1962.08.19 Odra Opole - Wisła Kraków 3:1

Z Historia Wisły

1962.08.19, I Liga, 3. kolejka, Opole, Stadion Odry,
Odra Opole 3:1 (2:1) Wisła Kraków
widzów: ok. 5.000
sędzia: Połap z Katowic
Bramki

Stemplowski 10'
Gajda 32'
Bania 54'
0:1
1:1
2:1
3:1
6' Stanisław Śmiałek



Odra Opole
2-3-5
Kornek
Szczepański
Wrzos
Brejza
Prudło
Blaut II
Stemplowski
Jarek
Gajda
Juszczak
Bania

trener:
Wisła Kraków
3-3-4
Bronisław Leśniak
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Marian Machowski
Stanisław Śmiałek
Andrzej Sykta
Czesław Studnicki
Zbigniew Lach grafika: Zmiana.PNG (46’ Władysław Kmiecik)

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Mecz transmitowany przez program II Polskiego Radia.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1962, nr 193 (17 VIII) nr 5321

W nadchodzącą niedzielę czeka piłkarzy Wisły bardzo trudny wyjazd do Opola. Już dawno nie wywieźli oni ze stolicy Opolszczyzny zwycięstwa. Czy wreszcie teraz „uśmiechnie się” fortuna? Jeszcze przed dwoma dniami nikt nie brał takiej ewentualności pod uwagę, ale po porażce Odry w Gdańsku... Wszystko jest możliwe tym bardziej, że gospodarze będą pragnęli odnieść koniecznie zwycięstwo.

A trzeba pamiętać, że takie obciążenie psychiczne częściej przeszkadza w grze niż pomaga.

ODRA BĘDZIE ATAKOWAĆ.

Krakowianie swój plan gry w Opolu opracują pod kątem zaciekłych ataków gospodarzy. Jest to „woda na młyn” nie tylko obrony Wisły, ale także i dla kwintetu ofensywnego, który woli grać z wypadów, niż w tłoku skomasowanej obrony.

Rozważania i plany teoretyczne — sobie, a wydarzenia na boisku nie zawsze się z nimi. pokrywają. Z zainteresowaniem oczekiwać Więc będziemy na meldunki z Opola.

Tym bardziej, iż . otrzymamy wreszcie odpowiedź, na co faktycznie stać w obecnych rozgrywkach krakowian.

— Wolimy grać na wyjeździe — stwierdzili po meczu ze Stalą wiślacy. — Zamiast gwizdów własnej publiczności otrzymujemy oklaski. Zresztą kilku naszych zawodników pała chęcią awansu do reprezentacji i musimy im w tym pomóc.


Echo Krakowa. 1962, nr 193 (17 VIII) nr 5321

Podpatrzone-podsłuchane.

LEŚNIAK W NIEŁASKACH? .

Po ogłoszeniu przez głośniki składu wiślaków przeciwko Stali Rzeszów na widowni zapanowała konsternacja.

W bramce wystawiono Karczewskiego, który nie popasał się w Chorzowie. Na szczęście tym razem bramkarz ten wywiązał się ze swego zadania (nota bene — łatwego) i konto jego nie zostało obciążone utratą gola.

Nie marny nic przeciwko Karczewskiemu, ale na marginesie obsady pozycji bramkarza nasuwa się jedno pytanie: czyżby Leśniak znajdował się w niełaskach trenera i kierownictwa? PANIE ASYSTENCIE GOLA!.

Panie asystencie gola! — tak dopingowała Machowskiego grupa studentów AGH, uczelni, w której skrzydłowy Wisły jest asystentem.

Niestety, tym razem sympatyczny ten zawodnik nie zaimponował ani studentom, ani też licznej rzeszy publiczności. Grał wyjątkowo słabo a dwa strzały przedniej marki i to do tego niecelne, to za mało jak na umiejętności tej klasy zawodnika.

Poza tym radzimy na przyszłość panu Marianowi lepiej sznurować buty, aby nie wydarzył się więcej wypadek, jaki miał właśnie miejsce w środę, że po oddaniu strzału piłka potoczyła się do bramki, natomiast but poszybował wysoko nad boiskiem i spadając o mało nie zranił w głowę przeciwnika.

ZADOWOLENIE ŚMIAŁKA.

Prawy łącznik Wisły — Śmiałek był najbardziej zadowolony po meczu ze Stalą.

— Zaczęło się, panie reda Morze! — powiedział. — Zdobyłem wreszcie pierwszą bramkę w meczu ligowym, od czasu złamania nogi. Jest to chyba dobry prognostyk na przyszłość.

Tak, tak! Staszek słynął przecież dawniej z bramkostrzelnych zdolności. Może więc z powrotem stanie się postrachem bramkarzy a Wisła zyska nareszcie groźnego Strzelca. Czekamy więc co Śmiałek pokaże to Opolu! .


