus (Pakala), Pietrasiński, Kowalik, Frasek.
 +
 
 +
WISŁA Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Michel. Zelman, Machowski, Sykta, Kmiecik (Miceusz), Lech, Studnicki.
 +
 
 +
Sędziował pp. Połap z Katowic. Widzów 30 tys.
 +
 
 +
T. DOBOSZ
 +
 
 +
'''Mówią o „derbach"'''
 +
 
 +
Krakowskie „derby" obserwował m. in. kpt. związkowy PZPN CZESŁAW KRUG. Poziomem meczu nie był wcale zachwycony.
 +
 
 +
- Spodziewałem się znacznie lepszej gry, zwłaszcza ze strony Cracovii, która mnie rozczarowała. W Wiśle dobrze zagrała pomoc i linia obrony. Kawula, drugi obok Oślizły najlepszy stoper to kraju wykazuje równą formę. Obok niego podobał mi się również Budka, ale nie pochwalam jego nonszalanckiej gry, która omal dwukrotnie nie spowodowała groźnych komplikacji pod bramką Wisły.
 +
 
 +
Płk. ST. ŻMUDZIŃSKI, prezes Wisły: — Przed meczem rozmawiałem z zawodnikami naszej drużyny, apelując do nich by grali nie tylko o zdobycie jednego punktu, ale dwóch. Nie brałem poważnie pogłosek jakie krążyły po Krakowie przed meczem, że Wisła „podłoży się" swej rywalce. Z tym większą ambicją zagrali więc nasi chłopcy, chcąc zdementować wszelkie plotki i udowodnić, że słusznie należy się im miano najlepszej krakowskiej drużyny I-ligowej.
 +
O to właśnie, że Wisła nie zastosowała żadnej taktyki ulgowej wobec Cracovii, miał cichy żal do piłkarzy Wisły stary kibic Cracovii popularny aktor p. T. WESOŁOWSKI:
 +
 
 +
A jednak obie drużyny mogły podzielić się punktami dla „świętego spokoju". Z drugiej jednak strony Cracovia zagrała dużo gorzej niż oczekiwałem, Poza jedynym Kowalikiem nie było w zespole ani jednego gracza, któryby naprawdę „przyłożył się" do tego ważnego meczu. Szkoda nam tych punktów, ale sądzę, że Cracovia nie załamie się i nadrobi te punkty w ostatnich 4 meczach. Byle, by tylko grała lepiej i skuteczniej niż dzisiaj — kończy pan Tadeusz.
 +
 
 +
===”Dziennik Polski” z 1961.09.26===
 +
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=11009
 +
 
 +
Niestety gorzej wypadła próba sił krakowskich I-ligowców w bezpośrednim starciu. Ludzie zrezygnowali w niedzielę z zielonej "trawy w Lesku Wolskim, prażyli się cały dzień w rozpalonym mieście — ale święty obowiązek wypełnili. Byli na meczu Cracovii i Wisły. A można było sobie tej przyjemności całkiem śmiało odmówić, spotkanie było bardzo przeciętne. Zagrożona spadkiem Cracovia potraktowała mecz bardzo jakoś ulgowo. I ambicji tam widać nie było i ofiarności brakło. Nic w każdym razie nie wskazywało na to, że to właśnie gospodarzom tak bardzo potrzebne są punkty. Raził powolnością biało-czerwony atak, dziurawa obrona była do niczego — gdzie to te czasy, kiedy młodzież Cracovii szalała po boisku jak ono długie i szerokie; z każdego miejsca strzelała i była groźna w każdym meczu. Że dziś jest inaczej — o tym mówi 17 punktów i poważne zagrożenie I-ligowego bytu. Wisła wygrała 1:0, mogła wygrać i więcej. Wykazała jednak pełną gotowość, dobre przygotowanie i była w ataku większą część meczu.
 +
 
 +
Nie ma już idiotycznych i bez pokrycia plotek o podkładkach, o ulgowej taryfie, o darowaniu punktów. Wisła wygrała, bo była w niedzielę drużyną lepszą, zaprezentowała równiejszą i dojrzalszą grę. Chciała wygrać. Udowodniła, że jest pod Wawelem najlepszą piłkarską jedenastką.
 +
Cracovii apelów i rad chyba nie potrzeba. Wydaje się jednak, że w niedzielę zabrzmiał dla biało-czerwonych przedostatni dzwonek. Potem będzie już tylko ostatni i drzwi zostaną zamknięte.
[[Kategoria:I Liga 1961 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1961 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1961 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1961 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Cracovia]]
[[Kategoria:Cracovia]]

