1963.02.10 Polonia Warszawa - Wisła Kraków 75:79

Z Historia Wisły

1963.02.10, I liga, Warszawa,
Polonia Warszawa 75:79 Wisła Kraków
I:
II: 35:44
III:
IV:
Sędziowie: Kubicki i Orlikowski z Poznania Komisarz: Widzów:
Polonia Warszawa:
Piskun 25
trener:

Wisła Kraków:

Trener:
Bohdan Likszo 32, Ryszard Niewodowski 15, Krystian Czernichowski 11, Tadeusz Pacuła 11



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1963, nr 35 (11 II) nr 5466

‎‎‎

KOLEJNA seria spotkań koszykówki mężczyzn o mistrzostwo ekstraklasy stała pod znakiem warszawskiego pojedynku dwóch czołowych zespołów: Legii z Wisłą. Mecz zakończył się niezasłużonym zwycięstwem legionistów 88:77 (32:36, 64:64, 73:73). Sędziowali bardzo słabo — Szmelter i Młodkowski z Gdańska. Najwięcej punktów zdobyli, dla Legii — Wichowski 25, Pawlak 18 i Pstrokoński 14, dla Wisły — Likszo 28 Niewodowski 14 i Wójcik 10.

Spotkanie toczyło się w bardzo gorącej atmosferze. Krakowianie przez większą część spotkania mieli przewagę i prowadzili różnicą kilku punktów. W Wiśle aż 5 zawodników opuściło boisko za 5 przewinień osobistych a w Legii tylko Pawlak. Sędziowie dostrzegli u wiślaków aż 36 prze­ winień osobistych a u legionistów tylko 15, mimo iż faktycznie koszykarze stołeczni faulowali dużo częściej. W pierwszej dogrywce krakowianie krótko przed końcem prowadzili 2 punktami, ale drugą przegrali różni ca 5 pkt.

— Przegraliśmy niezasłużenie — stwierdził trener Wisły J. Mikułowski. — Sędziowie widzieli nasze przewinienia a bardzo rzadko decydowali się ukarać legionistów. Taki sposób prowadzenia meczu był korzystny dla gospodarzy. Mimo to przy odrobinie szczęścia mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

— Dużo winy za tę porażkę należy przypisać samym wiślakom — powiedział nam znany trener i fachowiec koszykówki Jerzy Groyecki. Inna sprawa, że sędziowanie było słabe i krakowianie mogą mieć do arbitrów pretensje.

W DRUGIM meczu w Warszawie Wisła pokonała Polonię 79:75 (44:35). Sędziowali Kubicki i Orlikowski z Poznania. Najwięcej punktów zdobyli, dla Wisły — Likszo 32, Niewodowski 15 oraz Czernichowski i Pacuła po 11 dla Polonii — Piskun 25.

Przez pierwsze 30 min. gry krakowianie prowadzili często różnicą 10—12 pkt. Dopiero w końcówce Polonia przechodząc agresywne krycie, zmniejszyła rozmiary, porażki. W 35 min. przy stanie 66:64 dla Wisły wydawało się, że Polonia może nawet wygrać spotkanie. Rutyna wzięła jednak górę i krakowianie odnieśli zasłużone zwycięstwo.


Gazeta Krakowska. 1963, nr 33 (8 II) nr 4571

W pierwszej rundzie w Krakowie Wisła pokonała Legię 69:64 po wyrównanej walce. W latach ubiegłych było różnię: 1962 r. zwycięstwo 79:77 (pamiętny celny rzut Pacuły W ostatniej sekundzie gry) i porażka 67:69. 1961 r. — wygraną 92:87 i przegrana 61:75. Z zestawień jasno wynika, że są to zupełnie równorzędne zespoły. Własny teren przemawia raczej za Legią, forma wiślaków uprawnia nas do stawiania raczej przyjemnych horoskopów. Drugi przeciwnik Wisły — Polonią po prostu „ni? leży” wiślakom. Wysokie zwycięstwo w tym sezonie krakowian 76:68 przy¬ pisać należy wybitnej chwilowej niedyspozycji „polonistów”. W poprzednich sezonach Wisła wygrywała 69:67, 70:62, 79:62 i przegrała 68:69. Na wczorajszym treningu był komplet podopiecznych trenera Mikułowskiego, Nikt nie choruje, wszyscy trenowali z zapałem. Jak wynika z wypowiedzi kierownika drużyny, Zbigniewa Bałucińskiego — ostatnie spotkanie Wisły w Gdańsku z Wybrzeżem stało na bardzo wysokim poziomie. Gdańszczanie sprawią w tym sezonie jeszcze nie jedną niespodziankę. Partnerem Wisły w wyprawie warszawskiej jest Sparta Nowa Hutą. Sytuacja Sparty nie jest wesoła, drużyna ta znalazła się w bezpośrednim sąsiedztwie ze spadkowiczami. Spartanie muszą zdobywać teraz punkty, by zapewnić byt ligowy. Nie rokujemy im powodzenia w meczu ż Legią, Jęcz z polonistami mogą powtórzyć sukces krakowski 69:67. W ubiegłym roku spartanie w Warszawie spisali się „na medal” pokonując Legię (!) 78:77.

