1961.11. Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 67:66

Z Historia Wisły

1961.11., I liga, Wrocław,
Śląsk Wrocław 67:66 Wisła Kraków
I:
II: 32:32
III:
IV:
Sędziowie: Przygoński i Raczyński z Łodzi Komisarz: Widzów: 1000
Śląsk Wrocław:
Łopatka 16, Świątek 14, Frelkiewicz 10. Szczeciński 10, Kasiński 7, Matysik 5, Murzynowski 5
trener:

Wisła Kraków:
Bohdan Likszo 12?, Krystian Czernichowski 10, Ryszard Niewodowski 8, Stefan Wójcik jr. 12, Bohdan Dąbrowski 2, Tadeusz Pacuła 9, Czesław Malec 6, Janusz Górnicki 5, Antoni Paszkowicz 2
Trener:




Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1961, nr 275 (23 XI) nr 5095

WISŁA ODCZARUJE „WROCŁAWSKĄ TWIERDZĘ”?

Koszykarze wrocławskiego Śląska nie przegrali w tym sezonie ani jednego spotkania na swym boisku. Wokół „wrocławskiej twierdzy” powstał już swego rodzaju nimb niepokonalności. W tej sytuacji wojaż wiślaków nabiera szczególnej atrakcyjności. Krakowianie są w wysokiej formie a Likszo i Czernichowski uzupełnieni Pacułą, Wójcikiem i Niewodowskim to piątka którą stać z całą pewnością na odniesienie zwycięstwa. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że spotkanie odbędzie się na bardzo trudnym terenie.

Dlatego jadąc do stolicy dolnośląskiej trzeba mieć wysoką fermę i... silne nerwy, by nie dać się wyprowadzić z równowagi nie tylko miejscowym kibicom, ale i sędziom, którzy w tym sezonie zbyt często gwiżdżą „pod publiczkę” faworyzując gospodarzy.

STARTA JEDZIE PO... PORAŻKI?

Po ostatnim kompromitującym występie koszykarzy Sparty w meczu z Wisłą trudno wróżyć podopiecznym trenera Wojewody większych sukcesów. Nie mamy tu na myśli zwycięstwa nad Śląskiem, lecz wygraną z beniaminkiem tegorocznych rozgrywek — Gwardia.

W czasie derbów krakowskich obrona Spartan przed „wieżowcami” Wisły była bezradna. W Gwardii asem atutowym jest Stawinoga bardzo wysoki i skuteczny zawodnik. O ile krakowian e potrafią choć w części znaleźć umiejętną obronę przeciwko jego grze to wówczas (oczywiście przyjmując poprawną grę ofensywną) mogą liczyć na odniesienie zwycięstwa.

Kameleonowa forma Sparty nie rozwala jednak na stwierdzenie ze 100-procentcwą pewnością, że nie staną się oni znów autorami nieoczekiwanej sensacji wygrywając np. ze Śląskiem. W ekstraklasowej historii tej drużyny wypadki tego rodzaju nie należą przecież do rzadkości.


Echo Krakowa. 1961, nr 278 (27 XI) nr 5098

‎‎‎‎

Śląsk — WISŁA 67:66 (32:32).

Sędziowali: Przygoński i Raczyński z Łodzi. Widzów 1000.

ŚLĄSK — Łopatka 16, Świątek 14, Frelkiewicz 10. Szczeciński 10, Kasiński 7, Matysik 5, Murzynowski 5.

WISŁA — Wójcik 12, Likszo 18, Czernichowski 10, Pacuła 9, Niewodowski 8, Malec 6, Górnicki 5, Dąbrowski 2, Paszkowicz 2.

Koszykarze Wisły mimo iż zaprezentowali się we Wrocławiu wcale dobrze, nie zdołali przełamać dobrej passy Śląska i po niezwykle emocjonującym oraz na dobrym poziomie stojącym meczu, przegrali różnicą 1 pkt. Na 1 sek.

przed końcem zawodów prowadził Śląsk 67:35. Wisła miała szanse na uzyskanie dogrywki, bowiem Dąbrowski egzekwował dwa rzuty wolne. Niestety nerwy zawiodły wiślaka tylko raz celnie trafił piłką do kosza.

W zwycięskim zespole najlepiej zagrali: Swiątek, Frelkiewicz i Łopatka. U pokonanych wyróżnili odę: Wójcik, Pacuła i Likszo.

Gazeta Krakowska. 1961, nr 281 (27 XI) nr 4202

Koszykarze Wisły przegrali ze Śląskiem

W najważniejszym spotkaniu niedzielnym, Śląsk Wrocław wygrał jednym punktem 67:66 (32:32), z Wisłą Kraków. Najwięcej punktów dla Śląska zdobyli: Łopatka — 16, Świątek — 14 i Szczeciński — 10, dla Wisły Wójcik i Likszo — po 12.

Mecz był niesłychanie zacięty i stał na dobrym poziomie. Z początku wydawało się, że Śląsk odniesie łatwe zwycięstwo, bowiem w 5 min. prowadził już 15:6, a następnie 17:10. Wisła grała jednak bardzo dobrze i, mimo stałej przewagi Śląska, stale wyrównywała punktów, uzyskując w pierwszej części dwa razy wynik remisowy i obejmując dwukrotnie prowadzenie. Po przerwie drużyną lepszą była Wisła i ona nadawała ton grze.

W końcówce trwała, niezwykle zacięta walka, która doprowadziła na 5 min. przed końcem do remisu 61:61. 20 sak. przed końcem przy stadnie 67:65 dla Śląska Dąbrowski zmarnował idealną okazję do uzyskania remisu, wykorzystując tylko jeden z dwóch rzutów osobistych przeciw Śląskowi, który w ten sposób wygrał mecz.



W drugim meczu Gwardia Wrocław przegrała z krakowską Wisłą 70:79 (32:32). Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Likszo 27” a dla pokonanych Stawinoga 26. Do przerwy nieznaczną przewagę miała Gwardia. Po zmianie boisk zespołem zdecydowanie lepszym byli krakowianie, którzy na 10 min. przed końcem meczu uzyskali 10-punktową przewagę i utrzymali ją do końca.


Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004