1963.04.07 Lech Poznań - Wisła Kraków 0:2
Z Historia Wisły
Lech Poznań | 0:2 (0:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 16.000 | ||||||||||
sędzia: Majdan z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1963, nr 81 (5 IV) nr 5512
Wisła zajmuje 11 miejsce w tabeli, mając na swym koncie 12 zdobytych punktów a więc tyle, ile LKS, znajdujący się na 12 pozycji. W ogonie tabeli wloką się: Lech i Lechia — po 10 punktów. Wymienione cztery zespoły są w strefie zagrożonej spadkiem i muszą walczyć niezwykle ambitnie, aby się z niej wydostać.
W tej sytuacji zadanie Wisły w najbliższym spotkaniu nie jest łatwe. Wyjeżdża ona do Poznania na mecz z tamtejszym Lechem, który także gwałtownie potrzebuje punktów i wykorzysta chyba atut swego boiska. A że „lechistów” stać na dobrą grę, świadczy o tym najlepiej ich sensacyjne zwycięstwo nad samym Górnikiem Zabrze, czołową drużyną ekstraklasy. Na wynik poznańskiego spotkania z niecierpliwością oczekiwać będą wielotysięczne rzesze kibiców Wisły, którzy mimo wszystko liczą na dobrą postawę swych pupilów. Przypominamy., że w pierwszym meczu Wisła pokonała Lecha 4:0
Echo Krakowa. 1963, nr 83 (8 IV) nr 5514
2 punkty Wisły na »wagę złota«
LECH POZNAN -WISŁA KRAKÓW 0:2 (0:0 WISŁA: Leśniak — Monica, Kawula, Budka — Michel, Zelman- Sykta, Kmiecik, Rusinek, Śmiałek, Skupnik.
Krakowianie odnieśli niespodziewane, ale w pełni zasłużone zwycięstwo w Poznaniu. Już w pierwszych minutach gry przeprowadzili kilka groźnych ataków, ale bez rezultatu. Dopiero po śmianie stron Wisła odzwierciedliła swą przewagę cyfrowo. W 72 min. Sykta zainicjował rajd, po czym podaje piłkę środka a nad" biegający Rusinek przejął ją na nogę i zmusił do kapitulacji bramkarza gospodarzy — Mendalkę.
W 7 min. później atak Wisły został zastopowany przez Wróbla, lecz sędzia dopatrzył się faula na Śmiałku l podyktował rzut wolny, z którego Kawula zdobył drugą bramkę.
W zwycięskim zespole wyróżnili się: Kawula oraz Rusinek, Skupnik i Sykta. U pokonanych najmocniejszy punkt stanowił bramkarz Mendalko.
Echo Krakowa. 1963, nr 84 (9 IV) nr 5515
Najwięcej ucieszył chyba sukces Wisły w Poznaniu. Była to przyjemna niespodzianka. Mało kto bowiem przypuszczał, że drużyna poznańska zejdzie z własnego boiska pokonana, tym bardziej, że atak krakowski wcale nie należy do najlepszych. Tymczasem okazało się, że wiślacy w decydujących meczach potrafią grać, potrafią wykrzesać z siebie maksimum ambicji i rozstrzygnąć spotkanie na swą korzyść. Co więcej, umiejętnościami strzeleckimi popisał się nie tylko Rusinek, lecz również Kawula. Dzięki odniesionemu sukcesowi przy równoczesnych porażkach Lechii i ŁKS, Wisła chyba na dobre oddaliła od siebie bezpośrednie niebezpieczeństwo spadku. Kolejny mecz gra u siebie z Gwardią i powinna wykorzystać okazję, aby poprawić swój dorobek punktowy