1964.03.07 Wisła Kraków – Lech Poznań 111:62

Z Historia Wisły

1964.03.07, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 111:62 Lech Poznań
I:
II: 54:32
III:
IV:
Sędziowie: Jarzębiński i Snopiński Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Stefan Wójcik jr. 8, Bohdan Likszo 45, Tadeusz Pacuła 6, Ryszard Niewodowski 8, Krystian Czernichowski 14, Wiesław Langiewicz 6, Czesław Malec 20,
Trener:
Jan Mikułowski

Lech Poznań:
Kozłowski 8, Lewandowski 5, Pudelewicz i Poniński po 4, Pawelczak 3, Borowy, Glinka i Kruszczyński po 2
Trener:



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1964, nr 54 (4 III) nr 5790

Ostatni akord koszykarzy

Mecz Wisła—Śląsk wyłoni mistrza Polski

LOS jest najlepszym reżyserem. Jeszcze raz mogą się o tym przekonać sympatycy sportu, którzy śledzą rozgrywki koszykarzy w ekstraklasie. Mistrza Polski, jak i drużynę, która obok Zawiszy opuści ekstraklasę, wyłoni dopiero ostatnia kolejka spotkań.

Pasjonujący pojedynek o palmę pierwszeństwa trwa między „Wawelskimi Smokami” oraz wrocławskim Śląskiem. Z góry można było przewidzieć, że zarówno Wybrzeże, jak i Legia były tylko koronnymi świadkami zaciętej rywalizacji na linii Kraków—Wrocław.

I właśnie w niedzielę w hali Wisły padole odpowiedź na pytanie kto lepszy? W pierwszej rundzie rozgrywek Śląsk pokonał Wisłę 64:61, a pojedynek Łopatka—Likszo zakończył Się remisowo 19:19. Jak będzie w spotkaniu rewanżowym? W obydwu obozach, trwają gorączkowe przygotowania, trenerzy i zawodnicy dokładają starań, aby zespoły przystąpiły do meczu jak najlepiej przygotowane. A szanse? W sporcie nie ma pewniaków, tym bardziej, kiedy stają w szranki tak wyrównane drużyny jak Wisła i Śląsk. We Wrocławiu zapowiadają zwycięstwo swych pupilów, w Krakowie nie dopuszcza się myśli o mniejszej wygranej niż różnicą 4 pkt. Są I. tacy, którzy przewidują triumf „Wawelskich Smoków” różnicą 10—20 pkt.

Przed meczem ze Śląskiem, wiślacy podejmują w sobotę Lecha.

Ostrzegamy przed taryfą ulgową, ponieważ poznaniacy bronią się przed spadkiem i będą walczyć.

nadzwyczaj ambitnie. Tymczasem i gospodarze muszą rozsądnie rozłożyć siły, aby w niedzielę przystąpić do spotkania ze Śląskiem j w pełni sił.

MECZE Sparty, sobotni ze Śląskiem, a. niedzielny z Lechem również- nie będą pozbawione dreszczyku emocji. Wiadomo, zespół z Nowej Huty broni się przed spadkiem i do zapewnienia sobie egzystencji ligowej potrzebne mu jest 1 zwycięstwo. Teoretycznie „języczkiem u wagi” będzie niedzielny pojedynek z drugim spadkowiczem — Lechem (w Poznaniu wygrała Sparta 64:60).

Ale czy Sparta może sobie pozwolić na ulgową taryfę w sobotę ze Śląskiem? Oto pytanie, na które mało kto podejmie się dać odpowiedź. Może się bowiem tak zdarzyć, że Lech zagra z Wisłą „ulgowo” rezerwując Siły na mecz w niedzielę, który wystarczy mu wygrać różnicą 5 pkt.

Czy Sparta ma postąpić tak samo? Może. lepiej już ze Śląskiem w sobotę starać się o wywalczenie zwycięstwa (nota bene wrocławianom „nie leży” Sparta, która, jak pamiętamy, przegrała ze Śląskiem we Wrocławiu dopiero po 3 dogrywkach).