Echo Krakowa. 1962, nr 195 (20 VIII) nr 5323

‎‎‎‎
‎‎‎‎

Porażka Wisły w Opolu

ODRA OPOLE — WISŁA KRAKÓW 3:1 (2:1). Bramki zdobyli, dla zwycięzców — Stemplowski, Gajda i Bania, dla pokonanych — Śmiałek.

Sędziował p. Pułap z Katowic. Widzów ok. 6 tys.

Krakowianie nie potwierdzili awizowanej uprzednio zwyżki .formy i trudny mecz w Opolu przegrali różnicą 2 bramek. Nie sposób pozbyć się wrażenia, że grającym zupełnie poprawnie wiślakom brak jest zdecydowania pod bramką przeciwnika. Nie chodzi nawet o same zdolności strzeleckie, lecz o wolę walki właśnie w ostatniej fazie poszczególnych akcji.

Najlepiej spisali się oczywiście obrońcy, a szczególnie Kawula i Monica. Bramkarz Leśniak grał ofiarnie i za przepuszczone bramki nie ponosi winy. Pomoc dobrze współpracowała zarówno z obroną jak i atakiem, ale ten ostatni nie wykorzystał kilku dogodnych pozycji do zniwelowania przewagi bramkowej przeciwnika.

Odra grała nieco lepiej niż przeciwko Górnikowi, czy Lechii, ale w dalszym ciągu nie jest to ten sam zespół co przed dwoma laty, kiedy zachwycał swych pupilów płynnością akcji i nowoczesną grą na przerzut.


Gazeta Krakowska. 1962, nr 197 (20 VIII) nr 4426

Napastnicy wyraźnie się rozkręcili. Świadczą o tym mecze ekstraklasy. W sobotę Polonia Bytom Wygrała z Arkonią Szczecin w bardzo wysokim stosunku 6:0, a w niedzielę Górnik rozgromił w Warszawie tamtejszą Gwardie aż 1:7. Sporą ilością strzelonych bramek mogą pochwalić się również pi karze Zagłębia. Pogoń pokonana została na własnym boisku 5:2. W ogóle w ekstraklasie zdobyto rekordową ilość bramek. Pewną niespodzianką jest wysokie zwycięstwo 3:0 Stali nad ŁKS.

Krakowianie nie mają zbyt wielu powodów do radości, Wisła przegrała w Opolu z Odrą choć... jak mówią doniesienia pozostawiła tam dobre wrażenie.

Niewielka to jednak pociecha dla kibiców.

Odra — Wisła 3:1 (2:1)

W Opolu miejscowa Odra wygrała z Wisłą Kraków 5:1 (2:1.). Bramki dla opolan zdobyli: Stemplowski, Gajda i Bania, a dla Wisły — Śmiałek. Sędziował Pułap z Katowic. Mecz oglądało 5 tys.

widzów.

ODRA: Kornek, Szczepański, Wrzos, Brejza, Prudlo, Blaut II, Stemplowski, Jarek, Gajda, Juszczak, Bania.

WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Wójcik, Zalman, Machowski, Śmiałek, Sykta, Studnicki, Lach (Kmiecik).

Krakowianie zademonstrowali w tym spotkaniu typowe cechy dobrej krakowskiej szkoły. A więc krótkie, celne podania, grę w trójkąt, czym nawet zdobyli sobie poklask widowni. Zawiedli niestety strzałowe. Ten mankament zaważył, że mimo absolutnie lepszej gry w polu i optycznej przewagi, zeszli z boiska pokonani.

Mimo zwycięstwa, Odra stylem swojej gry nie zachwyciła, zwłaszcza w pierwszej połowie. Większość akcji przeprowadzanych w tym i czasie, była chaotyczna.

W zespole gospodarzy raziła również niecelność podań. Poza tym wiele do życzenia pozostawiała współpraca pomocy z atakiem. Dopiero po przerwie opolanie przypomnieli sobie o długich przerzutach na skrzydła i wtedy ich ataki nabrały skuteczności. Tym bardziej, że na środku boiska panował niepodzielnie niezawodny Kawula. Wisła grająca szybko, imponowała debrą współpracą pomocy z napadem. Krakowianie, mimo porażki pozostawili w Opolu dobre wrażenie. Szczególnie dobrze wypadła para obrońców — Monica i Kawula. Podobał się również Śmiałek oraz Machowski w ataku. Leśniak w bramce bronił niepewnie, jednak za puszczone gole nie ponosi odpowiedzialności. Trzeba podkreślić, że wszystkie cztery bramki, które padły w tym meczu, były w większym stopniu wynikiem nieporozumienia obrońców niż dziełem napastników. W Odrze i tym razem na bardzo słabym poziomie zagrał nasz reprezentacyjny napastnik Gajda.

Jarek i Juszczak, po niedawno przebytych kontuzjach, powoli powracają do formy.