1964.04.19 Unia Racibórz - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1964.04.19, I liga, 18. kolejka, Racibórz, Stadion Unii,
Unia Racibórz 1:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 6-10 000
sędzia: Konrad Brawański z Katowic
Bramki
Manfred Urbas 25' 1:0
Unia Racibórz
3-2-5
Ginter Wiesiołek
Joachim Fink
Konrad Klimaszka
Helmut Kitel (I)
Antoni Hibner (I)
Lucjan Gojny
Jerzy Zaczek
Ginter Lazar
Manfred Urbas
Stefan Michalski
Henryk Hibner (II)

trener:
Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Antoni Zalman
Ryszard Wójcik
Kazimierz Kościelny
Józef Gach
Mieczysław Gwiżdż Grafika:Zmiana.PNG (46' Karol Pstruś)
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Karel Kolský

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

‎‎‎

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1964, nr 90 (16 IV) nr 5826

WISŁA DO RACIBORZA...

Najbliższym przeciwnikiem Wisły jest Unia. Mecz odbędzie się w Raciborzu. Będzie to pojedynek dwóch zagrożonych spadkiem zespołów, w którym trudno jest typować zwycięzcę. Sądząc po dotychczasowej postawie wiślaków W wiosennych rozgrywkach, trudno. na nich liczyć. Ale wiemy, że zespół nie przekreślił jeszcze swych szansy. że zawodnicy mobilizują się zarówno pod względem psychicznym jak i kondycyjnym.

— Stać ich na lepszą grę —- stwierdził kierownik sekcji p. n. mjr Stefan Wójcik — i wierzę, że zagrają w Raciborzu bardziej skutecznie niż w ostatnich dwu meczach


Echo Krakowa. 1964, nr 93 (20 IV) nr 5829

‎‎‎

UNIA Racibórz—WISŁA Kraków 1:0 (1:0). Jedyną bramkę zdobył Urbas w 27 min. gry.

Sędziował p. Brawański z Katowic. Widzów ok. 8 tysięcy.

UNIA: Wiesiołek — Fink, Klimaszka, Kitel — Hibner I, Gojny — Żaczek, Lazar, Urbas, Michalski, Hibner II.

Wisła: Leśniak — Monlca, Kawula, Wójcik — Zalman, Budka — Kościelny, Gach, Gwiżdż (Pstruś), Studnicki, Skupnik.

Piłkarze Wisły przegrali z Unią w Raciborzu 0:1. Porażka ta zepchnęła „białą gwiazdę” na skraj przepaści i teraz już tylko jakiś „cud” może ją wydźwignąć z obecnej sytuacji. Mecz ten jeszcze raz wykazał słabość kwintetu ofensywnego krakowian, który mając wiele okazji podbramkowych nie zdołał ani razu zmusić do kapitulacji Wiesiołka.

— Jaki przebieg miała pierwsza połowa spotkania? — pytamy kierownika drużyny kpt. Jacka Sitarza.

— Gospodarze wylosowali szczęśliwie i rozpoczęli grę z wiatrem.

Ich atak z Urbasem i Michalskim na czele często gościł na naszej połowie boiska. Ale początkowo obrona nasza radziła sobie dość dobrze, nie dopuszczając do utraty bramki. 27 min. gry była brzemienna w skutkach. Gach „zgubił” piłkę i znalazła się ona na naszym polu karnym. Kawula ; zamiast zdecydowanym wykopem i oddalić niebezpieczeństwo od swej bramki tak długo bawił się z piłką, aż odebrał mu ją Urbas 1 z ok. 7 m silnym strzałem zdobył dla Unii prowadzenie 1:0, Jak się później okazało strzał ten przesądził o losach całego meczu.

— Czy mieliście szanse na wyrównanie.

— Owszem, i to nie jedną. W drugiej części gry mieliśmy zdecydowaną przewagę a nasi zawodnicy kilka dogodnych pozycji podbramkowych. Grę naszego ataku odzwierciedli fakt, że najwięcej strzałów na bramkę Wiesiołka oddał pomocnik Zalman.

Rozmawiał: (F)