POZOSTAŁY JESZCZE BILETY NA MIEJSCA STOJĄCE TYLKO 2 dni trwała przedsprzedaż kart wstępu na niedzielny mecz koszykówki mężczyzn o mistrzostwo I ligi Wisła—Śląsk.

Obecnie pozostały tylko bilety na miejsca stojące, które sprzedawane będą bezpośrednio przed meczem w kasach przed halą przy ul. Reymonta.


Echo Krakowa. 1964, nr 57 (8 III) nr 5793

‎‎‎

Likszo zdobył 45 pkt.

W MECZU koszykówki mężczyzn o mistrzostwo ekstraklasy Wisła rozgromiła Lecha Poznań 111:62 (54:32). Sędziowali pp. Jarzembiński i Snopiński z W-wy, Najwięcej punktów zdobyli, dla zwycięzców — Likszo 45, Malec 20 i Czernichowski 14, dla pokonanych — Kulikowski 20 i Chojnacki 12.

Już po kilku minutach gry trener Lecha — Haglauer, widząc, że „Wawelskie Smoki” są wyśmienicie usposobione, nie wierzył w zwycięstwo. Wprowadzał też do gry liczną grupę rezerwowych, zawodników, którzy mimo najlepszych chęci nie sprostali przeciwnikom. Wisła grała — na nasz gust i zbyt szybko jakby nie czekał ją dziś decydujący mecz ze Śląskiem. Trener Mikułowski korzystał z 7 czołowych zawodników 1 dopiero w 17 min. wpuścił na boisko Guzika, a w 28 min. Pietrzyka. Swego rodzaju wyczyn zanotował na swym koncie Likszo, który grając 36 min. zdobył 44 pkt. wysuwając się na drugie miejsce w tabeli najlepszych strzelców. Czy utrzyma tę lokatę i na wiele innych pytań otrzymamy odpowiedź jutro. (F)

Gazeta Krakowska. 1964, nr 54 (4 III) nr 4891

Zawody I ligi koszykówki mężczyzn Wisła—Lech i Wisła —Śląsk odbędą się w dniach 7 i 8 marca br. o godzinie 17.30 w hali Wisły przy ul. Reymonta 22. Przedsprzedaż biletów na powyższe spotkania jest prowadzona w Firmie Voigt przy uh Floriańskiej 47.


Gazeta Krakowska. 1964, nr 55 (5 III) nr 4892

Ze względu na olbrzymie zainteresowanie meczem koszykówki TS Wisła — Śląsk, zostały już wykupione wszystkie miejsca siedzące. Kierownictwo TS Wisła informuje, że są jeszcze miejsca stojące do nabycia dziś, ewentualnie jutro w sekretariacie TS Wisła, Dom Sportu przy ul. Reymonta i w kasach przed meczem, tylko w wypadku niewyprzedania wszystkich w przedsprzedaży.



Gazeta Krakowska. 1964, nr 56 (6 III) nr 4893

Jeśli tytuł mistrzowski ma pozostać w Krakowie — wiślacy powinni pokonać Śląsk różnicą przynajmniej 4 punktów. Czy stać ich na to? Z pewnością tak. Krakowianie dysponują bardziej wyrównanym zespołem, lepszą rezerwą. Przy tak ważnym meczu może zajść potrzeba wypróbowania różnych zestawień. Trener Mikułowski ma większy wybór zawodników od trenera Stasika. Wisła i Śląsk reprezentują jednakowy poziom. O zwycięstwie jednej a tych drużyn zadecyduje aktualna forma i większa odporność psychiczna w spotkaniu niedzielnym