Wersja z dnia 06:37, 30 kwi 2019

1961.09.24, I liga, 23. kolejka, Kraków, Stadion Cracovii, 16.30
Cracovia 0:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 30.000-35.000
sędzia: Połap z Katowic
Bramki
0:1 44' Marian Machowski
Cracovia
3-2-5
Stroniarz
Mikołajczyk
Rewilak
Szymczyk
Malarz
Jarczyk
Hausner
Ankus Grafika:Zmiana.PNG (Pakala)
Pietrasiński
Kowalik
frasek

trener:
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Antoni Zalman
Marian Machowski
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik grafika:zmiana.PNG (46' Ryszard Miceusz)
Zbigniew Lach
Czesław Studnicki

trener Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1961, nr 223 (22 IX) nr 5043

W nadchodzącej kolejce spotkań ligowych krakowscy kibice piłki nożnej spodziewają się interesującego widowiska. Miejscem jego będzie zielona murawa stadionu przy al. Puszkina, a aktorami piłkarze dwóch najstarszych w kraju klubów: Cracovii i Wisły.

Spotkania tych drużyn mają szczególny smaczek i bez względu na to, czy toczą się o mistrzowskie punkty, czy rozgrywane są na platformie towarzyskiej wzbudzają ogromne zainteresowanie. W każdym wypadku walka jest bardzo zacięta. Tym niemniej stawka ligowych punktów zawsze dodaje zawodom większego uroku.

Podobnie jak przed każdymi meczami ligowymi tak i teraz sympatycy piłkarstwa zadają sobie pytanie kto wygra? Bardziej rozsądni wiedzą, że w tym wypadku nie ma mądrego, że odgadnięcie wyniku wielkich derbów przerasta możliwości nawet najbardziej tęgiego teoretyka piłkarstwa. Niejeden z nich położył się typując pochopnie zwycięstwo swych pupilów.

przekonania większości kibiców oparte na szczegółowej analizie ostatnich spotkań i formy zawodników często zawodziły. Przykładem choćby ostatni mecz rozgrywany na wiosnę, kiedy panowało ogólne przekonanie, że Cracovia z młodym, rewelacyjnie zapowiadającym się atakiem odniesie łatwe zwycięstwo. Tymczasem rzeczywistość była inna. Wygrała Wisła. 1:0, przy czym wszyscy bezstronnie stwierdzili, że gdyby nie doskonała forma bramkarza Stroniarza zwycięstwo byłoby jeszcze wyższe. Kroniki „świętej wojny” mówią także, że gdy typowano zwycięstwo „wiślaków” wówczas zwycięstwo przypadało Cracovii. Tak było m. in. w 19 8 r. w trzecim decydującym o mistrzostwie Polski spotkaniu na boisku Garbarni, które wygrali biało-czerwoni 3:1, zdobywając zaszczytne trofeum. Innym razem mimo wysiłków zawodników, spotkania kończyły się remisowo np. w roku 1925 Cracovia prowadziła do przerwy 5:1, a mimo to ostateczny wynik zawodów zakończył się remisem 5:5 . W tych meczach nigdy nic nie wiadomo.

Niedzielne spotkanie będzie 121 w historii drużyn. Z tej liczby 47 razy wygrała Wisła, 46 zwyciężyła Cracovia, a razy spotkania zakończyły remisowo. Jak będzie teraz? — trudno przewidzieć. W każdym razie zawody powinny być ciekawe. Wisła zajmuje w tabeli 5 miejsce i będzie chciała spotkanie wygrać, mając w perspektywie ewentualną poprawę lokaty w tabeli, co przed tournee po Ameryce nie jest rzeczą bez znaczenia. Położenie Cracovii w tabeli po ostatnim sukcesie z Polonią Bytom znacznie się poprawiło, ale punkty drużynie białoczerwonej są nadal bardzo potrzebne. O zdobycie ich musi ambitnie walczyć. W tej sytuacji obydwie drużyny dołożą starań, aby w meczu niedzielnym zagrać jak najlepiej.

