1963.09.29 Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:2
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:2 (0:1) | Legia Warszawa | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Gorzawski z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1963, nr 227 (27 IX) nr 5658
A więc zwróćmy uwagę na widowisko krakowskie. Wprawdzie w meczu Wisła—Legia grać będzie tylko 3 kadrowiczów, tym niemniej będziemy się mogli przekonać, czy Monica, Blaut i Brychcy dysponują odpowiednią kondycją. Mecz ten zapowiada się nadzwyczaj interesująco. Wisła po niefortunnym występie przeciwko Szombierkom pragnie się zrehabilitować przed własną widownią. Jej zawodnicy zapowiadają, że postarają się o niespodziankę w postaci zwycięstwa, a w najgorszym wypadku remisu.
Także Legia nie myśli stracić kontaktu z czołówką i zapowiada grę na „pełnych obrotach”. Z uwagą będziemy więc śledzić ten pojedynek, a szczególnie formę kadrowiczów. „Express” doszukiwał się przyczyn remisu z Turcją przemęczeniem drużyny narodowej, czy odpowiada to prawdzie?
REMIS TRADYCYJNIE!
Wprawdzie Wisła ma na swym koncie plamę w postaci porażki 0:12 z Legią, to jednak wynik, z roku 1956 nie wchodzi chyba w rachubę. Dziś szanse w meczu z Legią są wyrównane, tym bardziej, że od paru lat mecze tych drużyn najczęściej kończą się remisami.
— Nawet nie dopuszczamy myśli o porażce — twierdzą wiślacy.
— Dłuższa przerwa pozwoliła skonsolidować nasze szeregu Liczymy na zwycięstwo i doszlusowanie do czołówki. Oby zapowiedzi piłkarzy Wisły znalazły „pokrycie” w Ich niedzielnej grze.
Z OKAZJI meczu z Legią, TS Wisła wydało interesujący program, w którym m. in. informuje o składach drużyn oraz zapowiada losowanie kilku cennych nagród. Posiadacze programów będą mogli wygrać piłkę z autografami zawodników obydwu drużyn, 2 radioodbiorniki marki „Kos” bądź szereg nagród książkowych.
===Echo Krakowa. 1963, nr 229 (30 IX) nr 5660
Dwa oblicza meczu Wisła-Legia
W MECZU piłkarskim o mistrzostwo ekstraklasy Wisła przegrała na własnym boisku z Legią Warszawa l:2(0:l). Bramki zdobyli: dla Wisły — Studnicki w 88 min., dla Legii — Brychcy w 28 min. i Blaut w 85 min. gry. Sędziował p. Gorzawski z Katowic. Widzów ok. 11 tys.
WISŁA: Leśniak — Budka, Kawula, Wójcik — Monica, Zalman — Sykta, Lach, Rusinek, Studnicki, Skupnik.
LEGIA: Penconek — Masheli, Grzybowski, Woźniak — Gmoch, Blaut —Żmijewski (Otrębski), Brychcy, Apostel, Korzeniowski, Boguszewski.
Piłkarze Wisły znajdują się w nadzwyczaj kiepskiej formie. To co zademonstrowali nam w niedzielnym spotkaniu z Legią stawia pod znakiem zapytania ich I-ligowy byt.
KURCZOWA OBRONA
Legia od pierwszych chwil uzyskała sporą przewagę. Nie wiemy ile było w tym Zasługi gości, a Ile defensywnego sposobu gry gospodarzy. Faktem jest jednak, że obserwowaliśmy ataki legionistów, które wprowadzały chaos w szeregach przeciwnika. Wypady krakowian były niemrawe. Aż trudno było wierzyć, że zawodnicy nie potrafią podać silniej piłki do partnera. Nic więc dziwnego, że piłka jak bumerang wracała pod. bramkę Leśniaka. I wreszcie w 28 min. ofiarnie, lecz pechowo grający Kawula w dziecinny sposób traci piłkę, co momentalnie wykorzystuje Brychczy.
Leśniak próbuje wybiegiem zażegnać sytuację, ale legionista sprytnie go mija i posyła piłkę do siatki.
2 POZYCJE Wiślaków
W tej części gry wiślacy mają w zasadzie tylko 2 pozycje na uzyskanie wyrównania. W 29 min. piłka po strzale Sykty ociera się o poprzeczkę, a w 44 min. po strzale Studnickiego przechodzi obok-f słupka. Natomiast goście mieli kilka okazji na podwyższenie wyniku, lecz Leśniak i obrona spełniali na ogół zadawalająco swoje zadanie.
BRAMKA LEGII W NIEBEZPIE CZENSTWIE
Po przerwie obraz gry uległ zmianie. Gospodarze grając z wiatrem, rozpoczęli typowy dl
siebie szturm na bramkę przeciwnika. Więcej w tych atakach było jednak chaosu niż „pomyślunku”. Nic więc dziwnego, że obrona legionistów długo nie miała kłopotów z ich unicestwieniem. Wreszcie w 82 min. jedno z nielicznych szybkich zagrań gospodarzy. Na ok. 6 m przed bramką Skupnik w pozycji strzałowej zostaje sfaulowany przez Blauta. Rzut karny — ewidentny.
Sędzia nie przerywa jednak gry, to Spotyka się z reakcją widowni. A tymczasem w 85 min. Blaut dzięki pomysłowej zagrywce Brychcego od daje ostry strzał.
Piłkę najwyższym wysiłkiem próbuje sparować Leśniak, lecz mimo to grzęźnie w siatce. A więc zamiast wyrównania 1:1, jest 2:0.
Dopiero na 2 min. przed końcem energiczny strzał Studnickiego nad wybiegającym Penconkiem przynosi efekt bramkowy.
Piłka odbija się od wewnętrznej strony słupka i mija linię bramkową.
W zwycięskim zespole najlepsi; Wożniak, Blaut, Gmoch ora2 Brychcy i Korzeniowski, w Wiśle wyróżnili się jedynie Wójcik, Monica i Sykta.
J. Frandofert