1962.06.27 Legia Warszawa - Wisła Kraków 4:1

Z Historia Wisły

1962.06.27, I Liga, 14. kolejka, Warszawa, Stadion Wojska Polskiego,
Legia Warszawa 4:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: ok. 6.000
sędzia: Pawlik z Zagłębia
Bramki

Janusz Żmijewski 58'
Lucjan Brychczy 86'
Henryk Apostel 88'
Lucjan Brychczy 89'
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
26' (k) Władysław Kawula




Legia Warszawa
3-2-5
Stanisław Fołtyn Grafika:Zmiana.PNG (46' Marian Koprowski)
Horst Mahseli
Henryk Grzybowski
Helmut Nowak
Jacek Gmoch
Bernard Blaut
Janusz Żmijewski
Lucjan Brychczy
Henryk Apostel
Joachim Krajczy Grafika:Zmiana.PNG (90' Kazimierz Doktór)
Tomasz Biernacki

trener: Kazimierz Górski
Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Władysław Świder
Marian Machowski
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik
Edward Gajewski
Zbigniew Lach

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Echo Krakowa. 1962, nr 149 (27 VI) nr 5274

‎‎‎‎

Piłkarze Wisły grają z Legią.

DZISIAJ, tj. w środę 27 bm. piłkarze Wisły grają o 6 miejsce w ekstraklasie z warszawską Legią. Warto zaznaczyć, że pierwszy mecz tych zespołów zakończył się wynikiem remisowym 1:1.

Warto podkreślić, że w rozgrywkach grupowych zarówno Wisła jak i Legia wywalczyły identyczną ilość punktów i jednakową różnicę bramek (Wisła 14 pkt. i 9:7 bramek, a Legia 14 pkt. i 15:13 bramek).

— W meczu warszawskim — informuje nas kierownik drużyny kpt Władysław Zemczak — Wisła wystąpi w następującym składzie: Leśniak — Monica, Kawula, Budka — Wójcik, Zalman — Machowski, Sykta, Gajewski, Kmiecik, Lach. (F) .


Echo Krakowa. 1962, nr 150 (28 VI) nr 5275

‎‎‎‎

Porażka Wisły w Warszawie.

LEGIA WARSZAWA — WISŁA 4:1 (0:1). Bramki zdobyli: dla Legii — Brychcy 2 oraz Żmijewski i Apostoł, a dla Wisły — Kawula (z karnego). Sędziował p. Pawlik z Sosnowca. Widzów 5 tys.

Tylko 5 tysięcy widzów zjawiło się wczoraj na stadionie stołecznej Legii by być świadkami decydującego o 5 miejscu w tabeli spotkania jedenastki gospodarzy z krakowską Wisłą. Mecz zgodnie z oczekiwaniami nie stał na zbyt wysokim poziomie. Początkowo przewagę mieli krakowianie, którzy zdobyli prowadzenie z rzutu karnego egzekwowanego przez Kawulę. Mimo kilku dogodnych okazji nie potrafili oni strzelić dalszych bramek. Gospodarze natomiast uzyskali wyrównanie z pięknego strzału Żmijewskiego.

Od tego momentu na boisku zaczęła przeważać Legia. Ale po krótkim okresie czasu napad gospodarzy zwolnił akcje i gra się wyrównała. Pod koniec spotkania kiedy do głosu doszli ponownie goście, Legia,;, zdobyła trzy bramki i to w ciągu zaledwie trzech minut. W 86 min. Brychcy, w 87 min. Apostel i w 89 min. ponownie Brychcy wpisali się na listę strzelców pieczętując wysokie zwycięstwo swego zespołu i zapewniając Legii piąte miejsce w mistrzowskiej tabeli.

W zespole zwycięzców okresami dobrze grał atak z Brychcym, Apostelem i Żmijewskim na czele. Oprócz nich świetnie grał najlepszy na boisku — obrońca Nowak.

W zespole gości na wyróżnienie zasłużył przytomnie i z dużym szczęściem broniący — Leśniak.


Echo Krakowa. 1962, nr 151 (29 VI) nr 5276

‎‎‎‎

O tym mówią kibice.

SYMPATYCY Wisły nie mogą darować swym pupilom środowej porażki 1:4 z Legią w Warszawie, w wyniku której zajęli ostatecznie w. rozgrywkach ligowych 6 miejsce. W porównaniu do ubiegłego sezonu drużyna spadła o dwie lokaty niżej.

