1962.05.06 Wisła Kraków - Odra Opole 0:0

Z Historia Wisły

1962.05.06, I Liga, 6. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17.00
Wisła Kraków 0:0 Odra Opole
widzów: 30-32.000
sędzia: Pogorzelski z Warszawy
Bramki
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Zbigniew Lach
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik
Stanisław Śmiałek grafika: Zmiana.PNG (46’ Edward Gajewski)
Andrzej Horba

trener: Mieczysław Gracz
Odra Opole

Kściuk
Strociak
Brejza
Wrzos
Szczepański
Blaut II
Trywiański
Szyngiel Grafika:Zmiana.PNG (Kuś)
Gajda
Drożdziok
Bania

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1962, nr 105 (5/6 V) nr 5229

‎‎‎‎

Relaks wiślaków przed meczem z Odrą.

TRZY dni poprzedzające niedzielny mecz Wisła — Odra, spędzają piłkarze krakowscy na weekendzie w Kobyle-Gródku. Taki relaks jest ze wszech miar wskazany, jeśli się zważy, że mecz ten ma dla Wisły ogromne znaczenie. W Kobyle-Gródku brakuje tylko jednego zawodnika — Sykty, który przebywa we Wrocławiu na zgrupowaniu młodzieżowej przed meczem NRD. f Wiślacy wracają do Krakowa dopiero w niedzielę. Skład drużyny będzie taki sam jak w meczu z Arkonią w myśl zasady, że zwycięskiej jedenastki nie należy zmieniać.


Echo Krakowa. 1962, nr 106 (7 V) nr 5230

‎‎‎‎

Polonia Bytom zadowolona z remisu Wisły z Odrą.

WISŁA KRAKÓW — ODRA OPOLE 0:0. Sędziował p. Pogorzelski z Warszawy. Widzów ok. 32 tysiące.

WISŁA: Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Wójcik, Zalman, Lach, Sykta, Kmiecik, Śmiałek (Gajewski), Horba.

ODRA: Kściuk; Strociak, Brejza, Wrzos, Szczepański, Blaut II, Trywiański, Szyngiel (Kuś), Gajda, Droździok, Bania.

Wynik remisowy najbardziej zadowala... Polonię Bytom i jej zwolenników, ponieważ dzięki niemu utrzymała ona przodownictwo w tabeli przed Odrą (dzięki korzystniejszej różnicy bramek) a na trzecim miejscu pozostała w dalszym ciągu Wisła, którą od wspomnianych zespołów dzieli różnica jednego punktu.

W meczu z Odrą krakowianie grali bardzo wolno i nieskutecznie, a przebywający na zgrupowaniu kadry młodzieżowej we Wrocławiu — Sykta stanowił najsłabszy punkt w ataku. Po chwilowym zrywie wykazał następnie zaległości treningowe, bądź przetrenowanie. Ponadto wpuszczenie Gajewskiego za ka okazało się również we, ponieważ ten ostatni mimo zaprzepaszczenia murowanej okazji na zdobycie bramki w 15 min. grał od swego kolegi nieco efektywniej. W sumie „kulejący atak miał tylko dwóch zawodników: Kmiecika i Lacha. Natomiast obrona i pomoc zagrały na swym normalnym poziomie a najbardziej rzucał się w oczy Wójcik, który z powodzeniem zastępuje Michela.

ODRA BEZ JARKA Atak Odry bez Jarka nie stanowi niebezpieczeństwa dla żadnej poprawnie grającej defensywy. Gajda jest wówczas osamotniony we wszystkich poczynaniach. Ponadto cały zespół zatraca z meczu na mecz swój charakterystyczny styl gry na długie przerzuty i prostopadłe podania. Najjaśniejsze punkty stanowili w jedenastce opolskiej — Szczepański, spełniający rolę dubel stopera a w okresie kontrofensywy nawet szóstego napastnika o-raz bramkarz Kściuk Brejza. Pozostali zawodnicy przeciętni.

SKOŃCZYŁO SIĘ NA IMPECIE.

Poprawna gra wiślaków skończyła się po 15 minutach. Wówczas Śmiałek zmarnował idealną pozycję przepuszczając piłkę pod nogami. Wprawdzie gospodarze mieli więcej z gry, ale wszystkie, nieliczne zresztą ich strzały były zbyt anemiczne, lub piłka szybowała obok celu. Goście także mieli znikomą ilość pozycji na zdobycie bramki. Dopiero w ostatniej minucie obydwa zespoły zerwały się do walki, ale jedną akcję pod bramką Wisły zlikwidował Karczewski a drugą pod bramką Odry — Kściuk. Ponadto należy jeszcze .odnotować, że w 42 min. gry sędzia przepuścił wyraźny faul jednego z obrońców Odry na Lachu. Skrzydłowy Wisły znajdował się kilka metrów od bramki i na moment przed oddaniem strzału został wyraźnie „podcięty”. Poza tym — nudy na pudy! J. FRANDOFERT.


Echo Krakowa. 1962, nr 107 (8 V) nr 5231

KIEDY tuz przed meczem z Odrą „ucięliśmy” krótką rozmowę z trenerem Wisły -M. Graczem na temat wyniku powiedział: .Mecz jest trudny, ale chyba wygramy, bo wychodząc z domu na stadion zobaczyłem stojący karawan. Taki „obrazek” przynosił nam zawsze szczęście”.

