1962.03.18 Wisła Kraków - Polonia Bytom 1:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 05:59, 29 kwi 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1962.03.18, I Liga, 2. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15.00
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Polonia Bytom
widzów: 12-18.000
sędzia: Tadeusz Markowicz z Olsztyna
Bramki
Marian Machowski (g) 88’ 1:0
Wisła Kraków
3-2-5
Hieronim Tynor
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Antoni Zalman
Marian Machowski
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik
Edward Gajewski grafika: Zmiana.PNG (46’ Czesław Studnicki)
Zbigniew Lach

trener: Mieczysław Gracz
Polonia Bytom
3-2-5
Piotr Brol
Józef Dymarczyk
Joachim Pierzyna
Józef Wieczorek
Walter Winkler
Ryszard Grzegorczyk
Paweł Orzechowski
Kazimierz Trampisz
Henryk Apostel
Jan Liberda
Jerzy Jóźwiak

trener: Hubert Skolik

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1962, nr 63 (15 III) nr 5188

OBY NIE ODWILŻ Wiślacy przygotowują się do meczu z Polonią bardzo solidnie.

Także klub robi co może, aby .przygotować jak najlepiej boisko.

Obecnie znajduje się ono w doskonałym stanie. Sami zawodnicy narzekają wprawdzie, iż jest za twarde, ….

Nie obiecujcie za dużo, bo później tym przykrzejsze rozczarowanie! Osobiście bylibyśmy skłonni przychylić się do opinii zawodników, ale zbyt dobrze mamy w pamięci spotkania z Polonią w ostatnich latach, kiedy to nawet druzgocąca przewaga przez 88 min. gry dała w efekcie wynik remisowy 2:2 (Polonia strzeliła bramki w 1 i 89 min.).

ATAK I JESZCZE RAZ ATAK!.

Oczywiście zakładamy z góry, że defensywa Wisły nie popełni podobnych błędów jak w Gdańsku i spisze się na „czwórkę 7 plusem”. Stać ją na to. Tym niemniej losy meczu z Polonia zależeć jeszcze będą od postawy ataku. O ile przed wyjazdem do Gdańska kwintet ten zupełnie nieźle spisywał się na sparringach, to w ostatnich dniach niemal wszyscy zawodnicy razili kunktatorstwem. Starali się wjeżdżać z piłką do siatki a strzały z dalszych odległości policzyć można było na palcach jednej ręki. A takim stylem z Polonią jeszcze nikt nie wygrał. Ale nie krakajmy i zaczekajmy do niedzieli. Kto wie I — może wiślacy dotrzymają słowa?.


Echo Krakowa. 1962, nr 65 (17/18 III) nr 5190

‎‎‎‎
‎‎‎‎

Machowski zdobywcą zwycięskiej bramki.

WISŁA KRAKÓW—POLONIA BYTOM 1:0 (0:0). Jedyną bramkę zdobył w 88 min. Machowski. Sędziował p. Markowicz z Olsztyna — słabo. Widzów ok. 15 tysięcy.

WISŁA: Tynor — Monica, Kawula, Budka — Michel, Zelman — Machowski, Kmiecik, Sykta, Gajewski (Lach), Lach (Studnicki.

POLONIA: Broi — Dymarczyk, Pierzyna, Wieczorek — Winkler, Grzegorczyk — Orzechowski, Trampisz, Apostel, Liberda, Jóźwiak.

Trzeba było czekać pełne 4 lata, aby Wisła zdołała przełamać „kompleks Polonii”. I stało się to dopiero w 88 min. gry, kiedy większość widzów i chyba także sami zawodnicy obydwu drużyn spodziewali się podziału punktów.

A tymczasem najruchliwszy zawodnik w ataku Wisły wyskoczył nagle do centry Stadnickiego i dokonał tego, czego nie mogli dokonać pozostali wiślacy, nie tylko w tym meczu, ale w wielu poprzednich. Precyzyjną główką zdobył bowiem bramkę, która przesądziła o porażce bytomian.

SZYBKIE TEMPO.

Mecz rozegrany został na doskonale przygotowanym boisku i przy pięknej, słonecznej pogodzie. Stał też (za wyjątkiem pierwszego kwadransa po przerwie) na zupełnie dobrym poziomie. Wprawdzie atak krakowian gra nadal nieskutecznie, niemniej w polu cały zespół spisał się nad podziw dobrze i przewyższał gości pod wieloma względami. Szkoda więc tylko, iż nie zadokumentowano tej wyższości większą porcją bramek, które z przebiegu meczu i pozycji strzałowych w pełni się należały.

5 WYPADÓW POLONII.

Wystarczy powiedzieć, iż Polonia miała w niedzielę na boisku Wisły zaledwie 5 groźniejszych pozycji na strzelenie bramki a krakowianie mieli ich co najmniej 20. A mimo to w 85 min. widownia przeżyła chwile niepokoju, ponieważ po rzucie wolnym piłkę przejął na głowę Jóźwiak i posłał w sam róg bramki Tynora.

Bramkarz Wisły był jednak doskonale usposobiony i piękną robinsonadą zażegnał niebezpieczeństwo. W 3 min. później padła wspomniana bramka dla Wisły, a ostatnie sekundy upłynęły już pod znakiem przetrzymywania piłki przez zwycięzców i gry w popularnego niegdyś „dziada”.