Mecz z Legią, którego przebieg mogliśmy obserwować dzięki transmisji telewizyjnej, potwierdził jeszcze raz, że napastnicy krakowscy odbiegają poziomem gry od swych kolegów z pomocy i obrony. Wisła nie wykorzystała w tym spotkaniu wiele pozycji dogodnych do zdobycia kilku bramek, które mogły przesądzić o losach meczu na jej korzyść. W efekcie po uzyskaniu prowadzenia 1:0, Legia uzyskała wyrównanie, aby w ostatnich 4 minutach zdobyć dalsze 3 bramki.

— Ale takie porażki już się skończą — twierdzą kibice Wisły.

— Pozyskamy niedługo kilku dobrych napastników i wreszcie zaczniemy częściej i efektowniej wygrywać.

— Kogo pozyskacie? — zwracamy się do kierownictwa klubu po autorytatywne informacje.

— Jeszcze nic nie wiadomo! — brzmi lakoniczna odpowiedź.

Niemniej w Krakowie coraz głośniej się mówi, że w nadchodzących rozgrywkach Wisłę zasilić mają: Norkowski z Polonii Bydgoszcz oraz podobno M. Gajda z Odry.

Ile w tym prawdy? Nie wiadomo.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 152 (28 VI) nr 4381

Wisła na 6 miejscu

Krakowianie tracą 3 bramki w 4 minutach

Legia—Wisła 4:1 (0:1)

WARSZAWA. Rewanżowe spotkanie o miejsca 5—6 w piłkarskiej I lidze pomiędzy warszawską Legią a krakowską Wisłą zakończyło się zwycięstwem wojskowych 4:1 (0:1). Krakowianie nie zasłużyli na taką porażkę, utrzymując jeszcze do 86 min. wynik 1:1. Do przerwy lepszym zespołem byli goście, stwarzając pod bramką Fołtyna wiele niebezpiecznych momentów. Z kilku dogodnych sytuacji podbramkowych, najlepsze miała Wisła w 13 min. kiedy to główkujący Lach minął Się z piłką o centymetry po centrze Machowskiego i w 20 min. gdy Sykta blokowany przez Gmocha po wybiegu Fołtyna strzeli! zamiast do pustej bramki... w słupek. Prowadzenie dla Wisły uzyskał w 26 min. Kawula z rzutu karnego, za podcięcie Sykty przez Grzybowskiego na polu karnym.

Legia, która w I połowie niemal w ogóle nie dochodziła do strzału, po pauzie przyspieszyła tempo i stwarzała wiele groźnych sytuacji pod bramką gości. Leśniak obronił szereg trudnych strzałów, ale w 59 min. skapitulował po ostrym strzale Żmijewskiego. W 64 min. krakowianie mają dogodną pozycję do zdobycia bramki po rzucie rożnym, lecz Gajewski przenosi z najbliższej odległości. Stopniowo wzrasta przewaga wojskowych, defensywa Wisły wzmocniona oddelegowanym z ataku Machowskim, popełnia coraz więcej błędów, dopuszczając legionistów do strzałów z bliskiej odległości. W 70 min. Machowski wybija piłkę z pustej bramki, w 73 min. strzał Brychcego trafia w poprzeczkę.

Kiedy wydaj e się, że mimo przewagi Legii wynik 1:1 utrzyma się do końca meczu, następuje katastrofa w obronie gości. W ciągu zaledwie 4 minut Wisła traci aż 3 bramki, zdobyte przez Brychcego w 86 i 89 min. oraz przez Apostela w 88 min. przegrywając 1:4.

W Legii wyróżnili się: Grzybowski i Nowak w obronie, Gmoch w pomocy oraz Żmijewski i Brychcy w ataku. W Wiśle do momentu utraty bramek cala defensywa, Świder w pomocy, a w ataku jedynie Lach.

LEGIA: Fołtyn, Mashelli, Grzybowski, Nowak, Gmoch, Blaut, Żmijewski, Apostel, Brychcy, Krajczy (Koprowski), Biernacki.

WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Wójcik, Świder, Machowski, Sykta, Kmiecik, Gajewski, Lach.

Sędziował p. Pawlik z Sosnowca. Widzów ok. 3 tys.