1962.03.11 Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1962.03.11, I Liga, 1. kolejka, Gdańsk, Stadion Lechii,
Lechia Gdańsk 2:1 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 12-15.000
sędzia: Włodzimierz Storoniak z Katowic
Bramki
Janusz Charczuk 7'
Janusz Charczuk 30'

1:0
2:0
2:1


77' Andrzej Horba
Lechia Gdańsk

Mieczysław Sztuka
Ryszard Szyndlar
Roman Korynt
Edmund Wierzyński
Władysław Musiał
Czesław Nowicki
Henryk Wieczorkowski
Jerzy Apolewicz
Janusz Charczuk
Kazimierz Frąckiewicz
Bogdan Adamczyk

trener: Edward Drabiński
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Antoni Zalman
Zbigniew Lach
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik grafika: Zmiana.PNG (46’ Stanisław Śmiałek)
Edward Gajewski
Andrzej Horba

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1962, nr 58 (9 III) nr 5183

WISŁA JEDZIE BEZ M. GRACZA?.

Wisłę oczekuje wyjazd Gdańska, gdzie zmierzy się z Lechią. W zasadzie skład nie ulegnie , większej zmianie w porównaniu do występu w Zielonej Górze. Największy kłopot z... trenerem; Mieczysław Gracz po powrocie z Zielonej Góry via Warszawa zjawił się na wtorkowym treningu z gorączką. Obecnie przebywa na przyspieszonej kuracji i lekarze nie tracą nadziei, że do niedzieli wydobrzeje.

Niemniej jego wyjazd z drużyną do Gdańska stoi pod dużym znakiem zapytania.

Jeśli chodzi o jedenastkę, to ostatnie sparringi wykazały dalszą poprawę szybkości u zawodników i lepsze zgranie. W bramce wystąpi Karczewski, w obronie Monica, Kawula i Budka, w pomocy — Michel i Zalman, w ataku, Machowski, Sykta, Kmiecik.


Echo Krakowa. 1962, nr 59 (10/11 III) nr 5184

Piłkarze Wisły przebywają już od rana w Gdańsku, gdzie zamieszkali w hotelu „Orbis”.

Wczoraj wieczorem na dworcu w Krakowie żegnała ich pokaźna grupa najzagorzalszych sympatyków. Zawodnicy tryskali zdrowiem i humorem. Tym bardziej, że wyjeżdżał z nimi trener M.

Gracz, który ostatnie kilka dni przeleżał w łóżku. Drużyna wystąpi przeciwko Lechii w następującym zestawieniu: Karczewski — Monica, Kawula, Budka — Michel, Zalman — Lach, rez. Machowski, Sykta, Kmiecik, Gajewski, Horba.


Echo Krakowa. 1962, nr 60 (12 III) nr 5185

‎‎‎‎

Lechia —Wisła 2:1 LECHIA GDAŃSK—WISŁA 2:1 (2:0). Bramki zdobyli, dla zwycięzców — Charczuk w 7 i 30 min., dla pokonanych — Horba w 77 min. Sędziował p. Słotoniak z Katowic. Widzów ok. 15 tys.

LECHIA: Sztuka — Szyndler, Korynt, Wierzyński — Musiał, Nowicki — Wieczorkowski, Apolewicz, Charczuk, Frąckiewicz, Adamczyk.

WISŁA: Karczewski — Monica, Kawula, Budka — Michel, Zelman — Lach, Sykta, Kmiecik (Gajewski), Gajewski (Śmiałek), Horba.

Gospodarze uzyskali dwie bramki w pierwszej połowie gry, kiedy to wiślacy znajdowali się w generalnym natarciu i niemal nie schodzili z ich połowy boiska.

Tymczasem luźne krycie w wykonaniu pewnie grających zazwyczaj obrońców, okazało się słabe. Najlepszym tego dowodem fakt, że dwukrotnie po centrach skrzydłowych Charczuk przejął piłkę na głowę i zdobył kolejno 2 bramki Po zmianie stron gra się wyrównała, ale poprawnie spisujący się wiślacy mieli mniej okazji na zdobycie bramek. Dopiero w ostatnim kwadransie ruszyli z powrotem do natarcia. Zdobyli jednak zaledwie 1 bramkę z dalekiego strzału Horby. W tym okresie Lechia skomasowała całą drużynę na własnym przedpolu i nie dopuściła do straty obydwu punktów. W Lechii wyróżnili się: trójka obrońców oraz Charczuk i Apolewicz. u pokonanych: Michel, Lach, Sykta i Horba.