Obserwując zainteresowanie nadchodzącym spotkaniem już dziś można przewidzieć, że na stadionie Cracovii będzie nadkomplet widzów. Pragną oni zobaczyć football w dobrym wydaniu. Apelujemy więc do zawodników o ,fair grę, a do kibiców o sportowy doping zawodników. Chcemy, żeby widowisko miało naprawdę przyjemny przebieg i dostarczyło widzom wielu sportowych wzruszeń a sam mecz, żeby stał na dobrym poziomie, godnym pięknych tradycji obu klubów.


Echo Krakowa. 1961, nr 224 (23/24 IX) nr 5044

‎‎‎‎

Chyba wygramy! twierdzą w obozach —-Cracovii i Wisły

Derby” pasjonują cały usportowiony Kraków.

J Na niedzielny mecz wybierają się nie tylko liczni zwolennicy piłkarstwa, ale także ci wszyscy, którzy w niedzielne popołudnie wybierają się zazwyczaj na spacer.

Mecz Cracovia—Wisła, to nie tylko wydarzenie sportowe, to jakby tradycyjna uroczystość rodzinna mieszkańców podwawelskiego grodu. A że krakowianie rozmiłowani są w tradycjach, więc na trybunach 30 tysięcy widzów ...murowane. W przededniu meczu najbardziej ciekawe są dyskusje Sympatyków obydwu drużyn, które prowadzi się w kawiarniach, na ulicach, w tramwajach a także w rodzinnych „Czterech ścianach”. Kibice z reguły opowiadają się za swą drużyną i tym razem także „cracoviacy” jak , i „wiślacy” twierdzą z całym przekonaniem, że wygrają... a w najgorszym racie zremisują.

Najbardziej powściągliwi są zazwyczaj ci zainteresowani a więc kierownicy, trenerzy i sami gracze. Wiadomo, że oni najbardziej pragną zwycięstwa swych barw, że mają także największy nań wpływ a mimo wszystko czynią iście dyplomatyczne uniki i stronią od przechwałek. Nie chcą bowiem nie tyle uprzedzać faktów, ile przede wszystkim wolą nie popełnić omyłki...

W ogólnym i powściągliwym tonie rozmawialiśmy więc o meczu z trenerem Cracovii p. Karolem Finkiem. Uskarża się na pechowe kontuzje, że Mikołajczyk, Hausner i Pietrasiński nie mają na 102 proc, wyleczonych dolegliwości. Ale zastrzegł się również, że wracają do formy. Poza tym, Jak każdy trener i wychowawca uważa, że jego podopiecznych stać na odniesienie zwycięstwa i wierzy w ich ambitną postawę. Jeśli chodzi o skład Cracovii to w bramce wystąpi Stroniarz. w obronie — Mikołajczyk, Rewilak, Szymczyk, w pomocy — Malarz i Jarczyk, a do ataku kandyduje 7 zawodników — Kowalik, Krasek, Pietrasiński. Suder, Hausner oraz Ankus i Pukała.

— Wygracie — zwróciłem się prosto z mostu do zawodników Wisły: Machowskiego i Sykty, kiedy spotkałem ich wczoraj przed południem „opalających się” na tarasie kawiarni w Sukiennicach, — Na razie siedliśmy na pół czarnej i korzystamy z iście letniej aury — odpowiedzieli wymijająco i zaprosili do stolika.

Owszem,. kawę wypiłem, ale nie wyciągnąłem z nich ani słowa o meczu. Rozmawialiśmy o zbliżającym się ich tournée po USA, o szansach drużyn w czołówce i dolnych rejonach tabeli ekstraklasy. ale nie o derbach. Gdy próbowałem zejść na ten temat nabierali kawy w usta... Tymczasem przy sąsiednim stoliku zagorzały sympatyk Wisły p. Mieczysław Stawiarczyk z uporem tłumaczył swym sąsiadom, że Wisła wygra na pewno a w najgorszym razie zremisuje.

I bądź, tu człowieku mądry... (F)


Programy przed meczem

Koło Sympatyków SKS Cracovia wydało specjalny program na mecz Cracovia—Wisła. Programy są do nabycia w kioskach Ruchu oraz w dniu meczu w kasach biletowych. Warto dodać, że są one premiowane


Echo Krakowa. 1961, nr 225 (25 IX) nr 5045

‎‎‎‎
‎‎‎‎

Machowski zdobywcą zwycięskiej bramki

CRACOVIA—WISŁA 0:1 (0:1). Bramkę zdobył Machowski w 44 minucie gry. Sędziował p. Połap z Katowic. Widzów około 30 tysięcy.

