1964.03.22 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 1:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:1 (0:0) | Gwardia Warszawa | ||||||||
widzów: 5.000 | ||||||||||
sędzia: Pogodowski z Rzeszowa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1964, nr 66 (18 III) nr 5802
W Krakowie sympatycy piłkarstwa otrzymają podwójną porcję emocji, I-ligowa Wisła po niezbyt efektownej inauguracji w Łodzi, gdzie przegrała 0:1, podejmuje u siebie w niedzielę warszawską Gwardię. Piłkarze stołeczni wygrali przed tygodniem z Arkonią 2:0 i zaaklimatyzowali się w środkowych rejonach tabeli, mając na swym: koncie zdobytych 15 punktów, Wisła ma ich zaledwie 10 i zajmuje mało zaszczytną, przedostatnią lokatę.
DECYDUJĄ GOLE...
Relacje prasowe z występów Wisły i Gwardii są krańcowo różne. Wiślacy wykazali w Łodzi poprawną postawę, ale indolencja strzałowa napastników przyniosła brzemienny w skutkach rezultat, natomiast gwardziści po anemiczni} ponoć grze wygrali z jedenastką szczecińską. A więc jeszcze raz triumfowała stara prawda piłkarska, że ten wygrywa kto strzela bramki.
Echo Krakowa. 1964, nr 68 (20/21 III) nr 5804
W OBOZIE Wisły wszyscy zdają sobie sprawę, że mecz z Gwardią toczyć się będzie o. dużą stawkę. Trener K. Kolsky nie ustalił jednak jeszcze składu i do gry przewidziani są: Leśniak lub Karczewski — Monica, Kawula, Wójcik lub Budka — Warmus, Zalman lub Płachta — Horba lub Sykta, Gach, Studnicki, Skupnik, Pstruś lub Kościelny.
Echo Krakowa. 1964, nr 70 (23 III) nr 5806
Tylko remis wiślaków z warszawską Gwardią
WISŁA KBAKOW — GWARDIA WARSZAWA 1:1 (0:0).
Bramki zdobyli: dla Wisły — Studnicki w 51 min., dla Gwardii — Marx w 81 min. gry. Sędziował p. Pogodowski z Pszowa. Widzów ok. 6 tys.
WISŁA: Leśniak — Monica, Kawula, Wójcik — Warmus, Zalman — Sykta, Horba, Gach, Studnicki, Skupnik.
GWARDIA: Pocialik — Woźniak, Jurczak, Piotrowski — Lewandowski, Wspaniały — Gawroński, Marx, Wasiak, Szarzyński, Trociński.
Piłkarze Wisły zaprzepaścili okazję na zdobycie 2 punktów. 1 trzeba powiedzieć, że winę za to ponoszą w równym stopniu obrońcy jak i pomocnicy. Kiedy bowiem na 10 min. przed końcem meczu prowadzi się 1:0, nie wolno pozwolić sobie na rozluźnienie panika obronnego”. Wyrównująca dla gości bramka padła właśnie w okolicznościach, kiedy zarówno trio obronne jak i pomocnicy wysunęli się zbyt daleko do przodu. Moment nieuwagi wystarczy! aby Kawulę w prosty sposób ograł duet warszawski: Marx i Wasiak. Marx wybiegając na wolną pozycję, oddał na bramkęWisłystrzałzok.15mi piłka pod robinsonującym Leśniakiem znalazła drogę do siatki.
Od momentu wyrównania gwardziści umiejętnie zwalniali grę, ciesząc się ze zdobycia 1 pkt.
Spotkanie zostało rozegrane w trudnych warunkach. Boisko było ciężkie a piłka zatrzymywała się w błocie. Wiślacy — o dziwo — jakoś szybciej przystosowali się do wymogów terenu i grając długimi przerzutami raz po raz niepokoili bramkarza Pocialika strzałami; Wypady gwardzistów były jednak groźnie. I właśnie w 8 min. rzut wolny pośredni podyktowany za błąd Leśniaka przy wybiciu piłki, o mało nie zakończył się dla gospodarzy krytycznie. Piłkę egzekwował Marx a przejął ją nieobstawiony Wasiak kierując na bramkę. W ostatnim momencie z linii bramkowej wybił piłkę Wójcik.
Wiślacy mieli jednak w tym czasie, jak zresztą i później, więcej okazji na zdobycie bramki. Ale dopiero w 51 min. Gach ograł na prawej stronie boiska 2 przeciwników i podał piłkę do Stadnickiego, który z 10 m ulokował ją w siatce bramki. 1:0 dla Wisły i w ciągu następnych 10 min. j gospodarze niemal bez przerwy atakują. Najpierw Sykta egzaminuje Pocialika a za moment Skupnik z najbliższej odległości posyła piłkę... w słupek. Przewaga „uśpiła” jednak gospodarzy i teraz następuje uprzednio opisana statecznie 8 miejsce, Czesław sytuacja z której Gwardia zdobywa wyrównującą bramkę.
Podział punktów nie zadowala wiślaków. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że remis jest ich porażką. Ale może na lepszej nawierzchni wiślacy zagrają bardziej skutecznie, bo w przeciwnym razie ich bardzo trudna sytuacja w rozgrywkach mistrzowskich ulegnie jeszcze pogorszeniu.
J. FRANDOFERT