1963.04.07 Lech Poznań - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

1963.04.07, I Liga, 17. kolejka, Poznań, Stadion Lecha,
Lech Poznań 0:2 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 16.000
sędzia: Majdan z Warszawy
Bramki
0:1
0:2
72' Wiesław Rusin
79' Władysław Kawula
Lech Poznań

Mendalko
Bartoszak
Gojny
Karbowiak
Pietrzak
Wróbel
Szczepankiewicz
Maciejak
Gogolewski
Kaczmarek
Mikołajewski Grafika:Zmiana.PNG (Śmiłowski)

trener: Zygfryd Słoma
Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Antoni Zalman
Andrzej Sykta
Władysław Kmiecik
Wiesław Rusin
Stanisław Śmiałek
Hubert Skupnik

trener: Karel Kolský

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1963, nr 81 (5 IV) nr 5512

Wisła zajmuje 11 miejsce w tabeli, mając na swym koncie 12 zdobytych punktów a więc tyle, ile LKS, znajdujący się na 12 pozycji. W ogonie tabeli wloką się: Lech i Lechia — po 10 punktów. Wymienione cztery zespoły są w strefie zagrożonej spadkiem i muszą walczyć niezwykle ambitnie, aby się z niej wydostać.

W tej sytuacji zadanie Wisły w najbliższym spotkaniu nie jest łatwe. Wyjeżdża ona do Poznania na mecz z tamtejszym Lechem, który także gwałtownie potrzebuje punktów i wykorzysta chyba atut swego boiska. A że „lechistów” stać na dobrą grę, świadczy o tym najlepiej ich sensacyjne zwycięstwo nad samym Górnikiem Zabrze, czołową drużyną ekstraklasy. Na wynik poznańskiego spotkania z niecierpliwością oczekiwać będą wielotysięczne rzesze kibiców Wisły, którzy mimo wszystko liczą na dobrą postawę swych pupilów. Przypominamy., że w pierwszym meczu Wisła pokonała Lecha 4:0


Echo Krakowa. 1963, nr 83 (8 IV) nr 5514

‎‎‎

2 punkty Wisły na »wagę złota«

LECH POZNAN -WISŁA KRAKÓW 0:2 (0:0 WISŁA: Leśniak — Monica, Kawula, Budka — Michel, Zelman- Sykta, Kmiecik, Rusinek, Śmiałek, Skupnik.

Krakowianie odnieśli niespodziewane, ale w pełni zasłużone zwycięstwo w Poznaniu. Już w pierwszych minutach gry przeprowadzili kilka groźnych ataków, ale bez rezultatu. Dopiero po śmianie stron Wisła odzwierciedliła swą przewagę cyfrowo. W 72 min. Sykta zainicjował rajd, po czym podaje piłkę środka a nad" biegający Rusinek przejął ją na nogę i zmusił do kapitulacji bramkarza gospodarzy — Mendalkę.

W 7 min. później atak Wisły został zastopowany przez Wróbla, lecz sędzia dopatrzył się faula na Śmiałku l podyktował rzut wolny, z którego Kawula zdobył drugą bramkę.

W zwycięskim zespole wyróżnili się: Kawula oraz Rusinek, Skupnik i Sykta. U pokonanych najmocniejszy punkt stanowił bramkarz Mendalko.


Echo Krakowa. 1963, nr 84 (9 IV) nr 5515

Najwięcej ucieszył chyba sukces Wisły w Poznaniu. Była to przyjemna niespodzianka. Mało kto bowiem przypuszczał, że drużyna poznańska zejdzie z własnego boiska pokonana, tym bardziej, że atak krakowski wcale nie należy do najlepszych. Tymczasem okazało się, że wiślacy w decydujących meczach potrafią grać, potrafią wykrzesać z siebie maksimum ambicji i rozstrzygnąć spotkanie na swą korzyść. Co więcej, umiejętnościami strzeleckimi popisał się nie tylko Rusinek, lecz również Kawula. Dzięki odniesionemu sukcesowi przy równoczesnych porażkach Lechii i ŁKS, Wisła chyba na dobre oddaliła od siebie bezpośrednie niebezpieczeństwo spadku. Kolejny mecz gra u siebie z Gwardią i powinna wykorzystać okazję, aby poprawić swój dorobek punktowy



Gazeta Krakowska. 1963, nr 81 (5 IV) nr 4619

Do czwartej kolejki spotkań ligowych drużyn krakowskich podchodzimy z pewnym optymizmem. Wisła jedzie do Poznania na mecz z Lechem. Obie drużyny znajdują się w strefie zagrożonej spadkiem, Wisła ma na swym koncie 12 pkt. a Lech — 10. Poznaniacy sprawili w tym sezonie nie lada niespodziankę wygrywając z Górnikiem Zabrze, następny jednak mecz z Lechią potwierdził opinię, że był to jednorazowy wyskok. Lechici nie zapomnieli chyba swej porażki w rundzie jesiennej, gdy Wisła wygrała 4:0 (bramki zdobyli: Gajewski 2, Sykta i Kawula). Wierzymy, że krakowianie (choć nie w takim stosunku) powtórzą swój sukces w Poznaniu.



Gazeta Krakowska. 1963, nr 83 (8 IV) nr 4621

Z Poznania nadszedł przyjemny meldunek — pierwsze w tym sezonie ligowym zwycięstwo Wisły. Większy zapas punktowy umożliwi wiślakom prowadzenie bardziej spokojnej gry. Drużyna ta zaczyna celniej strzelać. Górnik Zabrze ma już przewagę czterech punktów nad świetnie spisującym się w drugiej rundzie Ruchem. Zagłębiu zaczyna brakować tchu... Na dole tabeli Lech i Lechia coraz bardziej grawitują ku II lidze.

Lech — Wisła 0:2 (0:0)

„Kwadrans Wisły” oglądali poznaniacy w meczu z Lechem natychmiast po rozpoczęciu meczu. Krakowianie grali w tym okresie niezwykle dokładnie, szybko i celowo, a w zdobyciu bramki przeszkodził im dwukrotnie dopiero bramkarz Mendalko. Z wolna jednak dają sobie narzucić chaotyczny system gry Lecha, jednak ich, obrońcy są zawsze na posterunku. Raz tylko Gogolewski potrafił wywalczyć dogodną pozycję strzałową, ale „spatałaszył”, strzelając obok słupka.

Po przerwie defensywa Wisły nie jest już tak pewna, zresztą atak gospodarzy gra lepiej1 dzięki wstawieniu mądrze rozgrywającego Śmiłowskiego. Ostatnią instancją jest niezawodny Leśniak. W 65 min, Maciejak strzelił podobnie jak przed tym Gogolewski — obok słupka.

I właśnie podczas największego naporu Lecha Wisła zdobywa bramkę. Sykta w 72 min., przedryblowawszy obu obrońców Lecha, stracił wprawdzie piłkę w starciu z bramkarzem Mendalką, ale „dopadł” ją Rusinek i bez trudu skierował do bramki. Drugą zdobył wysunięty do przodu Kawula, przejąwszy krótkie podanie z rzutu wolnego.

U gospodarzy wyróżnili sic Karbowiak, Gojny, Kaczmarek, w Wiśle — defensywa i Rusinek.

Sędziował p. Majdan z Warszawy. Widzów 18 tys.

Wisła: Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zalman Sykta, Kmiecik, Rusinek, Śmiałek, Skupnik.