CRACOVIA — Stroniarz, Mikołajczyk, Rewilak, Szymczyk, Malarz, Jarczyk, Hausner, Ankus, (Pukała), Pietrasiński, Kowalik, Frasek.

WISŁA — Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zelman, Machowski, Sykta, Kmiecik (Miceusz), Lach, Studnicki. Krakowskie „derby” piłkarskie gromadzą zawsze rekordową ilość publiczności. Tak było i tym razem podczas wczorajszego spotkania dwóch starych rywalek. Wysłużona trybuna aż trzeszczała od nadmiaru widzów a i pozostałe miejsca wokół boiska ledwie wytrzymały nadkomplet widzów.

Sam mecz choć stał na przeciętnym poziomie mógł się podobać licznie zebranym widzom z uwagi na ambitną walkę, szybkie akcje i wiele sytuacji podbramkowych. Tych ostatnich Wisła miała więcej, która w przekroju całego spotkania była zespołem lepszym.

Atak wiślaków radzący sobie dobrze w polu nie umiał jednak należycie wykorzystać wszystkich okazji na zdobycie gola. W obrębie pola karnego zbyt długo przetrzymywał piłkę, co w efekcie doprowadzało do jej utraty. Jedynie Machowski próbował strzałów z dalszej odległości a jeden z nich oddany z około 40 metrów przyniósł bramkę, zapewniającą Wiśle zwycięstwu. Stroniarz usiłował wprawdzie interweniować, rzucił się na ziemię, chcąc złapać piłkę, lecz ta skozłowała przed nim i wpadła do siatki. W dodatku świecące słońce w dużej mierze utrudniało interwencję bramkarzowi Cracovii.

W drużynie zwycięzców na najlepszą notę zasłużył w ataku Sykta Umiejętnie, wiążący akcje całego napadu. Bardzo dobrze spisała się pomoc, będąca w tym meczu najlepszą częścią drużyny. Bramkarz i obrona wypełnili swe zadania z tym, że słabiej niż zwykle wypadł Monica, grający po kilkutygodniowej przerwie..

Wynik meczu miał dla Cracovii kolosalne znaczenie. Przecież ewentualne zwycięstwo polepszało momentalnie sytuację biało-czerwonych w tabeli rozgrywek. Być może, że ta wielka stawka meczu spowodowała, iż piłkarze białoczerwonych grali zbyt nerwowo, co ujemnie odbijało się na płynności przeprowadzanych akcji.

Tak czy owak Cracovia zagrała słabo. W poczynaniach zawodników brak było jakiegoś planu. W wielu wypadkach grano chaotycznie. Nawiedli obaj boczni obrońcy.

Raz po raz powstawały niebezpieczne luki, które przy lepszej dyspozycji strzałowej napastników mogły mieć fatalne następstwa. W dodatku napastnicy biało-czerwonych grając zbyt szablonowo nie potrafili przełamać bloku defensywnego przeciwników. Między innymi raziła niedokładność podań.

Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem w kwintecie ofensywnym Cracovii był Kowalik, próbujący swymi strzałami zmusić Karczewskiego do kapitulacji.

Obok niego nieźle spisywał się Rewilak na stoperze oraz Stroniarz, mimo puszczonej bramki.

A oto ciekawsze momenty meczu. Kilka minut po rozpoczęciu Lach znalazł się sam na sam z bramkarzem Cracovii. Zdawało się, że będzie nieuchronny gol.

Stroniarz wyczuł jednak intencje napastnika Wisły i przytomnie wybił piłkę na róg. W podobnej sytuacji znalazł się w drugiej połowie meczu Sykta. Przerzucił wybiegającego bramkarza lecz piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole.

Cracovia a dokładnie mówiąc Frasek miał również dwie doskonałe okazje. Raz piłkę w ostatniej chwili wybił mu Monica, innym razem będąc sam na sam z bramkarzem strzelił, lecz goalkeeper Wisły przytomnie strzał obronił.

