1963.08.17 Gwardia Warszawa - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
![]() | Gwardia Warszawa | 0:0 | Wisła Kraków | ![]() | ||||||
widzów: ok 5.000-6.000 | ||||||||||
sędzia: Antoni Gorączniak z Poznania | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy. 1963 nr 108=4201 (19 VIII)
Najlepiej grała orkiestra
Wielka „kanikuła” na Stadionie Dziesięciolecia
SCHODZĄC tuż przed zakończeniem meczu Gwardia — Wisła i z trybun na płytę boiska, spotkaniem po drodze zmartwionego fotoreportera naszej gazety. M. świderskiego. I — Jureczku!'— błagał. — Wstaw I się jutro za mną, jeśli nie dostarczę z tego spotkania żadnego porządnego zdjęcia. Chodziłem od bramki do bramki, a tam nic się nie działo. Na dobrą sprawę tylko Bolek Lewandowski oddał na bramkę Wisły jeden strzał % prawdziwego 'zdarzenia. Reszta — to chałtura. Jedni i drudzy męczyli się wyłącznie pośrodku boiska. Czy oni nie mają siły przedostać się z piłką pod bramkę przeciwnika? Najlepiej grała orkiestra... Odpowiedziałem krótko: — Rozumiem cię. Ja też nie wiem, czy w ogolę można coś o tym meczu j napisać. Pozytywnego na pewno i nie, ale skoro jesteśmy „nastrojeni”tak bardzo pesymistycznie, naj leży wyjaśnić, dlaczego. Sobotni mecz Gwardii z Wisłą należał do najgorszych, rozegranych w Warszawie w ostatnich kilku latach. Mniej więcej na takim samym poziomie grali słabi następcy .harpagonów” w rundzie wiosennej z Arkonią, ŁKS i tą samą drużyną „białej gwiazdy” ... Oj, gwiazdeczko coś błyszczałam — co "się z tobą dzieje?! Jest to tym dziwniejsze, że ta sama Wisła otrzymała przed tygodniem w^ sumie najwyższą ocenę ze wszystkich drużyn ligowych. To niemożliwe, aby w ciągu fi dni przeżyć tak wielką metamorfozę. Nie popełnimy chyba zbyt dużego błędu, jeśli stwierdzimy, że z tak grającą Wisła łatwo dałaby sobie radę nawet Pogoń Szczecin, potępiona przed tygodniem, w czambuł przez niektórych surowych sprawozdawców. Taka to jest nasza ligowa piłka, nigdy nie wiadomo, czym nas zaskoczy. Ze wiślacy grają wolno i hołdują systemowi „stu podań” , wiedzieliśmy od dawna. Ale że wielu jej zawodników ma trudności z opanowaniem piłki, zobaczyliśmy chyba po raz pierwszy. Czy zasób wiedzy technicznej Rusinka, Płachty, względnie Skupnika można uważać za kontynuację starej .szkoły krakowskiej” ? Nie, w czasach Reymana, a później Gracza i Kohuta, tak prymitywnie grających zawodników nie widzieliśmy. W S M M )
0:0 Sędziował Gorączniak z Poznania. Widzów 8 tys. GWARDIA: Pocialik, Woźniak, Jurczak, Piotrowski, Markowski, Lewandowski, Gawroński, Wyszomirski, (Bielak), Marks, Kułak, Szarzyński. , , WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Wójcik, Zalman, Budka, Sykla, Płachta, Rusinek, Studnicki. Skupnik.
