1962.03.18 Wisła Kraków - Polonia Bytom 1:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:0 (0:0) | Polonia Bytom | ||||||||
widzów: 12-18.000 | ||||||||||
sędzia: Tadeusz Markowicz z Olsztyna | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1962, nr 63 (15 III) nr 5188
OBY NIE ODWILŻ Wiślacy przygotowują się do meczu z Polonią bardzo solidnie.
Także klub robi co może, aby .przygotować jak najlepiej boisko.
Obecnie znajduje się ono w doskonałym stanie. Sami zawodnicy narzekają wprawdzie, iż jest za twarde, ….
Nie obiecujcie za dużo, bo później tym przykrzejsze rozczarowanie! Osobiście bylibyśmy skłonni przychylić się do opinii zawodników, ale zbyt dobrze mamy w pamięci spotkania z Polonią w ostatnich latach, kiedy to nawet druzgocąca przewaga przez 88 min. gry dała w efekcie wynik remisowy 2:2 (Polonia strzeliła bramki w 1 i 89 min.).
ATAK I JESZCZE RAZ ATAK!.
Oczywiście zakładamy z góry, że defensywa Wisły nie popełni podobnych błędów jak w Gdańsku i spisze się na „czwórkę 7 plusem”. Stać ją na to. Tym niemniej losy meczu z Polonia zależeć jeszcze będą od postawy ataku. O ile przed wyjazdem do Gdańska kwintet ten zupełnie nieźle spisywał się na sparringach, to w ostatnich dniach niemal wszyscy zawodnicy razili kunktatorstwem. Starali się wjeżdżać z piłką do siatki a strzały z dalszych odległości policzyć można było na palcach jednej ręki. A takim stylem z Polonią jeszcze nikt nie wygrał. Ale nie krakajmy i zaczekajmy do niedzieli. Kto wie I — może wiślacy dotrzymają słowa?.
Echo Krakowa. 1962, nr 65 (17/18 III) nr 5190
Machowski zdobywcą zwycięskiej bramki.
WISŁA KRAKÓW—POLONIA BYTOM 1:0 (0:0). Jedyną bramkę zdobył w 88 min. Machowski. Sędziował p. Markowicz z Olsztyna — słabo. Widzów ok. 15 tysięcy.
WISŁA: Tynor — Monica, Kawula, Budka — Michel, Zelman — Machowski, Kmiecik, Sykta, Gajewski (Lach), Lach (Studnicki.
POLONIA: Broi — Dymarczyk, Pierzyna, Wieczorek — Winkler, Grzegorczyk — Orzechowski, Trampisz, Apostel, Liberda, Jóźwiak.
Trzeba było czekać pełne 4 lata, aby Wisła zdołała przełamać „kompleks Polonii”. I stało się to dopiero w 88 min. gry, kiedy większość widzów i chyba także sami zawodnicy obydwu drużyn spodziewali się podziału punktów.
A tymczasem najruchliwszy zawodnik w ataku Wisły wyskoczył nagle do centry Stadnickiego i dokonał tego, czego nie mogli dokonać pozostali wiślacy, nie tylko w tym meczu, ale w wielu poprzednich. Precyzyjną główką zdobył bowiem bramkę, która przesądziła o porażce bytomian.
SZYBKIE TEMPO.
Mecz rozegrany został na doskonale przygotowanym boisku i przy pięknej, słonecznej pogodzie. Stał też (za wyjątkiem pierwszego kwadransa po przerwie) na zupełnie dobrym poziomie. Wprawdzie atak krakowian gra nadal nieskutecznie, niemniej w polu cały zespół spisał się nad podziw dobrze i przewyższał gości pod wieloma względami. Szkoda więc tylko, iż nie zadokumentowano tej wyższości większą porcją bramek, które z przebiegu meczu i pozycji strzałowych w pełni się należały.
5 WYPADÓW POLONII.
Wystarczy powiedzieć, iż Polonia miała w niedzielę na boisku Wisły zaledwie 5 groźniejszych pozycji na strzelenie bramki a krakowianie mieli ich co najmniej 20. A mimo to w 85 min. widownia przeżyła chwile niepokoju, ponieważ po rzucie wolnym piłkę przejął na głowę Jóźwiak i posłał w sam róg bramki Tynora.
Bramkarz Wisły był jednak doskonale usposobiony i piękną robinsonadą zażegnał niebezpieczeństwo. W 3 min. później padła wspomniana bramka dla Wisły, a ostatnie sekundy upłynęły już pod znakiem przetrzymywania piłki przez zwycięzców i gry w popularnego niegdyś „dziada”.
FALOWE ATAKI.
Przebiegu spotkania nie będziemy opisywać, ponieważ musielibyśmy się powtarzać. Wystarczy tylko stwierdzić, że niemal bez przerwy gra toczyła się na połowie boiska bytomian, a co jakiś czas Broi z powodzeniem interweniował, bądź biegł po piłkę na aut. To jednostronne w zasadzie widowisko trzymało widzów w napięciu tylko dlatego, że niemal do końca utrzymywał się wynik bezbramkowy. W każdej chwili można się więc było spodziewać, że napór Wisły uwieńczony zostanie powodzeniem, lub iż wypad przeciwnika jak na ironię losu przyniesie efekt bramkowy. Na szczęście do tej drugiej ewentualności nie doszło. Zespół lepszy, którym była Wisła — zainkasował sprawiedliwie 2 punkty.
W Wiśle najlepszymi zawodnikami byli: Kawula i Monica w obronie, Zalman i Michel w pomocy oraz Machowski, Sykta,Lach w ataku. Także Tynor spisał się dobrze. W Polonii najlepszym zawodnikiem był bramkarz Broi oraz Pierzyna na stoperze, Grzegorczyk i Winkler w pomocy.
J. FRANDOFERT.