Wiadomości z Warszawy będziemy oczekiwać z niecierpliwością. Wierzymy w ambitną grę koszykarzy krakowskich, wierzymy w obiektywne sędziowanie arbitrów gdańskich. Zwycięży... lepszy


Gazeta Krakowska. 1963, nr 35 (11 II) nr 4573

Wiślacy „wygwizdani" przez... sędziów

Legia — Wisła 82:77

W jednym z najważniejszych tegorocznych spotkań I ligi koszykówki mężczyzn Wisła prze grała w Warszawie z Legią 77:82 (36:32, 64:64, 73:73). W przedmeczowym komentarzu pisaliśmy: „Wierzymy w ambitną grę koszykarzy krakowskich, wierzymy w obiektywne sędziowanie arbitrów gdańskich”. Tego drugiego elementu niestety zabrakło. Rzadki to wypadek, by w tak zaciętym pojedynku (po dwóch dogrywkach!) tylko jeden zawodnik drużyny opuścił boisko za 5 osobistych. A takiej „sztuki” dokonała nie tyle Legia, co para arbitrów gdańskich, eliminując z gry z Legii tylko Pawlaka, a z Wisły — Pacułę, Malca, Niewodowskiego, Wójcika i Czernichowskiego. „Obrotowy” legionistów — Wichowski skończył mecz mając na swym koncie tylko jedno przewinienie, a popełnił przynajmniej 10 osobistych.

Przebieg spotkania toczył się przy stałej przewadze wiślaków.

W samej końcówce krakowianie prowadzili paroma punktami. Legia wyrównała właśnie z rzutów wolnych.

W pierwszej dogrywce Wisła miała przewagę 4 punktów. Malec przedziera się pod kosz przeciwnika. Z wyskoku strzela cel nie. W tym momencie Arendt skacze mu na plecy. Pada kosz, sędzia kosza nie zalicza, dyktując dwa osobiste rzuty przeciw Wiśle za... faul Malca! Krakowianom odbiera się dwa uzyskane przez Malca i dwa zdobyte przez Arendta za urojony faul Malca.

W ostatnich sekundach pierwszej dogrywki Wisła prowadziła 73:71, lecz Legia potrafiła wyrównać.

W drugiej dogrywce „legioniści” oderwali się na 8 punktów i ostatecznie mecz wygrali 82:77.

Wymówka — sędzia winien — często jest wyświechtanym frazesem. W tym jednak wypadku — zbyt jaskrawa, zbyt prawdziwa, wypaczająca sens walki. Problem sędziowania jest nadal nierozwiązany...

Mecz cieszył się olbrzymim zainteresowaniem, trudno było zdobyć bilety. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, typowa „ nerwówka”, niezwykle jednak dramatyczna.

Wisła: Likszo 28, Niewodowski 14, Wójcik 10, Czernichowski 8, Malec 6, Pacuła i Kassyk po 4, Górnicki 2, Piotrowski 1.

Legia: Wichowski 25, Pstrokoński 14, Pawlak 18, Suski 12, Arendt 10, Długosz 3.

Sędziowali pp. Szmetler, Młodkowski (Gdańsk)


Polonia — Wisła 75:79

Bardzo interesujący i zacięty pojedynek stoczyli koszykarze warszawskiej Polonii z Wisłą Kraków. Zwyciężyli zasłużenie koszykarze Wisły 79:75 (44:35). Najwięcej punktów dla Wisły uzyskali: Likszo — 32 i Niewodowski — 15; dla Polonii — Piskun — 25 i Felski — 13.

Spotkanie było ciekawe i stojące na dobrym poziomie widowiskiem. Lepszemu przygotowaniu technicznemu Wisły koszykarze Polonii przeciwstawili ogromną zaciętość i ambitną grę. Na dwie minuty przed końcem spotkania Wisła prowadziła już tylko różnicą 2 pkt. W tym czasie zszedł za 5 przewinień osobistych Piskun z Polonii i goście mieli już uproszczone zadanie.

W zespole Wisły na najlepszą notę zasłużył bardzo dobrze grający Niewodowski i do przerwy Pacuła. W Polonii obok Piskuna i Felskiego dobrze grał Jędrzejewski.


Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004