1963.06.09 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 3:0

Z Historia Wisły

1963.06.09, I Liga, 24. kolejka, Łódź, Stadion ŁKS, 18:00
ŁKS Łódź 3:0 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 8-10.000
sędzia: Włodzimierz Dziurban ze Szczecina
Bramki
Jacek Kowarski 36'
Jerzy Sadek 44'
Stanisław Dawidczyński 74'
1:0
2:0
3:0
ŁKS Łódź
3-2-5
Piotr Horn
Józef Walczak
Paweł Kowalski
Zygmunt Gutowski
Sławomir Sarna
Piotr Suski
Stanisław Kaczmarek
Henryk Sass
Jerzy Sadek
"Mieczysław" Szulc Grafika:Zmiana.PNG (Stanisław Dawidczyński)
Jacek Kowarski

trener: Władysław Król
Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak grafika: Zmiana.PNG (70’ Andrzej Dąbroś)
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman grafika: Zmiana.PNG (46’ Adam Płachta)
Andrzej Sykta
Andrzej Horba
Wiesław Rusin
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Karel Kolský

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1963, nr 135 (10 VI) nr 5566

‎‎‎

W Łodzi rozczarowanie Wisła przegrała z ŁKS 0:3

ŁKS Łódź—WISŁA 3:0 (2:0). Bramki zdobyli: Kowarski w 35, Sadek w 43 i Dawidczyński w 74 min. gry. Sędziował p. Dziurban ze Szczecina. Widzów ok. 8 tys.

WISŁA: Leśniak (Dąbroś) — Mo-, nica, Kawula, Wójcik — Zalman (Płachta), Budka — Sykta, Horba, Rusinek, Studnicki, Skupnik.

Po doskonałej grze przeciwko zdobywcy Pucharu Polski, w Łodzi wiślacy sprawili, swym zwolennikom ogromny zawód. Na nic zdadzą się tłumaczenia, że przy stanie 0:0 Rusinek będąc sam na sam z bramkarzem nie zdobył bramki, a za moment Studnicki z najbliższej odległości posłał piłkę W Horna. Bowiem w 35 min. Utrata bramki (zdobytej przez Kowarskiego z ostrego kąta) całkowicie rozkleiła krakowską jedenastkę. Tym bardziej, że tuż przed końcem I połowy Sadek strzelił „psychologicznego gola" i po przerwie wiślacy wyszli już na boisko z nisko opuszczonymi głowami. W 76 min. Dawidczyński ustalił wynik meczu na 3:0.


Echo Krakowa. 1963, nr 136 (11 VI) nr 5567

NIE ROZUMIEM ICH GRY! Bezpośrednio po meczu w Łodzi nie udało się nam rozmawiać z-i trenerem Wisły K. Kolskym. — Dopiero w poniedziałek zapytaliśmy go: — Jak Pan ocenia grę swych podopiecznych ? — Jeszcze do dziś nie mogę zrozumieć jak mogli tak słabo zagrać. To nie był zespół, który wygrał z Zagłębiem, czy zremisował SKA Rostów. Gdyby wolno było w trakcie gry — wymienić więcej niż 1 zawodnika, to wymieniłbym co najmniej 5. Myślę, że sami zawodnicy wstydzą się swej postawy w Łodzi.


Gazeta Krakowska. 1963, nr 136 (10 VI) nr 4674

Rozgrywki piłkarskie zbliżają się ku końcowi. W I lidze pozostały do rozegrania jeszcze tylko dwa mecze. Sytuacja w ekstraklasie jest już zupełnie jasna. Górnikowi Zabrze składaliśmy gratulacje za kolejny tytuł mistrza Polski. Teraz z kolei można już właściwie pogratulować Ruchowi tytułu wicemistrzowskiego, choć prawdę mówiąc jakieś potknięcie może jeszcze pokrzyżować sytuację. Definitywnie I ligę opuszczają Lech Poznań i Lechia Gdańsk, która doznała w sobotę katastrofalnej porażki z warszawską Legią. Wisła po bardzo dobrym meczu z Zagłębiem, znów nie popisała się. Wysoka porażka Wisły mówi o tym, że czwartkowy wynik i dobra gra krakowian była raczej wyskokiem formy

Defensywa Wisły zawiodła

ŁKS, po najładniejszym meczu rozegranym w tym sezonie w Łodzi, pokonał Wisłę (Kraków) 3:0 (2:0).

Od przeszło roku opinia sportowa Łodzi domagała się odmłodzenia zespołu ŁKS-u.

Kierownictwo klubu zdecydowało się na ten krok dopiero w meczu z Wisłą. W miejsce wysłużonych i słabo grających zawodników, jak Kowalec, Szymborski, Wieteski i Hliwa, wprowadzono młodzież z Szulcem, Dawidczyńskim, Kaczmarkiem, Kowarskim i Sarną na czele, młodzi piłkarze zagrali skonały mecz, zaskakując rutynowaną obronę Wisły, jak Leśniak, Monica, Kawula i Budka precyzyjnymi podaniami. Na bramkę Leśniaka posypał się grad strzałów.

Trzy razy poprzeczka ratowała Wisłę od utraty niechybnych bramek.

W Wiśle najlepszym zawodnikiem był bramkarz Leśniak (kontuzjowany na 10 min. przed końcem spotkania), stoper Kawula oraz w ataku Rusinek i Skupnik.