Poziom „kubek w kubek” podobny do Wisły zaprezentowała Gwardia. Zatem dobrze się stało, że mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym. Zwycięstwu) którejś z tych drużyn byłoby niesprawiedliwością losu. Rezultat 0;® j najlepiej odzwierciedla aktualne ! umiejętności sobotnich partnerów. | Z wywiezienia jednego punktu z i Warszawy bardzo ucieszył się tre1 ner gości K. Kolsky. Nas jednak martwi fakt że Wisła coraz bardziej stacza się po równi pochyłej. Źle się dzieje, jeśli drużyna, z której wywodzą Mą najlepsi strzelcy ligowi, dumna jest r, osiągnięcia, po mało ambitnej, pasywnej grze — wyniku bezbramkowego. Obie drużyny grały wyjątkowo wolno, nieporadnie, wielu zawodników miało trudności nie tylko z utrzymaniem się przy piłce, ale również... na murawie. Najbardziej jednak „stojącym” zawodnikiem był Kułak z Gwardii, toteż zdziwiliśmy się, że nie on, lecz Wyszomirski opuścił po przerwie boisko. Kierownictwo Gwardii liczyło widać na to, że przy wolnych obrońcach Wisły, z których Monica miał niekiedy trudności z przebiegnięciem w szybkim tempie 10—15 metrów. Kułak potrafi dojść do strzału; krąży bowiem o nim opinia, że ma „dynamit” w nogach. Możliwe, ale nie jest zdolny zrobić z tego użytku. Na tlę „wczasowo” grających ponad 20 zawodników nieco większą [szybkością dysponowali tylko stoper Gwardii Jurczak i prawoskrzydłowy Wisły. Sykta. Pierwszy nie miał więc żadnych trudności z powstrzymywaniem anemicznych prób atakowania przez gości bramki Pocialika, drugi — z łatwością mijał lewego obrońcę Gwardii. Piotrowskiego. Ale ani Sykta. ani jego koledzy nie potrafili tego wykorzystać, Wprawdzie Skupnik z Wisły dwukrotnie (w 26 i 73 min.) skierował piłkę do siatki Gwardii, jednak dopiero po... gwizdku sędziego O ułamki sekund za późno. Gwardia też miała dwie okazie do zdobycia gola. Przed przerwą (24 min.) Marks (wciąż mało zwrotny i stanowczo za wolny) przestrzelił z odległości 5 metrów, a po przerwie min.) Lewandowski, po rzucie wolnym egzekwowanym przez Woźniaka, trafił w poprzeczkę. I to wszystko na 90 minut gry. Niewiele... J. Lechowski
Echo Krakowa. 1963, nr 191 (16 VIII) nr 5622
Krakowska Wisła wyjeżdża do Warszawy na mecz z miejscową Gwardią. Miejmy nadzieję, że po pierwszym, niezbyt fortunnym występie przed własną publicznością, wiślacy dołożą starań, aby zrehabilitować się w oczach swych zwolenników i odrobić stratę, poniesioną w meczu z ŁKS-em. Zadanie niełatwe! „Gwardziści” w inauguracyjnym spotkaniu zremisowali w Szczecinie z Arkonią 2:2, demonstrując dobrą formę i mając, sporo okazji na wygranie zawodów. Warto przypomnieć, że w ubiegłym sezonie obydwie drużyny walczyły ze zmiennym szczęściem. W rundzie jesiennej wygrała Gwardia 1:9, a na wiosnę Wisła na własnym boisku 2:0.
Pragnieniem wielotysięcznej rzeszy kibiców jest, aby krakowianie przywieźli ze stolicy przynajmniej jeden punkt. Co więksi optymiści uważają, że jeżeli wiślacy zademonstrują taką formę, jaką wykazali podczas swego tournee po.
Czechosłowacji — stać ich nawet na zwycięstwo. Czy rachuby sympatyków drużyny spełnią się — przekonamy się już niedługo
Echo Krakowa. 1963, nr 193 (19 VIII) nr 5624
Bezbramkowy wynik meczu Gwardii z Wisłą
(Dalekopisem z Warszawy)
Sędziował p. Gorączniak z Poznania. Widzów; ponad 5 tys..
GW ARDIA — WISŁA 0:0
GWARDIA: Pocialik — Woźniak, Jurczak, Piotrowski — Markowski, Lewandowski — Gawroński, Wyszomirski (Kielak), Marks” Kulak, Szarzyński. WISŁA: Leśniak, — Monica, Kawula, Wójcik — Zalman, Budka — Sykta, Płachta, Rusinek, Studnicki, Skupnik.
Nieliczni zwolennicy piłki nożnej, którzy zebrali się na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie” opuszczali trybuny z dużym niezadowoleniem. Spotkanie Gwardii z Wisłą nie mogło nikogo zadowolić. Przez całe 99 minut, poza nielicznymi wyjątkami, piłkarze prześcigali się w nieudolnych zagraniach, a z boiska wiało nuda.
Pierwszy celny strzał oddała Wisła dopiero w 10 min., kiedy to Studnicki Strzelił w ręce bramkarza gospodarzy. Nieliczne w tym okresie gry ataki obu drużyn kończyły się z reguły daleko od bramki przeciwników. Jeżeli decydowano się na strzał, to mijał on bramkę lub stawał się łupem bramkarzy. W 24 min. Marks nie potrafił wykorzystać doskonałej sytuacji i strzelił ponad bramką Leśniaka.