Warto dodać, że o ile w pierwszej polewie meczu przeważała Wisła, to w drugiej więcej z gry miała Cracovia. Pod koniec spotkania u piłkarzy obu zespołów ujawniły się braki kondycyjne.

Przed zawodami odbyła się uroczystość nadania znanemu sędziemu piłkarskiemu Andrzejowi Rutkowskiemu, z okazji jego 50- letniej działalności sportowej, odznaczenia Zasłużonego Działacza Kultury Fizycznej. Na uroczystość przybyli przedstawiciele władz sportowych z wiceprzewodniczącym GKKFiT — J. Rutkowskim.

Antoni Ślusarczyk

”Tempo” z 1961.09.25

Białoczerwoni bez walki oddali punkty swej rywalce
Cracovia – Wisła 0:1 (0:1)

(…) Mecz, który okresami był dość interesujący, wygrała zasłużenie drużyna dojrzalsza. A o to, że tak się stało i że bezcenne punkty zamiast na konto gospodarzy przypadły w udziale Wiśle, mogą mieć zawodnicy Cracovii żal i pretensje nie do przeciwnika, ani sędziego, ani do nikogo innego, a tylko do siebie. Bo o miejsce w lidze trzeba umieć i chcieć walczyć! Pierwsza połowa zawodów upłynęła pod znakiem przewagi Wisły, wprawdzie sytuacje podbramkowe dość często zmieniały się, ale do groźniejszych sytuacji dochodzili napastnicy Wisły. Notujemy kolejno strzały: Kowalika w 5 min. ponad poprzeczkę, Lacha w 6 min. (w świetnej pozycji) obroniony przez Stroniarza na róg, Kawuli z wolnego w 11 min. W aut, Kowalika w 15 min. obroniony przez Karczewskiego i dwie ostre „bomby” Machowskiego w 17 i 31 min. sparowane przez Stroniarza. Po dwóch strzałach Kowalika i Praska zbyt lekkich dość łatwych do obrony, znów Machowski popisuje się silnym strzałem w 30 min., który trafia w boczną siatkę, Rzut wolny egzekwowany przez Malarza w 36 min. omal nie przynosi bramki. ale piłka przechodzi obok słupka. Również obok bramki przechodzi ostry strzał Pietrasińskiego w 40 min. Wreszcie w 44 min. wychodzi Machowskiemu celny strzał, który Stroniarz fatalnie przepuszcza i Wisła prowadzi 1:0.

Zmiany w liniach ataków obydwóch drużyn nie wnoszą nic nowego. Miceusz jest nieco lepszy od Kmiecika, ale zato wymiana Ankusa na Pukułę w ataku Cracovii nie tylko, że nie wzmocniła linii ofensywnej, lecz przeciwnie osłabia prawą stronę.

W 45 min. strzał Miceusza broni Stroniarz, w chwile potem Studnicki po centrze Machowskiego strzela w aut. Machowskiego strzela w aut. Kowalik wysokim lobem przerzuca w 51 min. i wybiegającego Karczewskiego i bramkę, za chwile robi to samo po przeciwnej stronie boiska Studnicki, z tym, że piłka trafia w poprzeczką. Jeszcze raz Studnicki strzela ostro obok słupka w 35min. i do głosu na kilkanaście minut dochodzi Cracovia. Monica wyjaśnia w 57 min. b. groźną sytuacje, strzał Pietrasińskiego w 62 min. broni Karczewski, a w minutę potem Frasek spóźnia się do centry Hausnera i Kawula wybija piłkę w aut. Fantastyczną pozycje na wyrównanie zaprzepaszcza w 70 min. Frasek, strzelając z kilku kroków w ręce Karczewskiego. Szczęście dopisują Cracovii w 77 min. kiedy to Miceusz stojąc przed pustą bramką przenosi „główką" ponad poprzeczkę. W 82 min. Karczewski odbija strzał Hausnera, ale „główka” Jarczyka nie sprawia bramkarzowi Wisły trudności w obronie. Jeszcze w ostatnich minutach dwukrotnie napastnicy Wisły znajdują się w dogodnych pozycjach strzałowych, lecz Sykta i Studnicki strzelają niecelnie. Przebój Kowalika w 90 min. zatrzymuje nieprzepisowo Kawulę. Rzut wolny i ostatnia szansa na wyrównanie zostaje jednak przez Cracovię niewykorzystana.

