1962.05.20 Polonia Bytom - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

1962.05.20, I Liga, 8. kolejka, Chorzów, Stadion Śląski,
Polonia Bytom 2:0 (2:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 3.000
sędzia: Jerzy Sikorski z Łodzi
Bramki
Jan Liberda 21'
Jerzy Jóźwiak 43'
1:0
2:0
Polonia Bytom
3-2-5
Edward Szymkowiak
Józef Dymarczyk
Joachim Pierzyna
Józef Wieczorek
Teodor Marks
Ryszard Grzegorczyk
Paweł Orzechowski Grafika:Zmiana.PNG (Henryk Kempny)
Kazimierz Trampisz
Gerard Lukoszczyk
Jan Liberda
Jerzy Jóźwiak

trener: Hubert Skolik
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski grafika: Zmiana.PNG (46’ Hieronim Tynor)
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik
Stanisław Śmiałek grafika: Zmiana.PNG (46’ Jan Rodak)
Czesław Studnicki
Zbigniew Lach

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1962, nr 116 (18 V) nr 5241

Podczas gdy Cracovia stoczy walkę o byt ligowy, Wisła w wyjazdowym meczu rozegra spotkanie z Polonią Bytom o pierwsze miejsce w grupie. Obydwie drużyny mają tę samą ilość punktów i ewentualne zwycięstwo daje duże szanse na utrzymanie przodującej pozycji oraz udział w finałowym meczu o mistrzostwo Polski. Stawka bardzo wysoka! Wszyscy krakowscy sympatycy piłki nożnej życzą wiślakom sukcesu. Przecież już wiele lat upłynęło od czasu, gdy piłkarze naszego miasta walczyli o najwyższe laury.

Obecnie znów nadarza się świetna okazja.

Nawet wynik remisowy mógłby zadowolić Wisłę, ale przecież „nie święci garnki lepią” i przywiezienie dwóch punktów leży całkowicie w możliwościach krakowskiej jedenastki. Trzeba jednak grać ambitnie i z wielką wolą zwycięstwa a przede wszystkim skutecznie w ataku. Jedenastkę krakowską w trudnej walce dopingować także będą kibice, których spora grupka wybiera się na mecz swej drużyny.


Echo Krakowa. 1962, nr 118 (21 V) nr 5243

‎‎‎‎

W strugach ulewnego deszczu Polonia wygrała z Wisłą 2:0.

(OBSŁUGA WŁASNA) POLONIA BYTOM — WISŁA KRAKÓW 2:0 (2:0). Bramki zdobyli: Liberda w 21 min. i Jóźwiak w 43 min. Sędziował p. Sikorski z Łodzi. Widzów ok. 500.

POLONIA: Szymkowiak — Dymarczyk, Pierzyna, Wieczorek — Marks, Grzegorczyk — Orzechowski (Lukoszczyk), Trampisz, Lukoszczyk (Kempny), Liberda, Jóźwiak.

WISŁA: Karczewski (Tynor) — Monica, Kawula, Budka —Wójcik, Zalman — Sykta, Śmiałek(Gajewski), Kmiecik, Studnicki, Lach.

Mecz dwu pretendentów do pierwszego miejsca w grupie „B” rozstrzygnął na swoją korzyść zespół Polonii. Z przebiegu gry wynik mógł brzmieć równie dobrze 0:0, lub nawet 1:0 dla Wisły.

Trzeba bowiem na wstępie zaznaczyć, że gra przez pełne 90 min. była równorzędna z tym nawet, iż częściej interweniował Szymkowiak, niż Karczewski a. następnie Tynor.

Spotkanie rozegrane zostało na rozmokłej grząskiej murawie śląskiego „giganta , Na domiar wszystkiego gra toczyła się w strugach ulewnego deszczu. Wszystko to było poważnym „handicapem” gospodarzy, bowiem silnie zbudowani „defensorzy” krakowscy nie czuli się w tych warunkach zbyt pewnie. Ponadto do Polonii tradycyjnie już w spotkaniach z Wisłą (i nie tylko z Wisłą) uśmiechnęło się szczęście.

Obydwie bramki padły bowiem z przypadkowych, solowych zagrań najpierw Liberdy, a następnie Jóźwiaka, przy współudziale Wójcika i Karczewskiego (pierwsza bramka) oraz Karczewskiego i Monicy (druga bramka).

Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków gości. W 5 min. Kawula nie wykorzystał rzutu wolnego z odległości 18 m, a w 12 min. po strzale Studnickiego piłka zatrzepotała w bramce Szymkowiaka, ale p. Sikorski po nakazaniu gry ze środka boiska, cofnął decyzję na skutek interwencji sędziego bocznego, który zasygnalizował pozycję spaloną Śmiałka, Natomiast wypad Polonii w” 21 min. zakończył się wspomnianym błędem krakowian i Liberda z ostrego kąta uzyskuje prowadzenie. W 5 min. później Szymkowiak umiejętnie zmniejsza kąt strzału Sykcie i wybija piłkę nogami, zażegnując groźną sytuację.

W 36 min. bramkarz gospodarzy znów z największym trudem paruje piłkę po strzale Śmiałka.

W 43 min. Jóźwiak uzyskuje 2 bramkę dla Polonii.

Po przerwie w obydwu zespołach następują zmiany, za Orzechowskiego gra w Polonii Kempny, a za Śmiałka — Gajewski oraz za Karczewskiego — Tynor. Gra nie jest błyskotliwa, niemniej akcje obu zespołów stają się szybsze. Niestety, atak krakowski mimo poprawnej gry w polu nie potrafił zmusić Szymkowiaka do kapitulacji.

Inna sprawa, że optycznie goście spisywali się dużo lepiej, niż podczas spotkań z Lechią i Odrą.

W Polonii poza Szymkowiakiem wyróżnić należy Pierzynę, Grzegorczyka oraz Jóźwiaka i Liberdę. W Wiśle największą niespodzianką była wyraźna zwyżka formy Sykty, który obok Szymkowiaka był najlepszym zawodnikiem na boisku. Ponadto zadowalająco spisał się, grający po przerwie, Gajewski oraz Kawula.

Gazeta Krakowska. 1962, nr 118 (19/20 V) nr 4347

Wisła wyjeżdża do Bytomia, gdzie rozegra mecz z tamtejszą Polonią. Obydwa zespoły zajmują czołowe miejsca w swojej grupie. Wisła ma wysokie aspiracje, Polonia pała rządzą rewanżu za porażką poniesioną w rundzie wiosennej. Nie będzie to zapewne łatwy mecz. „Czerwoni” dysponują świetną defensywą, lecz słabym atakiem. Najwyższy czas aby atak zaczął dostrajać się do dobrze grających pozostałych formacji.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 119 (21 V) nr 4348

Wisła przegrała w Bytomiu

Niesprzyjające warunki atmosferyczne — zimno i deszcz — sprawiły, iż pojedynek pretendentów do mistrzostwa tej grupy nie stał na oczekiwanym poziomie. Publiczność zgromadzona na Stadionie Śląskim oglądała więc zawody stojące na zupełnie przeciętnym poziomie.

Zwycięstwo Polonii — która zrewanżowała się równocześnie za porażkę z I rundy — było w pełni zasłużone. Bytomianie niemal przez cały mecz przeważali i gdyby nie doskonała gra obrońców Wisły, wygraliby w wyższym stosunku.

W zespole krakowskim zawiódł atak, który wypadł, mimo nienadzwyczajnej postawy defensywy gospodarzy, bardzo słabo. Na palcach jednej ręki można było policzyć groźniejsze sytuacje pod bramką Szymkowiaka, który był właściwie w tym meczu „bezrobotny”.

W przeciwieństwie do ofensywy, bardzo dobrze — jak już podkreśliliśmy — wypadła obrona Wisły, która przez długie okresy, szachowała z powodzeniem szybki napad Polonii. Oprócz trójki obrońców podobał się jeszcze Wójcik w pomocy, oraz jedyny pełnowartościowy napastnik, wykazujący dużą wolę walki — Lach.

Z obu części spotkania znacznie ciekawsza była pierwsza, kiedy to widzieliśmy wiele groźnych spięć podbramkowych. W tym też okresie padły obydwie bramki dla Polonii. Prowadzenie uzyskał w 21 min. Liberda, wynik zawodów ustalił w 43 min. Jóźwiak.

POLONIA: Szymkowiak, Dymarczyk, Pierzyna, Wieczorek, Marks, Grzegorczyk, Orzechowski (Lukoszczyk), Trampisz, Lukoszczyk (Kempny), Liberda, Jóźwiak.

WISŁA: Karczewski (Tynor), Monica. Kawula, Budka, Wójcik, Zelman, Sykta, Śmiałek (Rodak), Kmiecik, Studnicki, Lach.

Zawody prowadził p. Sikorski z Łodzi.