1964.05.23 Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 0:0

Z Historia Wisły

1964.05.23, I Liga, 22. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17.30
Wisła Kraków 0:0 Pogoń Szczecin
widzów: ok. 10.000
sędzia: Lazarowicz z Poznania
Bramki
Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Kazimierz Kościelny
Andrzej Sykta
Józef Gach
Mieczysław Gwiżdż
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Karel Kolský
Pogoń Szczecin

Frączak
Kaszubski
Fijałkowski
Szlinter
Krasucki
Jabłonowski
Maślanka
Łowkis
Ptaszyński Grafika:Zmiana.PNG (Krzysztolik)
Kielec
Gacka

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1964, nr 118 (20 V) nr 5854

Piłkarze Wisły po remisach w Bytomiu z Szombierkami i w Warszawie z Legią nie stracili jeszcze szans na wydźwignięcie się z 13 lokaty w tabeli. Ale też tylko w minimalnym stopniu poprawili swą pozycję, zbliżając się do Unii Racibórz na odległość 1 pkt.

Nic więc dziwnego, że sobotni mecz z Pogonią ma dla nich ogromne znaczenie, tak zresztą jak i pozostałe. Jeśli bowiem wiślacy zdołają pokonać jedenastkę szczecińską, rehabilitując się za jesienną porażkę 6:6, to przy prawdopodobnym zwycięstwie Unii nad Gwardią, sytuacja w tabeli pozostanie bez zmian. Natomiast przegrana mogłaby pogorszyć sytuację krakowian.

Czy Wisła ma szanse na zwycięstwo? Ma i to całkiem realne, bo w ostatnich meczach zawodnicy wykazali pewną zwyżkę formy i przede wszystkim grają ambitnie. Oby więc walory z Warszawy i Bytomia wykazali również i w Krakowie. Tym niemniej przestrzegamy obronę przed nonszalancją, bowiem atak Pogoni zalicza się do bramkostrzelnych..


Echo Krakowa. 1964, nr 124 (27/28 V) nr 5860

Zacznijmy od omówienia sytuacji, w jakiej znalazła się Wisła po remisowym meczu z Pogonią.

Chcąc utrzymać się w ekstraklasie. musi w końcowymi bilansie mieć 22. punkty. W chwili obecnej legitymuje się 16 i w ostatnich 4 meczach musiałaby zdobyć dalsze 6; Wymagania niełatwe, tym bardziej że „Wiślaków” czekają jeszcze trudne spotkania jutro w Opolu :z Odrą, następnie w niedzielę; ii siebie ze Stalą Rzeszów, potem wyjazd do Polonii Bytom i na swym boisku mecz z Górnikiem Zabrze. Póki rozgrywki trwają, ni« wolno jednak tracić nadziei! Trzeba walczyć ambitnie i dołożyć starań, aby W spotkaniu z Odrą uzyskać zadowalający rezultat. W pierwszej rundzie wygrała Wisła 1:0


Gazeta Krakowska. 1964, nr 122 (25 V) nr 4959

Rozgrywki piłkarskie zbliżają się do końca. W ekstraklasie i w II lidze pozostało już tylko niewiele pojedynków, które mogą zmienić układy przede wszystkim w dolnych rejonach tabel, gdzie trwa walka o utrzymanie się.

W pierwszej lidze Górnik Zabrze ma już prawie zagwarantowany tytuł mistrza ligi. Zabrzanie prowadzą zdecydowanie w tabeli i mają przewagę prawie 6 punktów nad swoimi rywalami. Właściwie w takiej sytuacji można już gratulować Górnikowi zdobycia zaszczytnego tytułu.

W bardzo kłopotliwej sytuacji znajduje się krakowska Wisła, która zremisowała swój ostatni pojedynek ze szczecińską Pogonią na własnym boisku. Sytuacja jest tym cięższa dla krakowian, że kandydat do spadku Unia Racibórz wygrała swój ostatni pojedynek.

Wisła — Pogoń 0:0

Dawno już nie oglądaliśmy w Krakowie tak słabego pojedynku piłkarskiego. Goście zaprezentowali w Krakowie mierny futbol, do którego dostroiła się Wisła i mimo wielkiej przewagi nie potrafiła zdobyć się na strzelenie choćby jednej bramki. O przewadze krakowian świadczy choćby fakt, że zdobyli oni 21 rzutów rożnych.

Na nic nie zdały się wysiłki zespołu, gdy piłkę starano się dosłownie wepchnąć do siatki, a zawodziły także umiejętności strzeleckie. Sykta następnie Gwiżdż i Gach mieli kilkakrotnie idealne pozycje do zdobycia bramki.

Szczególnie Gwiżdż zawiódł w stuprocentowej sytuacji kiedy pomysłowo ograł obrońcę i będąc sam na sam z bramkarzem strzelił niecelnie. Gra środkiem boiska wobec skomasowanej obrony gości nie mogła przynieść rezultatów.

Oprócz nieproduktywnej i złej gry napastników „czerwonych” raziła ponadto słaba dyspozycja pomocników, którzy nie współpracowali ze swoimi kolegami z ataku, na dobrym poziomie zagrała jedynie obrona Leśniak w bramce, który dwukrotnie popisał się obroną niebezpiecznych — zaskakujących strzałów.

Wisła wystąpiła w składzie.

Leśniak, Monica, Kawula, Wójcik, Zalman, Studnicki, Sykta, Gach, Gwiżdż, Skupnik, Kościelny.