Echo Krakowa. 1962, nr 61 (13 III) nr 5186

Na 3 min. przed końcem meczu Lechia prowadziła z Wisłą 2:1. Wówczas Śmiałek zainicjował przebój i po minięciu kilku przeciwników znalazł się sam na sam ze Sztuką. Gdańskim kibicom zamarły serca, lecz wówczas — jak mówią naoczni świadkom wie — Korynt zdecydował się na ryzykowny faul. Kiedy wszyscy oczekiwali na gwizdek sędziego, dyktujący rzut karny przeciwko Lechii, jeden tylko sędzia p. Storoniak z Katowic przymknął oko na przewinienie stopera gospodarzy i gra potoczyła się dalej. Tak to względy dla jednych, bądź niechęć do drugich przyczyniają się czasem do spaczenia wyników. W konkretnym bowiem wypadku Wisła miała szanse na remis.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 59 (10/11 III) nr 4288

Wisła wybiera się na Wybrzeże, aby w Gdańsku zmierzyć się z tamtejszą Lechią. „Czerwoni” posiadają bardzo silny i wyrównany zespół i są ponoć świetnie przygotowani do sezonu. Czy potwierdzą to na boisku w Gdańsku? Lechia jest znana z umiejętnej gry w defensywie i zawsze niełatwo daje się pozbawić punktów


Gazeta Krakowska. 1962, nr 60 (12 III) nr 4289

Inauguracja sezonu piłkarskiego nie wypadła w Krakowie pomyślnie. W sobotę Garbarnia zremisowała zaledwie z zespołem Szombierek, a w niedzielę Cracovia przegrała z mistrzem Polski Górnikiem Zabrze 1:4. Oba pojedynki nie nastrajają optymistycznie. Garbarnia i Cracovia nie wykazały dobrej formy. Zespól biało-czerwonych miał oczywiście cięższe zadanie niż drużyna z Ludwinowa. Gościć na swoim boisku mistrza Polski — to sprawa niebagatelna. Miody zespól gospodarzy sprostał rutyniarzom tylko w pierwszej połowie. Potem krakowianom nic się nie „kleiło”. Ślązacy rozgrywali mecz wybitnie pod swoje dyktando. Zmęczeni i zawiedzeni opuszczali boisko piłkarze i kibice. Trudno, trzeba umieć przegrywać. Może w innych pojedynkach będzie lepiej. Nie zachwyciła również Wisła. Czerwoni przegrali pojedynek z gdańską Lechią 1:2. Doniesienia mówią, że Krakowianie nie byli najlepsi i że nie mieli szczęścia. W sporcie decydują w dużej mierze te dwa czynniki. Przegrała swój pojedynek również tarnowska Unia. Wysoko, bo aż 1:4. Niewesołe mieli miny krakowscy kibice, którzy wyczekiwali przed budynkiem naszej redakcji na pierwsze wyniki.

Lechia—Wisła 2:1 (2:0)

Inaugurujący w Gdańsku sezon ligowy mecz tamtejszej Lechii z krakowską Wisłą zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1 (2:0).

Już na wstępie trzeba stwierdzić, że zawody wczorajsze rozegrano w katastrofalnych warunkach, na boisku pokrytym kałużami, co uniemożliwiało oczywiście rozwinięcie normalnej gry. Na tak ciężkim terenie lepiej czuli się Lechici, zwrotniejsi i szybsi od wyższych wzrostem, cięższych obrońców krakowskich. Pomimo to Wisła — nie ustępująca technicznie ani kondycyjnie gospodarzom — przeważała przez całą pierwszą połowę gry. Groźniej atakowali jednak w tym okresie gdańszczanie, dla których obydwie bramki strzelił Charczuk („główkami”).

Po przerwie gra się nieco wyrównała i dopiero w tym okresie Horba dalekim, ładnym strzałem poprawia wynik na 1:2. Mimo porażki, Wisła zostawiła w Gdańsku dobre wrażenie i gdyby napastnicy krakowscy wykazali się lepszą dyspozycją strzałową, na pewno nie przegraliby wczorajszego meczu.

W Lechii najwyższe noty należą się Koryntowi, Apolewiczowi i Charczukowi, w Wiśle natomiast dobrze wypadł Lach i Kmiecik, a w ataku, okresami podobali się też Rudka i Kawula.

Sędziował p. Storoniak z Katowic.

Wisła: Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zelman, Lach, Sykta, Kmiecik (Śmiałek), Gajewski, Horba.