1963.03.31 Wisła Kraków - Odra Opole 1:1

Z Historia Wisły

1963.03.31, I Liga, 16. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16:00
Wisła Kraków 1:1 (0:1) Odra Opole
widzów: 8-12.000
sędzia: Konrad Brawański z Katowic
Bramki

Wiesław Rusin 76'
0:1
1:1
11' Zygmunt Droździok

Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Antoni Zalman
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik
Edward Gajewski grafika: Zmiana.PNG (46’ Wiesław Rusin)
Stanisław Śmiałek
Hubert Skupnik

trener: Karel Kolský
Odra Opole
3-2-5
Konrad Kornek
Henryk Szczepański
Henryk Brejza
Ryszard Wrzos
Alojzy Więcek
Henryk Prudło Grafika:Kontuzja.png Grafika:Zmiana.PNG (Kazimierz Uranin)
Franciszek Stemplowski
Zygmunt Droździok
Norbert Gajda
Adam Bonia
Zbigniew Bania

trener: Artur Woźniak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1963, nr 75 (29 III) nr 5506

ZANOSIŁO się na piękną słoneczną pogodę, tymczasem ostatnie dni uraczyły nas deszczem.

W jakich więc warunkach odbędzie się 3 seria wiosennych spotkań w ekstraklasie i II lidze? Pytanie pozostanie bez odpowiedzi aż do niedzieli. Aura płata bowiem nie mniejsze figle niż piłkarze.

Jak dotąd nie skutkują apele i piłkarze Wisły wystartowali do wiosennej serii dość ślamazarnie. Po remisie z Ruchem przyszła porażką w Rzeszowie. W efekcie zajmują mało zaszczytne 11 miejsce i to z minimalną przewagą nad outsiderami. W niedzielę czeka wiślaków ciężka przeprawa na własnym boisku.

Gościć oni będą groźną Odrę, z którą przegrali jesienią 1:3. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Odra od wielu lat dość szczęśliwą ręką wychodzi z pojedynków z Wisłą, to trudno się dziwić, że wśród kibiców krakowskich panuje atmosfera niepewności o wynik tego meczu.

ODRA MA PRZEWAGĘ W SZYBKOŚCI

Piłkarze opolscy mają nad Wisłą przewagę w szybkości. Jedyna pociecha dla krakowian, to nieco słabsza niż jesienią gra Odry. Ale czy ta pociecha wystarczy? Nie zapominajmy, że i Wisła nie błyszczy formą.

Wprawdzie linia ataku otrzymała zastrzyk „świeżej krwi” w postaci 2 nowych graczy: Skupnika i Rusinka, ale w sumie kwintet ofensywny nie jest jeszcze zgrany. Także obrona i pomoc nie grają na swym najlepszym poziomie.

Nie zdziwimy się wcale jeśli w meczu tym obydwa zespoły podzielą się punktami


Echo Krakowa. 1963, nr 77 (1 IV) nr 5508

‎‎‎

W MECZU o mistrzostwo ekstraklasy Wisła zremisowała z Odrą Opole 1:1 (0:1). Bramki zdobyli, dla Wisły — Rusinek w 75 min., a dla Odry — Droździok w 9 min. gry. Sędziował p. Brawański z Katowic. Widzów ok. 10 tys.

WISŁA: Leśniak — Monica, Kawula, Budka — Michel, Zalman — Sykta, Kmiecik, Gajewski (Rusinek), Śmiałek, Skupnik.

ODRA: Kornek — Szczepański, Brejza, Wrzos — Prudło (Uranin), Więcek — Stemplowski, Droździok, Gajda, Bonia, Bania.

Mecz był szybki i obfitował w wiele Interesujących spięć podbramkowych, a szczególnie pod bramką gości. Trzeba też na wstępie zaznaczyć, że Kornek obronił wczoraj kilka groźnych strzałów i uratował swój zespół od porażki. Wiślacy grali wyjątkowo szybko i zanosiło się, że pokonają przeciwnika w astronomicznych rozmiarach. Ale w miarę upływu czasu okazało się, że ze strzałami nadal nie Jest najlepiej.

Mimo sporej przewagi krakowianie mogli zejść z boiska pokonani, bo Odra do 75 min. prowadziła 1:0. W 9 min. obrona Wisły czekała, aby sędzia boczny p. Fajkiel wskazał spalonego. Tymczasem Gajda niewiele się namyślając posłał piłkę z lewej flanki do środka, gdzie wybiegający z bramki Leśniak ułatwił Droździokowi skierowanie jej (piłki) do siatki. Utrata bramki nie załamała wprawdzie wiślaków, ale też nie mogli oni sforsować poprawnie i energicznie grającej linii obronnej przeciwnika, Tym bardziej, że sporadycznie grano skrzydłami, Natomiast te strzały, które Kmiecik, Śmiałek czy Sykta posyłali na bramkę nie zmusiły do kapitulacji Kornka.

Przed końcem pierwszej połowy zderzyli się pod bramką Odry: Prudło i Gajewski. Ten ostatni rozciął sobie głowę, a Prudło grał nawet do 45 min., ale w przerwie okazało się, że opolanin nie jest zdolny do gry.

Pogotowie odwiozło go do szpitala z objawami lekkiego wstrząsu mózgu. W efekcie w obu zespołach nastąpiły zmiany. W Wiśle zobaczyliśmy Rusinka i chociaż nie spisywał się błyskotliwie, to Jednak zdobył w 75 min. wyrównującą bramkę. Jego strzał z ok. 16 m był nieuchronny i Kornek musiał wyciągnąć piłkę z siatki.