Gazeta Krakowska. 1964, nr 58 (9 III) nr 4895

Ostatni akord ekstraklasy koszykarzy zakończył się wspaniałym sukcesem Wisły. Bezpośredni pojedynek z wielkim rywalem — Śląskiem krakowianie rozstrzygnęli na swoją korzyść. Dwupunktowe zwycięstwo (przy sobotniej porażce wrocławian ze Spartą), wystarczyło do uzyskania prymatu wśród drużyn krajowych. Po rocznej przerwie — znowu tytuł mistrzowski powrócił do Krakowa. W Poznaniu koszykarki Wisły odniosły dwa zwycięstwa nad miejscowymi zespołami i tym samym obroniły tytuł mistrzyń Polski. Dwa równoczesne tytuły mistrzów Polski jednego klubu — to zdarzenie w polskiej koszykówce bez precedensu. To świadczy o doskonałej pracy tej sekcji Wisły, o pracy działaczy, trenerów i zawodników. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Sparta Nowa Huta pomimo porażki z Lechem pozostaje w lidze. O spadku ŁKS zadecydowały spotkania bezpośrednie między czwórką zespołów posiadającą jednakową ilość punktów: Lechem, Spartą, Startem i ŁKS. Łodzianie mający tylko dwa zwycięstwa, Lech i Sparta po 3, a Start — cztery. Spartanie nie zawiedli. Jest i ich niemały udział w sukcesie Wisły

Wisła—Lech 111:62 (54:32)

Sobotni swój pojedynek rozstrzygnęli koszykarze Wisły tak jak wszyscy przypuszczali na swoją korzyść, pokonując Lecha z Poznania 111:62 (54:32). Pojedynek stał na słabym poziomie. Goście tylko do przerwy stawiali opór gospodarzom. Po przerwie grali drugą piątką wyraźnie oszczędzając się. Najwięcej punktów zdobyli dla Wisły: Likszo 45, Malec 20 i Czernichowski 14. Dla Lecha: Kulikowski 20, Chojnacki 12,

Dramatyczny pojedynek

Wisła-Śląsk 73:71 (40:35)

Dawno już w Krakowie nie oglądaliśmy tak pasjonującego meczu koszykówki. Nic dziwnego, stawka zawodów była bardzo wielka — tytuł mistrza. Polski na rok 1964.

Trzeba przyznać, że ten fakt zaciążył zdecydowanie na obu walczących ze sobą zespołach.

Pojedynek nie stał na najwyższym poziomie, ale... wybaczono to zespołom, szczególnie zaś wybaczono koszykarzom Wisły, którzy zdobyli wczoraj upragniony tytuł mistrza Polski.

Wiwatom i oklaskom nie było końca. Koszykarze podrzucani byli raz po raz w górę, obcałowywani przez rodzinę, znajomych i szczęśliwych kibiców. Były oczywiście kwiaty, puchary i dużo, dużo serdeczności. Trzeba przyznać, że na wszystko to krakowianie zapracowali solidnie, podczas długiego i wyczerpującego sezonu.

Rozgrzewka przed decydującym meczem trwała więcej niż pół godziny.

Już wtedy dała wyczuć się atmosfera nerwowości. Koszykarzom obydwu zespołów nie wychodziły rzuty, wielu poruszało się po boisku zbyt ociężale. Po gwizdku sędziego piłkę zdobyła Wisła. Pierwszy kosz strzelili goście. Ale za chwilę Wisła będąc w posiadaniu piłki wyrównała i potem objęła prowadzenie. Różnica zdobytych punktów na korzyść gospodarzy była minimalna.

Zresztą prowadzenie zmieniało się wielokrotnie podczas tego pasjonującego i dramatycznego pojedynku. Prawie — że do końca meczu nie wiadomo było kto zdobędzie tytuł mistrza Polski. Losy pojedynku zostały rozstrzygnięte dosłownie w ostatnich sekundach meczu.

Zadecydował jeden celny rzut gospodarzy i jedna nieudana akcja gości, że nie doszło do dogrywki, że Wisła spokojnie mogła stanąć na podium zwycięzców.

W zespole krakowskim najlepiej zagrali Czernichowski, Likszo i niezawodny jak zwykle Stefan Wójcik, który w kilku bardzo trudnych sytuacjach podrywał do ataku swój zespół. W drużynie gości najlepsi byli reprezentanci Polski Łopatka oraz Frelkiewicz.

Najwięcej punktów zdobyli dla Wisły: Likszo 34, Czernichowski 11 i Langiewicz 10.

Dla Śląska Łopatka 32 i Grzywna 12.


http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=11942 s.6