FALOWE ATAKI.

Przebiegu spotkania nie będziemy opisywać, ponieważ musielibyśmy się powtarzać. Wystarczy tylko stwierdzić, że niemal bez przerwy gra toczyła się na połowie boiska bytomian, a co jakiś czas Broi z powodzeniem interweniował, bądź biegł po piłkę na aut. To jednostronne w zasadzie widowisko trzymało widzów w napięciu tylko dlatego, że niemal do końca utrzymywał się wynik bezbramkowy. W każdej chwili można się więc było spodziewać, że napór Wisły uwieńczony zostanie powodzeniem, lub iż wypad przeciwnika jak na ironię losu przyniesie efekt bramkowy. Na szczęście do tej drugiej ewentualności nie doszło. Zespół lepszy, którym była Wisła — zainkasował sprawiedliwie 2 punkty.

W Wiśle najlepszymi zawodnikami byli: Kawula i Monica w obronie, Zalman i Michel w pomocy oraz Machowski, Sykta,Lach w ataku. Także Tynor spisał się dobrze. W Polonii najlepszym zawodnikiem był bramkarz Broi oraz Pierzyna na stoperze, Grzegorczyk i Winkler w pomocy.

J. FRANDOFERT.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 64 (16 III) nr 4293

Wisła — uważają jej zwolennicy — powinna zrehabilitować się za pierwszą porażkę. „Czerwoni” to dobry zespól, któremu zabrakło tylko w Gdańsku przysłowiowego lutu szczęścia. Krakowianie — tak mówią doniesienia — byli drużyną lepszą od gospodarzy. Swoje walory potwierdzą zatem w meczu z bytomską Polonią. Oby tak się stało.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 66 (19 III) nr 4294 [sic!]

Nagły nawrót zimy nie pokrzyżował planów piłkarzy. Kluby sportowe dobrze przygotowały boiska do meczów; odbyły się wszystkie zapowiedziane pojedynki. Wisła, która przed tygodniem nie potrafiła wywalczyć zwycięstwa w Gdańsku — zrehabilitowała się w pełni, pokonując na własnym boisku Polonię Bytom, lidera grupy drugiej. Krakowianie przełamali wreszcie złą passę w meczach z Polonią. Cieszy ponadto fakt, że Wisła zagrała dobry pojedynek i potwierdziła w pełni opinię, że jest dobrze przygotowana do ciężkiego sezonu.


Wisła przełamała złą passę w meczach z Polonią

Wisła --Polonia Bytom 1:0

Niewielu było optymistów, którzy uważali, że Wisła przełamie wreszcie złą passę i rozstrzygnie pojedynek z bytomską Polonią na swoją korzyść.

Porażka „czerwonych” w Gdańsku potwierdzała w pewnym sensie pesymistyczne przypuszczenia. Okazało się jednak, że Wisła jest dobrze przygotowana do tegorocznego sezonu. Na radosny moment zdobycia gola trzeba było czekać jednak aż do 88 minuty.

W wielkim zamieszaniu podbramkowym piłka znajdowała się w posiadaniu kilku zawodników, aż wreszcie Machowski skierował ją głową do siatki.

Gra Wisły już od początku pojedynku była wykładnikiem przewagi na boisku. Na przedpolu Polonii często dochodziło do ostrych starć. Najpierw Lach nie doszedł do świetnej centry Sykty, w kilka minut później Machowski „przestrzelił”. Gajewski miał więcej szczęścia od swoich kolegów i celnym, ostrym strzałem skierował piłkę na bramkę Brola. Bytomianin interweniował jednak przytomnie.

Mimo przewagi Wisła nie potrafiła jednak zdobyć bramki. Gra krakowskiego zespołu była w pewnym sensie żywiołowa i chaotyczna. Atak Wisły rozgrywał piłkę krótko, raczę] prawą stroną boiska, co umożliwiło Polonii skomasowanie obrony właśnie na tej stronie.

„Poloniści” w odróżnieniu od Wisły grali długimi przerzutami, ale akcje ich kończyły się zazwyczaj na przedpolu gospodarzy. Kawula i Budka świetnie wywiązywali się ze swoich obowiązków i likwidowali co groźniejsze akcje.

W drugiej połowie Gajewskiego zastąpiono Studnickim Zmiana ta nie wpłynęła jednak zdecydowanie na poprawę akcji ofensywnej „wiślaków” Przewaga gospodarzy utrzymywała się jednak nadal. Polonia kontratakowała tylko nielicznymi wypadami. W momencie, kiedy publiczność opuszczała już stadion i kiedy wydawało się. że mecz nie będzie rozstrzygnięty, Machowski udokumentował zdobyciem bramki przewagę i wyższość krakowskiego zespołu. (rm)

WISŁA: Tynor, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zelman, Machowski, Kmiecik, Sykla, Gajewski (Studnicki), Lach.

POLONIA: Brol, Dymarczyk, Pierzyna. Wieczorek, Winkler, Grzegorczyk, Orzechowski, Trampisz, Apostel, Liberda, Jóźwiak.

Bramkę zdobył dla Wisły w 88 min. Machowski. Sędziował p. Markowicz, Olsztyn