Warto dodać, że w końcówce krakowianie mieli jeszcze kilka pozycji na przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę, ale Obrona Odry i Kornek grali nadzwyczaj uważnie. (J-F.)


Echo Krakowa. 1963, nr 78 (2 IV) nr 5509

SENSACJA goni sensację. Wielki rywal zabrzan Zagłębie przegrało z Pogonią na własnym boisku, zwycięzca Górnika — Lech, traci obydwa punkty w Gdańsku... Tylko nas omijają wielkie emocje i to zarówno te przyjemne jak i przykre. W zasadzie dominuje szarzyzna: remis Wisły w Krakowie, który jest porażką, niezbyt efektowne zwycięstwo Garbarni nad lokalnym rywalem (Wawel) oraz porażka Cracovii w meczu wyjazdowym W Krośnie.

GRAJĄ, GRAJĄ...

— Grają, grają a bramek nie strzelają — utyskują bez przemy sympatycy Wisły na postawę swych pupilów. Owszem, to co obserwowaliśmy w meczu Wisła Odra można określić grą i to zupełnie niezłą. Cóż z tego, kiedy próby oddawania zaskakujących strzałów z dalszych odległości spaliły na panewce. Kornek” swą bezbłędną postawą szybko ostudził zapały Śmiałka, Kmiecika i innych napastników. A szkoda, gdyż tylko strzelając można pokusić się o zwycięstwa


Echo Krakowa. 1963, nr 79 (3 IV) nr 5510

‎‎‎

Oby tak grali jak ..dyr. Kossobudzki

PO MECZU Wisła — Odra wśród kibiców krakowskich panowała zgodna opinia: „Gdyby nasi piłkarze umieli tak grać jak członek sekcji dyr., J, Kossobudzki, to w wiosennej randzie zdobyliby już nie 2 a 5pkt.

— Jak gra wspomniany działacz? Otóż przed rokiem na książeczkę PKO wygrał samochód Skoda-Octavia a w tym roku trafił w „Totka” dwie 5-ki i w sumie wygrał ponad 20 tys. zł.

— Czy to prawda? — pytamy dyrektora Kossobudzkiego.

— Co do joty!


Gazeta Krakowska. 1963, nr 73 (27 III) nr 4611

Od kilku czy kilkunastu lat historia się powtarza. Z każdym meczem ligowym piłki nożnej — następują zmiany w składach. Niby przed sezonem gra się sparringi, ustawia się „na beton” skład, mówi się o pewnych ustaleniach- taktycznych wymagających przecież stałego zestawienia, a potem zaczyna się „normalna kołomyjka”. Zobaczmy jak ta sytuacja wygląda po dwóch(!) meczach ligowych w klubach krakowskich. W Wiśle z pierwszego meczu ubyli Gajewski i Studnicki


Gazeta Krakowska. 1963, nr 77 (1 IV) nr 4615

Zacznijmy dziś od „krakowskiego podwórka”. Jest niedobrze. Wisła nie może odnieść zwycięstwa. Dwa remisy i jedna porażka w II rundzie; to za mało, by wydostać się ze strefy zagrożonej spadkiem. Ciągłe eksperymenty w linii ataku przyniosły żałosny rezultat — trzy bramki w trzech spotkaniach

„Norma bramkowa" zachowana

Wisła—Odra 1:1

Widocznie wiślacy ustalili sobie normę bramkową. Gdy Odra zdobyła bramkę jeden z kibiców powiedział: „Oby tylko nie strzelili drugiego gola — Wisła zremisuje. Przecież w każdym meczu zdobywa jedną bramkę”.

Przepowiednia się spełniła.

Czy to może zadowolić apetyty kibiców krakowskich i samej Wisły? Pierwsza połowa należała do gości. Wiatr był ich wyraźnym sprzymierzeńcem. Akcje opolan przeprowadzane ze stoickim spokojem stwarzały sporo zamieszania pod bramką Leśniaka. Defensywa krakowian starała się łapać w pułapki ofsidowe napastników Odry, W 11 minucie Bania przedziera się lewym skrzydłem, krakowianie sygnalizują — spalony! Bania ładnie centruje, Droździok lokuje piłkę w siatce Leśniaka.

Sędzia nakazuje rozpoczęcie gry od środka boiska. Atak Wisły gra bardzo anemicznie, pomocnik Zalman wyręcza swych kolegów z ataku oddając ładny strzał w 35 min. W 42 min. Kawula z rzutu wolnego strzela w samo okienko, Kornek wybija piłkę na róg.

W drugiej połowie za Gajewskiego wchodzi na boisko Rusinek. Grająca z wiatrem Wisła stale teraz przesiaduje na polu bramkowym gości. Na efekt tego oblężenia czekaliśmy aż do 75 min. gdy Rusinek strzałem nie do obrony zdobywa wyrównanie.

W końcówce obie drużyny grają trochę za ostro lecz sędzia potrafił utrzymać w ryzach bardziej „gorących” piłkarzy.

Mecz stał na przeciętnym poziomie, w obu drużynach najlepszymi formacjami były defensywy. Szczepański z Odry i Monica z Wisły walczyli o miano najlepszego piłkarza na boisku. Kawula świetnie zaszachował Gajdę.

Z przebiegu gry na zwycięstwo zasłużyła Wisła.

Wisła: Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zalman, Sykta, Kmiecik, Gajewski (Rusinek), Śmiałek, Skupnik.

Odra: Kornek, Szczepański, Brejza, Wrzos, Prudło (Uranin), Więcek, Stemplowski, Droździok, Gajda, Bonia, Bania.

Sędziował p. Brawański (Katowice). (P)