CHACOVIA Stroniarz, Mikołajczyk. Rewilak. Szymczyk, Malarz, Jarczyk. Hausner. Ankus (Pakala), Pietrasiński, Kowalik, Frasek.

WISŁA Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Michel. Zelman, Machowski, Sykta, Kmiecik (Miceusz), Lech, Studnicki.

Sędziował pp. Połap z Katowic. Widzów 30 tys.

T. DOBOSZ

Mówią o „derbach"

Krakowskie „derby" obserwował m. in. kpt. związkowy PZPN CZESŁAW KRUG. Poziomem meczu nie był wcale zachwycony.

- Spodziewałem się znacznie lepszej gry, zwłaszcza ze strony Cracovii, która mnie rozczarowała. W Wiśle dobrze zagrała pomoc i linia obrony. Kawula, drugi obok Oślizły najlepszy stoper to kraju wykazuje równą formę. Obok niego podobał mi się również Budka, ale nie pochwalam jego nonszalanckiej gry, która omal dwukrotnie nie spowodowała groźnych komplikacji pod bramką Wisły.

Płk. ST. ŻMUDZIŃSKI, prezes Wisły: — Przed meczem rozmawiałem z zawodnikami naszej drużyny, apelując do nich by grali nie tylko o zdobycie jednego punktu, ale dwóch. Nie brałem poważnie pogłosek jakie krążyły po Krakowie przed meczem, że Wisła „podłoży się" swej rywalce. Z tym większą ambicją zagrali więc nasi chłopcy, chcąc zdementować wszelkie plotki i udowodnić, że słusznie należy się im miano najlepszej krakowskiej drużyny I-ligowej. O to właśnie, że Wisła nie zastosowała żadnej taktyki ulgowej wobec Cracovii, miał cichy żal do piłkarzy Wisły stary kibic Cracovii popularny aktor p. T. WESOŁOWSKI:

A jednak obie drużyny mogły podzielić się punktami dla „świętego spokoju". Z drugiej jednak strony Cracovia zagrała dużo gorzej niż oczekiwałem, Poza jedynym Kowalikiem nie było w zespole ani jednego gracza, któryby naprawdę „przyłożył się" do tego ważnego meczu. Szkoda nam tych punktów, ale sądzę, że Cracovia nie załamie się i nadrobi te punkty w ostatnich 4 meczach. Byle, by tylko grała lepiej i skuteczniej niż dzisiaj — kończy pan Tadeusz.

”Dziennik Polski” z 1961.09.26

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=11009

Niestety gorzej wypadła próba sił krakowskich I-ligowców w bezpośrednim starciu. Ludzie zrezygnowali w niedzielę z zielonej "trawy w Lesku Wolskim, prażyli się cały dzień w rozpalonym mieście — ale święty obowiązek wypełnili. Byli na meczu Cracovii i Wisły. A można było sobie tej przyjemności całkiem śmiało odmówić, spotkanie było bardzo przeciętne. Zagrożona spadkiem Cracovia potraktowała mecz bardzo jakoś ulgowo. I ambicji tam widać nie było i ofiarności brakło. Nic w każdym razie nie wskazywało na to, że to właśnie gospodarzom tak bardzo potrzebne są punkty. Raził powolnością biało-czerwony atak, dziurawa obrona była do niczego — gdzie to te czasy, kiedy młodzież Cracovii szalała po boisku jak ono długie i szerokie; z każdego miejsca strzelała i była groźna w każdym meczu. Że dziś jest inaczej — o tym mówi 17 punktów i poważne zagrożenie I-ligowego bytu. Wisła wygrała 1:0, mogła wygrać i więcej. Wykazała jednak pełną gotowość, dobre przygotowanie i była w ataku większą część meczu.

Nie ma już idiotycznych i bez pokrycia plotek o podkładkach, o ulgowej taryfie, o darowaniu punktów. Wisła wygrała, bo była w niedzielę drużyną lepszą, zaprezentowała równiejszą i dojrzalszą grę. Chciała wygrać. Udowodniła, że jest pod Wawelem najlepszą piłkarską jedenastką. Cracovii apelów i rad chyba nie potrzeba. Wydaje się jednak, że w niedzielę zabrzmiał dla biało-czerwonych przedostatni dzwonek. Potem będzie już tylko ostatni i drzwi zostaną zamknięte.