Okazuje się jednak że „czary” są za słabe, jeśli atak Wisły gra anemicznie i bezmyślnie.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 105 (4 V) nr 4334

Obecna kolejka rozgrywek piłkarskich w pierwszej i drugiej lidze stać będzie pod znakiem bezpośrednich starć pretendentów do czołowych miejsc (to jeśli idzie o szczyty tabel) i odwrotnie zaciętych meczów drużyn zagrożonych spadkiem. Wystarczy powiedzieć, iż w grupie A ekstraklasy piłkarskiej zmierzą się W najbliższą niedzielę Górnik z Legią a Zagłębie z Ruchem. W grupie B natomiast najciekawszym meczem będzie spotkanie Wisły z Odrą. Mecz ten (początek o godz. 16,15) zapowiada się niezwykle interesująco. Wystarczy bowiem spojrzeć na obecny stan tabeli grupy B, aby zobaczyć, iż w razie zwycięstwa Wisła staje się bezpośrednim rywalem Polonii Bytom w walce o pierwsze miejsce w swej grupie. Drużyny te zrównałyby się bowiem ilością punktów mając tę samą ilość gier. Stawka meczu jest więc dla Wisły, można by rzec, wyjątkowa.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 107 (7 V) nr 4336

Radosną i przyjemną niespodziankę sprawili swym kibicom piłkarze biało-czerwonych. Krakowianie pokonali wysoko w Warszawie tamtejszą Gwardię. Niespodzianka tym bardziej radosna, że młody zespól otworzył sobie właśnie tym zwycięstwem możliwości walki o utrzymanie się w szeregach ekstraklasy. Ani obejrzeliśmy się a już pierwsza i druga liga zakończyły wiosenną rundę. Mistrzami wiosny zostały w pierwszej lidze dwa śląskie zespoły: Górnik Zabrze i Polonia Bytom. Gratulujemy sukcesu. W Krakowie ważyły się losy drugiego miejsca w grupie B. Z pojedynku obronną ręką wyszła „Odra” wywożąc jeden punkt. Wisła pozostała na trzecim miejscu

Remis zadowolił Odrę

Bezbramkowy wynik zasługą słabej gry ataków

Wisła—Odra 0:0

W meczu o mistrzostwo ligi piłkarze Wisły zremisowali po słabej grze z opolską Odrą 0:0. Sędziował p.

Pogorzelski z Warszawy. Widzów ok. 30 tys. WISŁA: Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Wójcik, Zelman, Lach, Sykta, Kmiecik, Śmiałek (Gajewski), Horba.

ODRA: Kściuk, Strociak, Brejza, Wrzos, Szczepański, Blaut II, Trywiański, Szyngiel (Kuś), Gajda, Droździok, Bania.

Około trzydzieści tysięcy widzów opuszczając stadion Wisły nie miało powodów do zadowolenia. Mecz toczył się przecież o wielką stawkę — była nią możliwość zdobycia przez piłkarzy Wisły nawet pierwszego miejsca w swej grupie. Nic dziwnego, że powszechnie spodziewano się dobrej gry i nawet mimo tego faktu, że część meczu była transmitowana przez telewizję tysiące miłośników piłki nożnej wypełniło stadion.

prawie w komplecie.

Zawód sprawiły obie drużyny.

O ile jednak Odrę usprawiedliwiał w pewnej mierze brak kontuzjowanego Jarka, a także to, że remis był dla opolan sukcesem — o tyle po zawodnikach Wisły spodziewaliśmy się znacznie więcej. Mimo wszystko trudno mieć jednak pretensje do linii defensywnych. Przecież atak Odry nie strzelił bramki. Napad gospodarzy miał jednak wybitnie slaby dzień. Wystarczy powiedzieć, że do przerwy napastnicy Wisły tylko dwukrotnie zagrozili poważniej bramce Kściuka. W obydwu przypadkach Śmiałek przez brak zdecydowania zaprzepaścił dogodne pozycje.

W tym okresie gry Odra miała także dwie dogodne pozycje do zdobycia bramek, ale główka Droździoka w 10 min. wyszła w aut, a strzał Szczepańskiego w 37 min. Karczewski pięknie obronił. Po przerwie zamiana Śmiałka na Gajewskiego w Wiśle i Szyngiela na Kusia w Odrze przyniosła wprawdzie lekką poprawę w grze obu zespołów, ale bramki nadal nie padały. W tym okresie gry sytuacji podbramkowych jest więcej jednakże napastnicy ani jednej ani drugiej drużyny nie mogą zdobyć się na celny, zaskakujący strzał. W 51 min. wydawało się wprawdzie, że piękny strzał Kmiecika przeniesiony ponad wybiegającym Kściukiem trafi do siatki, a tymczasem piłka minimalnie minęła tzw. „okienko”. Na minutę przed końcem oba zespoły miały jeszcze ostatnią szansę na zdobycie bramek, ale skończyło się tylko na strachu.

W sumie mecz nie stał na wysokim poziomie, a okresami byt wręcz nudny. Jaśniejszymi punktami byli w Wiśle Kawula w obronie, Zelman w pomocy i Lach oraz Kmiecik w ataku.

W drużynie Odry doskonały mecz rozegrał Szczepański. Dyrygował on nie tylko całym swoim zespołem, ale także zupełnie unieszkodliwił najpierw Śmiałka, a potem Gajewskiego. Dobrze wypadli też Kściuk, Wrzos i Droździok.

J. SWIATŁOWSKI