Po zmianie stron mimo że obie drużyny przyspieszyły nieco tempo gry, przebieg walki nie uległ zmianie. Ciekawszym momentem drugiej, fazy spotkania była 66 min., kiedy to po Rzucie wolnym, podyktowanym z odległości 17 m za przewinienie obrońców Wisły, silna „bomba” Lewandowskiego trafiła w poprzeczkę a „dobitki” nie mogły znaleźć drogi do bramki. W 4 min. później bardzo dogodną sytuację zmarnował Rusinek, strzelając z odległości ,12 m wysoko nad poprzeczką. Również w ostatnich 15. min. zawodnicy obu zespołów nie potrafili wykorzystać kilku dogodnych sytuacji do zmiany wyniku. (Z) -------S*
Gazeta Krakowska. 1963, nr 194 (17/18 VIII) nr 4724
Nie wszyscy jeszcze zwolennicy piłkarstwa ochłonęli po sensacjach ubiegłej niedzieli.
Dziś i w niedzielę sympatycy piłkarstwa oczekiwać będą następnych niespodzianek w mistrzowskich zmaganiach. Z przeglądu meczów w I lidze, druga kolejka może dostarczyć nowych sensacji.
Polonia Bytom spotka się z zespołem Odry Opole. Bytomianie bardzo napracowali się w meczu ze Stalą na nikłe zwycięstwo. Natomiast Odra przegrała tylko 1:0 z drużyną nr 1 — Górnikiem Zabrze. Tak więc wynik tego spotkania jest sprawą otwartą, mogą wygrać jedni i drudzy. My stawiamy na Polonię. Na drugim miejscu należy umieścić rewelacyjny zespół Szombierek z Bytomia, który w meczu wyjazdowym zmierzy się ze Stalą Rzeszów. Wiemy, że drużyna rzeszowska była i jest trudnym zespołem do pokonania na własnym boisku, dlatego stawiamy na Stal. A co dalej. Mistrz Polski Górnik Zabrze jedzie do Szczecina. Umiejętności Zabrzan i ich rutyna powinny mieć decydujący głos. Lecz czy wszystko przebiegnie zgodnie z planem, o tym się przekonamy.
Pomimo słabego debiutu piłkarzy Wisły ją właśnie typujemy na zwycięzcę w meczu z Gwardią Warszawa.
Nie są to słowa bez pokrycia. Z meczu z ŁKS-em drużyna krakowska wyciągnęła na pewno wnioski
Gazeta Krakowska. 1963, nr 195 (19 VIII) nr 4725
Druga kolejka rozgrywek ekstraklasy piłkarskiej znów przyniosła niespodzianki. Największą z nich jest niewątpliwie porażka wicemistrza Polski Ruchu z beniaminkiem ekstraklasy Unią Racibórz. Druga to remis mistrza Polski z szczecińską Pogonią. Drugi nowicjusz I ligi Szombierki pokonały Stal Rzeszów. Na pozycji lidera nastąpiła jednak zmiana. Pierwsze miejsce zajmuje Legia Warszawa wyprzedzając Szombierki tylko lepszym stosunkiem bramek. Czerwoną latarnią tabeli jest Ruch. Wisła po drugim remisie zajmuje ósme miejsce w tabeli
Wisła remisuje w Warszawie
Gwardia — Wisła 0:0
GWARDIA: Pocialik, Woźniak, Jurczak, Piotrowski, Markowski, Lewandowski, Gawroński, Wyszomirski, (Kielak), Marks, Kułak, Szarzyński.
WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Wójcik, Zalman, Budka, Sykta, Płachta, Rusinek, Studnicki, Skupnik.
Zawody prowadził p. Gorączniak z Poznania.
Kolejny występ krakowskiej Wisły odbył się z Gwardią w Warszawie. W stolicy oczekiwano, że krakowski zespół zaprezentuje dobrą piłkę. Nic z tego. Ani krakowianie, ani gospodarze nie pokazali dobrego futbolu. Oba zespoły gubiły się w swoich poczynaniach i nieproduktywnie rozgrywały piłkę. Z boiska przez 90 minut wiało nudą.
Jedynie żywsze okresy gry obserwowaliśmy w drugiej połowie. Wisła miała nawet w tym okresie lekką przewagę.
Świetną sytuację wypracował Sykta, ale żaden z jego partnerów nie znalazł się na stanowisku. Szczęścia w zdobyciu bramki próbowali nawet piłkarze z defensywy. Ich poczynania niweczył w pewnym sensie sędzia, który dopatrywał się w wielu przypadkach spalonych. Arbiter w 62 minucie nie dostrzegł nawet na polu karnym ręki u jednego z obrońców Gwardii.
Podobnie jak Wisła, zawiodła również Gwardia. Jej atak oddał zaledwie jeden niebezpieczny strzał.
Swoją dobrą postawą zasłużyli na wyróżnienie: w Wiśle Monica i Rusinek, a w Gwardii Jurczak i Lewandowski.