1962.10.14 Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

1962.10.14, I Liga, 8. kolejka, Gdańsk, Stadion Lechii,
Lechia Gdańsk 0:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 6.000-7.000
sędzia: Bronisław Bilak z Opola
Bramki
0:1 3' (k) Władysław Kawula
Lechia Gdańsk

Mieczysław Sztuka
Ryszard Szyndlar
Roman Korynt
Edmund Wierzyński
Władysław Musiał
Czesław Nowicki
Marian Maksymiuk Grafika:Zmiana.PNG (Jerzy Szróbka)
Jerzy Apolewicz
Janusz Charczuk
Kazimierz Frąckiewicz
Henryk Wieczorkowski

trener: Roman Rogocz
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Marian Machowski
Zbigniew Lach
Andrzej Sykta
Czesław Studnicki
Karol Pstruś

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1962, nr 243 (15 X) nr 5368

‎‎‎‎

Piłkarze Wisły zdobyli w Gdańsku dwa punkty.

LECHIA GDAŃSK—WISŁA KRAKÓW 0:1 (0:1). Jedyną bramkę zdobył Kawula w 3 min. z rzutu karnego. Sędziował p. Bilak z Opola. Widzów ok. 6 tysięcy.

LECHIA: Sztuka — Szyndlar, Korynt, Wierzyński — Musiał, Nowicki — Maksymiuk (Śrubka), Apolewicz, Charczuk, Frąckiewicz, Wieczorkowski.

WISŁA: Karczewski — Monica, Kawula, Budka — Wójcik, Zalman — Machowski, Lach, Sykta, Studnicki, Pstruś.

Piłkarze Wisły odnieśli wreszcie pierwsze zwycięstwo od blisko 2 miesięcy i to na wyjeździe w Gdańsku. Ich gra nie była rewelacyjna, ale w sumie wykazali większą dojrzałość taktyczną od gospodarzy.

Krakowianie dość często atakowali w pierwszym kwadransie gry a następnie zaraz po zmianie stron i pod koniec meczu. W pozostałych okresach gry przewagę miała Lechia.

Najsłabszą formacją krakowian była tym razem pomoc. Ani Wójcik, ani Zalman nie budowali akcji zaczepnych i wywiązywali się jedynie z zadania polegającego na wspieraniu obrońców.

W ciężko zapracowanym zwycięstwie Wisły największą zasługę mają: tercet obronny oraz Sykta i Machowski w ataku. W Lechii najlepszymi zawodnikami byli — Sztuka w bramce i Nowicki w pomocy. (Cen.) .


Gazeta Krakowska. 1962, nr 245 (15 X) nr 4474

Po dłuższej przerwie spowodowanej spotkaniami międzypaństwowymi, wczoraj piłkarze ekstraklasy rozegrali dziewiątą kolejkę. Krakowianie z niepokojem oczekiwali na wynik z Gdańska. Meldunek nadszedł pomyślny, dwa punkty przywiezione do Krakowa, wywindowały Wisłę na 9 pozycję w tabeli. Nie zapominajmy, że krakowianie mają jeszcze jeden mecz zaległy, toteż handicap. Sensacyjnie zakończył się występ na własnym boisku Górnika Zabrze. Jego remis z ŁKS był wielką niespodzianką nie tylko dla kibiców „górników”.


Karny Kawuli przyniósł dwa punkty

Lechia Gdańsk przegrała na własnym boisku z Wisłą Kraków 0:1 (0:1). Strzelcem bramki był Kawula z karnego- Sędziował Bilak z Opola. Widzów ok. 7 tys.

Mecz stał na bardzo niskim poziomie. Dawno publiczność Gdańska nie oglądała tak bezradnej gry. Z boiska wiało nudą. Obie drużyny nie wykazały żadnych walorów. Była to bezładna kopanina, bez żadnej taktyki. W takich warunkach gole mogły padać tylko z przypadku.

Wśród piłkarzy krakowskich można wyróżnić jedynie Kawulę i Syktę, natomiast cała drużyna gospodarzy dostroiła się do..- deszczowej pogody.

Jedyną bramkę zdobył Kawula. W 3 minucie gry Studnicki idzie na przebój, faul na polu karnym i Kawula pewnie zdobywa z karnego jak się później okazało jedyną bramkę decydującą o zwycięstwie piłkarzy z białą gwiazdą.

Wisła: Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Wójcik, Zalman, Machowski, Lach, Sykta, Studnicki, Pstruś.